Brak snu, rekord bezsenności
Re: Brak snu.
ja mam podobnie, chociaż jak przychodzi taki punkt kryzysowy (u mnie po ok 5 dniach- czyli tydzień roboczy daję radę) to potem muszę tak do 10-11h nawet pospać.Pablo pisze:Hmm ciekawa jest choroba Śmiertelna bezsenność rodzinna (FFI) gdzie chorzy pod wpływem zmian w mózgu cierpią na bezsenność, co w ostateczności doprowadza do ich śmierci.
Re: Brak snu.
Hmm padło coś takiego że to ma być 100 minut ja czytałam w Modzie na zdrowie że jeden taki cykl trwa 90 min i dlatego na przykład czasem śpiąc 7 godzin czujemy się bardziej zmęczeni niż jak śpimy 6 godzin (wielokrotność 1,5 h)
Tam pisali, że jednak najkorzystniejszy jest czas 7,5 h
co o tym sądzicie
Tam pisali, że jednak najkorzystniejszy jest czas 7,5 h
co o tym sądzicie
Re: Brak snu.
Ale ta choroba już praktycznie nie występuje w dzisiejszych czasach Była bardzo popularna w plemionach kanibalistycznych (jest to choroba prionowa), teraz jako że te praktyki raczej zanikły, choroba równiez. W sumie na ogol nie sama choroba doprowadzała do śmierci, co ludzie wariowali i najczesciej albo sami się zabijali albo byli zabijani. Choć wiadomo, że jeśli kogos taki los nie spotkał, oczywiście i tak umierał z braku snu. Straszne choróbsko.
A taka zależnosc u siebie też zauwazylam. Najbardziej wyspana jestem po 5-6h snu. Im więcej spie tym bardziej jestem nie wyspana. Zwlaszcza, jesli się sama nie obudzę I im więcej spie, tym wiekszego ma lenia. U mnie też duze znaczenie maja godziny snu. Jak sie poloze np. o 24, a wstane o 6 jestem bardziej wyspana, niz jak np.poloze sie o 4 a wstane o 10.
Swoja droga, czytalam gdzieś na necie ostatnio o mężczyznie, ktory postanowił na sobie przeprowadzic eksperyment, wlasnie apropo braku snu. Po tygodniu wylądował w szpitalu psychiatrycznym. Widać kazdy ma inna tolerancje braku snu
A taka zależnosc u siebie też zauwazylam. Najbardziej wyspana jestem po 5-6h snu. Im więcej spie tym bardziej jestem nie wyspana. Zwlaszcza, jesli się sama nie obudzę I im więcej spie, tym wiekszego ma lenia. U mnie też duze znaczenie maja godziny snu. Jak sie poloze np. o 24, a wstane o 6 jestem bardziej wyspana, niz jak np.poloze sie o 4 a wstane o 10.
Swoja droga, czytalam gdzieś na necie ostatnio o mężczyznie, ktory postanowił na sobie przeprowadzic eksperyment, wlasnie apropo braku snu. Po tygodniu wylądował w szpitalu psychiatrycznym. Widać kazdy ma inna tolerancje braku snu
Re: Brak snu.
myślę że to kompletnie indywidualna sprawa i takie cykle mogą się różnic o parędziesiąt minut u każdego. Najgorsza jest bezsenność.igul5106 pisze:Hmm padło coś takiego że to ma być 100 minut
Re: Brak snu.
Właśnie się zastanawiam od czego to zależy, że jedni ludzie potrzebują 6h snu, a inni 8h. Ja przy 6h umieram, jestem strasznie niewyspana, muszę mieć 8, co mnie wkurza, bo to troszkę strata czasu, wiecie lepiej mieć 2h więcej.
Re: Brak snu, rekord bezsenności
mi tez sie musi kiedys w koncu wyrównać, nie da się wiecznie niedosypiać, po ok tygodniu i tak musze sobie kiedys te godziny odbić.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości