Bochenek a inni...
Re: Bochenek a inni...
KhaymanO_o, to nie da się u was fuksem zaliczać z samej pituchowej, czy skawiny?
Ja za anatomią nie przepadam, ale paradoksalnie mam z niej zawsze dużo punktów. Nie wiem o co chodzi oO
Ja za anatomią nie przepadam, ale paradoksalnie mam z niej zawsze dużo punktów. Nie wiem o co chodzi oO
Re: Bochenek a inni...
Nie da się, przekonałem sie na własnej skórze. Testy, które są ułożone, są do bólu szczegółowe i podchwytliwe. Czasami wręcz są to cytaty z Bochenka, gdzie było małym druczkiem. Ale tak jak pisałem, dzięki temu, że skawina to skrypt z Bochna, to w drugim semestrze, gdzie już było po kosciach, głowie i nerwówce, skawina z grubsza starczył, czasmi tylko Bochen do doczytania, bo się nie dało zdać na skawinie
Re: Bochenek a inni...
W Bydgoszczy jest różnie, zależy od asystenta. U dra W. obowiązkowo Bochenek. Kolokwia i wejściówki są wybitnie z Bochenka, a czasem wykraczają nawet poza. Zaliczenie, znając tylko Skawinę, graniczy z cudem. Początkowo wszyscy uczyli się krakowskich skryptów". Dr W. wiedząc o tym, pytał na wejściówkach o zagadnienia, które są tylko w Bochenku. Wszyscy szybko odłożyli Skawinę. Teraz używa się jej tylko do szybkich powtórek. Jakiś czas temu ktoś dostał pytanie, a raczej polecenie, aby wytknąć trzy błędy Bochenkowi i je poprawić (bodajże z klatki piersiowej). Dlatego jeśli któryś z przyszłych studentów CM UMK trafi na dra W., niech nie łudzi się, że starczą heretyczne skrypty z Krakowa .
Re: Bochenek a inni...
Dokładnie. U dra W. zeby byc dopuszczonym do koła trzeba mieć ściśle opanowany materiał z Bochenka. Przed kołem wszyscy sie modlą ( szczególnie studenci innych asystentów) zeby testu nie układał dr W.Xoth pisze:W Bydgoszczy jest różnie, zależy od asystenta. U dra W. obowiązkowo Bochenek. Kolokwia i wejściówki są wybitnie z Bochenka, a czasem wykraczają nawet poza.
Niestety w Bdg zaliczenie kola bez Bochenka graniczy z cudem.
Re: Bochenek a inni...
No jeśli chodzi o Pituchową to na pewno kości nie są w Niej najlepiej zrobione, serce i płuca też w Łodzi wymagali z innej książki. Jak na razie dopiero zacząłem robić miednicę i brzuch, ale wygląda na zrobione porządnie. No i wiadomo, że później trzeba doczytać z czegoś innego (nawet Skawinka) bo po pierwsze wie się wtedy co jest najważniejsze, no i sumuje się wiedzę z oby tych książek.
No i ucząc się w Pituchowej należy zapamiętać jedno : Ona się nie powtarza.
No i ucząc się w Pituchowej należy zapamiętać jedno : Ona się nie powtarza.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: Bochenek a inni...
szkoda że Bydgoszcz nie ma takiego poziomu, że wydałby cokowliek co znali by na wszystkich uczelniach medycznych w Polsce.Xoth pisze:niech nie łudzi się, że starczą heretyczne skrypty z Krakowa .
Bochenek jest ok, tylko że czesto ludzie nie wiedzą co jest ważne i uczą się bzdur nie znajac rzeczy, które się przydadzą potem.
Re: Bochenek a inni...
A biologii panów Drewy i Ferenca, Farmakognozja pani prof. Matławskiej, Farmakologia pod redakcja Jańca, której współautorem jest m.in. pan dr hab. Bączek i chyba pan prof. Hładoń.szkoda że Bydgoszcz nie ma takiego poziomu, że wydałby cokowliek co znali by na wszystkich uczelniach medycznych w Polsce.
To pan W jest już dr?U dra W. obowiązkowo Bochenek.
Re: Bochenek a inni...
Drewa jest do . no właśnie wszyscy wiedzą czego.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: Bochenek a inni...
wyjęłaś mi to z ust a i współautorzy się nie liczą, bo obecnie rozdziały w nowszych ksiażką piszą przedstawiciele głównych uczelni medycznych w Poslce (vide: najnowszy Konturek - pisali profesory z Krakowa, Wa-wy i Białegostok).
koniec off topu
koniec off topu
Re: Bochenek a inni...
Odnośnie tych herezji z Krakowa, to nie są moje słowa, tylko dra W., który zabrania się z tego uczyć. Zapewne na WUMie znajdą się asystenci od anatomii, którzy myślą podobnie.Szkoda, że Bydgoszcz nie ma takiego poziomu, że wydałby cokowliek co znali by na wszystkich uczelniach medycznych w Polsce.
Owszem, już jakiś czas.To pan W jest już dr?
Co do podręcznika do biologii med. pod redakcja prof. Drewy: kończą się pracę nad kolejnym wydaniem, które ma być znacznie obszerniejsze niż obecne i w ogóle naj naj. Ma wyjść w przyszłym roku. Zobaczymy.
Re: Bochenek a inni...
Ten Drewa bo było tylko nawiązanie do tego zdania
Poza tym co Kaamilu masz konkretnie do zarzucenia Bydgoszczy?
, a nie ocena książki. A jak widzę jest ona wam znana, więc o co kaman?szkoda że Bydgoszcz nie ma takiego poziomu, że wydałby cokowliek co znali by na wszystkich uczelniach medycznych w Polsce.
Poza tym co Kaamilu masz konkretnie do zarzucenia Bydgoszczy?
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: Bochenek a inni...
pewnie że tak mówią, bo zazdroszczą że sami nie napisali nic lepszego, ja się z tym osobiście nie zgadzam. Sam korzystałem ze Skawin i z Bochenka i były rzeczy co były w skrypcie, a nie było w Bochenku.Xoth pisze:Odnośnie tych herezji z Krakowa, to nie są moje słowa, tylko dra W., który zabrania się z tego uczyć. Zapewne na WUMie znajdą się asystenci od anatomii, którzy myślą podobnie.Szkoda, że Bydgoszcz nie ma takiego poziomu, że wydałby cokowliek co znali by na wszystkich uczelniach medycznych w Polsce.
Co do podr. Drewy zamiast go powiększać bezsensu niech go przeredagują, żeby wygłądał jak podręcznik na studia a nie dla licealisty.
Re: Bochenek a inni...
Tzn jeśli chodzi o Skawinę, to znajduje się tam kilka rzeczy, które są wymagane inaczej w Łodzi. Jeśli chodzi o to, co tam jest napisane to moja wiedza nie potwierdza, co jest prawdą (jednak wiem, co wymagali w Łodzi i tylko to mi było potrzebne).
Pozdrawiam i moim zdaniem nie ma sensu dyskutować o tym, która uczelnia jest lepsza.
Pozdrawiam i moim zdaniem nie ma sensu dyskutować o tym, która uczelnia jest lepsza.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości