Biotechnolgia UW 2013/14

[Panna Agata]

Pozycja którą masz podaną w irk jest pozycją na liście głównej,tzn jest jedna lista,80 osób przyjętych i dalsze miejsca. Ja też miałam nerwówkę, bo zeszłoroczny próg przekroczyłam o ponad 25 punktów a dostałam się w III naborze na ostatnim (80) miejscu. Po dwóch kolejnych naborach wskoczyłam na 60. Ale racja, progi w tym roku są masakryczne i trochę dziwne to jest, że nie ma ich oficjalnie podanych,ale z tego co wiem,różnice są bardzo niewielkie - po I turze byłam na 165 miejscu a ostatnia osoba przyjęta miała 3 pkt więcej ode mnie. Podobno zmniejszyli ilość miejsc na medycynie.nie wiem czy to prawda, ale może to też ma wpływ? No i w tym roku matura ponoć poszła gorzej, więc mniej osób na medycznych = więcej na biotechu? Chyba ze ten próg z zeszłego roku obejmuje też osoby studiujące zaocznie. ogólnie bardzo to dziwne.ale życzę powodzenia!

[kubeQ]

Mogę zrozumieć ruch progu o +/- 5pkt, ale taki strzał do góry. Jestem na prawdę mocno zaskoczony. Jedyne co by to trochę wyjaśniało to fakt ze ten próg okolic 42pkt tyczy się też studentów wieczorowych. Ciekawe ile jest miejsc na studia zaoczne ? Czy oni już są wliczeni w ten limit 80 miejsc ? Chyba się nie obejdzie jutro bez telefonu do UW i przynajmniej wyczucia, jak się sprawy na prawdę mają.

[Panna Agata]

80 miejsc jest na dziennych + 10 miejsc dla osób z dyplomem zagranicznym.Do tego dochodzą wieczorowe- 15 miejsc, 5 miejsc na wieczorowe równoległe i 5 na dzienne równoległe. Więc w sumie progi pewnie są ze wszystkich razem wyciągnięte bo podawane są one z listopada, jak już wszystko jest jasne. Ale fakt, mnie próg też bardzo zszokował, chociaż byłam w o tyle lepszej sytuacji, że byłam już przyjęta do Poznania na biotech.

[Evelinaaa]

Hej, ja też zrobiłam podobnie jak kubeQ. Myślałam, że skoro mam o 20 punktów więcej, to bez problemu dostanę się na na biotechnologię. Nie wybierałam też zbyt wielu kierunków. Jedynie tak awaryjnie wybrałam jeszcze ochronę środowiska też na uw. I to był mój błąd. Bez problemu dostałabym się na chemię lub na biologię na uw, ale nie wybrałam tych kierunków, bo miały próg podobny, a nawet wyższy niż biotechnologia. Jeszcze do dzisiaj obserwując jak przeskakuję na liście rezerwowych miałam jeszcze jakąś maleńką nadzieję, że dostanę się, jednak na próżno. Myślałam, że uruchomią dodatkową turę, bo to mało prawdopodobne, żeby wszystkie osoby zakwalifikowane w przedostatniej turze złożyły papiery. Zawsze powinno zostać chociaż kilka miejsc. Licząc jak moja pozycja maleje na liście widziałam, że ostatnio tak jakby wpuszczane są 23 osoby i ani jedna nie składa dokumentów. I tak chyba ze trzy lub dwa razy. Może zostało jeszcze kilka wolnych miejsc.Jestem teraz w kolejności drugą osobą przyjętą na ochronę środowiska i to nie jest stanowczo mój szczyt marzeń, ale jestem na tym samym wydziale, co biotechnologia. Będę miała prawie te same przedmioty w pierwszym roku. I mam pytanie: Czy mogłabym się jakoś przenieść, gdyby były wolne miejsca? Co mam zrobić, czy napisać jakieś odwołanie? I czy ostatecznie była by możliwość przeniesienia po pierwszym roku ochrony na drugi biotechnologii(przy założeniu ,że zaliczę te przedmioty, które są nieobowiązkowe na ochronie ,a na biotechnologii)?

[Panna Agata]

Moim zdaniem po pierwszym roku będziesz mogła się przenieść, zwłaszcza że większość przedmiotów się pokrywa (nie wiem jak na OŚ jest z przedmiotami dodatkowymi), zwłaszcza, że po pierwszym roku pewnie z biotechu sporo osób zrezygnuje bo będzie poprawiało maturę i pójdą na medyczne jakieś. Zawsze warto próbować, w trakcie roku nawet albo już bliżej końca zagadać z dziekanem nawet o takiej możliwości. Wtedy pewnie będziesz musiała mieć jednak dobrą średnią i nie wiem, czy wtedy tak jak w przypadku przeniesienia z innych uczelni obowiązuje rozmowa kwalifikacyjna i średnia powyżej 4,5 ale szczerze w to wątpię W każdym razie powodzenia i do zobaczenia na zajęciach w październiku

[kubeQ]

No i po wszystkim w tym roku- przynajmniej dla mnie. Na moim profilu widnieje czytelny czerwony przekaz, że nie dostałem się na pierwszy rok studiów. Mocno zdziwiony od razu zadzwoniłem do UW spytać o co chodzi. I rzeczywiście, podobno mają już komplet 80 dokumentów. Na zakończenie chciałem się oczywiście dowiedzieć jaki jest tegoroczny próg, ale pani powiedziała, że na dzień dzisiejszy takich rzeczy nie może przedstawić. Pytając również o próg zeszłoroczny (42pkt) okazało się, że był to próg tylko na studia dzienne! Pani dumnie odpowiedziała, że na taką prestiżową uczelnie jak UW trzeba się również starać ze wszystkich sił, a sugerowanie się zeszłorocznymi progami nazwała dziecinnym i niedojrzałym zachowaniem. Suma sumarum okazuję się, że biotech swoim progiem wstąpił w zaszczytne grono typowo medycznych kierunków. Nie dość, że ciężko o prace w kraju po tym kierunku to jeszcze teraz ciężko się na niego dostać Pozdrawiam i życzę sukcesów.

[Panna Agata]

dzwoniłeś do dziekanatu Proponuję skontaktować się choćby mailowo z wydziałową komisją rekrutacyjną ([at].uw.edu.pl) tam powinni udzielić Ci informacji na temat progów itd a przynajmniej są tam bardziej uprzejmi (tak było w moim przypadku). Ale co do progów to się zgadzam.też myślałam że bez problemu dostanę się w pierwszej turze przekraczając zeszłoroczny próg o ponad 25 punktów, a dostałam się ledwo w trzeciej, po ostatecznej będąc na 59 miejscu.

[Panna Agata]

Z drugiej strony na próg na pewno ma też ilość chętnych.w zeszłym roku było 8,22 osoby na miejsce, w tym roku 13,16

[Evelinaaa]

Tak, najlepiej niech się nie sugerują progami. niech mają najwięcej chętnych ,a na każdym takim z maturą około 30% zarobią co najmniej 80 złotych! I taka prestiżowa uczelnia przyjmuje w drugiej turze na chemię osobę z mojej klasy z 40% z chemii i 27% z biologii?! Odpowiedź tej pani jest absurdalna. Próg wzrósł praktycznie tylko na biotech, bo na medycynę też. Z tego względu ci, którzy się nie dostali na lekarski chcą przezimować na biotechnologii, a potem za rok próbują dalej. Może właśnie po roku zwolnią miejsca i będę mogła się przenieść. Z tego co wiem, to na chemię próg się zmniejszył, a na biologię jest może o 2, 3 punktów większy. Nie wierzę też to, że skompletowali w ostatniej turze brakujące 23 osoby.

[Evelinaaa]

Mi zostało już tylko uczyć się jak najlepiej na ochronie i zwiększać swoje szanse na przeniesienie. Czy byłaś już na spotkaniu 31 lipca z opiekunem roku?
Może będziemy razem w którejś z grup przedmiotowych. Ja dowiedziałam się troszkę o wydziale, ciężkie będzie to zapisywanie się na przedmioty 4 września w systemie USOS na zasadzie kto pierwszy, ten lepszy".

[Panna Agata]

Tak tak, byłam Zapisywanie na przedmioty trochę mnie przeraża Właśnie już od tego spotkania próbuję sobie jakoś plan ułożyć, ale nie mogę znaleźć nigdzie planu wfu, ogunów i zajęć dodatkowych. Próbowałaś już się do tego zabierać?

[Panna Agata]

A co do przezimowania na biotechnologii, masz 100% racji niestety. sporo osób tak robi, przez co te osoby którym na prawdę zależy na tym kierunku się po prostu na niego nie dostają, bo jest różnica jeśli komuś do medycyny zabrakło 2-3 punktów a kimś kto ma próg porównywalny z zeszłorocznym na biotech. a na potwierdzenie odsyłam do przeczytania wątku na który kiedyś natrafiłam co-radzicie-vt50258.htm

[Evelinaaa]

Dopiero próbowałam ustawić sobie plan przedmiotów obowiązkowych. Tak, aby nie mieć zbyt dużej przerwy pomiędzy zajęciami, no i zbyt krótkiej, żeby dojechać, czy dojść na miejsce. Większość wydziałów jest na miejscu, zastanawiam się tylko czy w pół godziny zdążę dojechać do Alei Jerozolimskich na botanikę. Jeśli chodzi o przedmioty dodatkowe, to nie mogę doszukać się żadnej listy i mam kilka wątpliwości. Na przykład: mam obowiązkowe 45 godzin botaniki M czyli tylko ćwiczenia. I jeśli wzięłabym botanikę dużą 90 godzin, to czy to liczyłoby się jako przedmiot dodatkowy związany z kierunkiem studiów. Statystyki nie mam w pierwszym roku, a chcąc się przenieść na biotech muszę wziąć ją w pierwszym semestrze też narazie jako przedmiot dodatkowy. Bardziej skomplikowana sprawa jest z przedmiotami niezwiązanymi z kierunkiem studiów. Też nie ma żadnej listy. A na OŚ jest dużo punktów ETCS za to. Zastanawiałam się nad blokiem pedagogicznym, bo moja mama jest nauczycielką i ma wiele książek, notatek i sama dużo wie. A lektorat raczej z języka angielskiego, chociaż w niemieckim czuje się pewniejsza, ale musiałabym wtedy robić dwa certyfikaty, więc nie wiem. Wzięłabym wtedy sobie program 15 godzin z nauczycielem, a reszta przez internet.