chora szylka
Re: chora szylka
Mam taki problem: kupiłam w sklepie zoologicznym 2-letnią szynszylę , po jakimś czasie zwróciłam uwagę, Że gryzie futerko, drapie się i na łapkach ma strupki, więc poszłam do weterynarza, on pobrał futerko do badań na grzybicę ( było to mniej więcej po miesiącu gdy go kupiłam ). Dzisiaj zadzwoniłam do weterynarza, Żeby się dowiedzieć o wynikach , okazało się , Że mój szynszyl ma grzybicę, prwdopodobnie jest groźna dla człowieka. Umuwiłam się z weterynarzem na wizytę na poniedziałek, Żeby wszystkiego się dowiedzieć dokładnie. Proszę mi powiedzieć, czy sklep zoologiczny niesie jakaś odpowiedzialność prawną za to, Że sprzedał mi chorego zwierzaka? PrzecieŻ teraz muszę go leczyć i prawdopodopodobnie trezba będzie odkazić całe mieszkanie (zwierzaczek wszędzie biegał). Proszę o odpowiedź :( :( :(
moderator: Wystarczy jeden post w odpowiednim temacie, nie pisz w kilku.
moderator: Wystarczy jeden post w odpowiednim temacie, nie pisz w kilku.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2007, o 15:02 przez Krystyna, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: chora szylka
Nie jestem pewna czy yaki sklep w ogule wie jakie zwierzę przyjmuję.Wiele razy jest tak,że zwierzę zostaje sprzadawane chore.To prywatny właściciel,który przekazuje sklepowi zwierzę powinien im powiedzieć o jego stanie zrdowia.A sprzedawca.Nie sądze,żeby się tym interesował.Nawet jeśli pójdziesz i im to powiesz stwierdzą,że szynszyl nie zaraził się u nich.To błędne koło.
-
- Moderator
- Posty: 808
- Rejestracja: 25 sty 2007, o 13:18
Re: chora szylka
Oj tak. watpie żeby sklep zoologiczny niósł odpowiedzialnosc prawną za to! Tak jak mówiła Kiara powiedzą ze szyszorek był zdrowiutki, żywy i w ogóle super a to u ciebie musiał zarazić sie grzybicą! Odkazić chyba trzeba będzie. tylko uważaj żebyś ty nie zaraził się od niego! Przykra jest grzybica. Widzisz jak zwierzak cierpi-drapie si wyskubuje futerko! jednak miejmy nadzieję ze wszystko będzie ok i twój zwierzak pozostanie twym przyjacielem na jeszcze kilka dobrych lat!
Re: chora szylka
Żaden sklep zoologiczny nie weźmie za chorobę zwierzęcia odpowiedzialności prawnej. Przede wszystkim dlatego, że musiałabyś udowodnić, że zaraził się nią w tym akurat skjlepie, a co do tego - wątpię żeby Ci się udało znależć stuprocentowe dowody. No . chyba, że w tym sklepie są w tym momencie chore na grzybicę zwierzaki lub znajdziesz osobę, która w tym samym czasie co Ty kupiła w tym sklepie zwierzaka i ten zwierzak też ma grzybicę.Krystyna pisze:Proszę mi powiedzieć, czy sklep zoologiczny niesie jakaś odpowiedzialność prawną za to, że sprzedał mi chorego zwierzaka? Przecież teraz muszę go leczyć i prawdopodopodobnie trezba będzie odkazić całe mieszkanie (zwierzaczek wszędzie biegał). Proszę o odpowiedź
Jeszcze jedno - jak kupujesz zwierzaka, to powinnaś się liczyć z tym, że może on zachorować i będzie trzeba go leczyć! Zamierzasz sklepowi założyć sprawę w sądzie? O co? O to, że sprzedał Ci zwierzaka? Po pierwsze - założenie sprawy to koszt ok.1000zł (odkażenie mieszkanie będzie Cię dżo mniej kosztowało), po drugie - nie wygrasz tej sprawy jeśli nie zdobędziesz 100% dowodów, że zwierzak się zaraził w sklepie, po trzecie - jako nabywca mogłaś przed kupnem sprawdzić jak zachowuje się szynszyl - czy się drapie, jaki jest stan jego futerka, itd. Pozatym umowa kupna-sprzedaży już została wykonana łącznie z wszystkimi konsekwencjami - zapłaciłaś za zwierzę, sklep wydał Ci zwierzaka i tym samym stracił do niego wszystkie prawa, które nabyłaś Ty. W tym momencie to Ty jesteś odpowiedzialna za jego stan i sklep może domniemywać, że choroba (grzybica) pojawiła się dopiero po zakupie zwierzaka przez Ciebie.
To tyle.
[ Dodano: Czw Mar 29, 2007 05:28 ]
Ogólnie rzecz biorąc - sklepy zoologiczne nie mogą przyjmować do sprzedaży zwierząt od prywatnych właścicieli (chyba, że wiąże ich jakaś odrębna umowa). Jeśli jednak prywatny właściciel oddaje zwierzę do sklepu zoologicznego do sprzedaży, to podstawą przyjęcia przez sklep takiego zwierzaka jest świadectwo jego zdrowia wydane przez weterynarza.Kiara pisze:To prywatny właściciel,który przekazuje sklepowi zwierzę powinien im powiedzieć o jego stanie zrdowia.A sprzedawca.Nie sądze,żeby się tym interesował.
Co nie zmienia faktu, że wszyscy wiemy jakie w niektórych sklepach są warunki trzymania zwierząt.
Jeśli widzicie, że zwierzę ma okropne warunki bytowe w sklepie (np.brak poidełka, stale brudna sciółka, za dużo zwierząt-za mała klatka), to najlepiej to zgłosić jakiejś organizacji zajmującej się ochroną praw zwierząt. Niestety często właśnie złe warunki przetrzymywania zwierząt powodują różne choroby, w tym przede wszystkim grzybicę.
Aha, szynszyl może zachorować na grzybicę także przebywając już u nas w domu. Najważniejsze to często zmieniać sciółkę i zapewnić szynszylowi częsty dostęp do piasku kąpielowego.
Re: chora szylka
Agusia,zgadzam się z tobą. Nie wszystkie sklepy zoologiczne są dostosowane do trzymania wielu zwierząt.Małe akwaria czy też tłok jak na jarmarku.Na myśl mi naszła Sielanka ale to inna kategoria.Uważam,że oskarżenie sklepu jej bezsensowne i kosztowne.Pozatym.Nikt nigdy się by nie przyznał.
Re: chora szylka
Tak. I jeszcze jedno - zawarta umowa kupna-sprzedaży wiąże 2 strony, ale osoba kupująca przejmuje wszystkie prawa (w tym przypadku - do zwierzaka) i odpowiada za jego stan ogólny - w tym stan zdrowia, dlatego skarżenie sklepu niewiele da.Kiara pisze:Uważam,że oskarżenie sklepu jej bezsensowne i kosztowne.Pozatym.Nikt nigdy się by nie przyznał.
Ehh.zastanawia mnie tytlko jedno - po co ktoś kupuje zwierzaka jak później ma przetensje do wszystkich o jego chorobę i zamiast go leczyć zastanawia się jak pogrążyć kogoś, kto jego zdaniem, jest winny tego, że zwierzak choruje?
Ja bym się nie zastanawiała i nie próbowała walczyć z wiatrakami (bo tak ta walka w sądzie będzie wyglądała), tylko zabrałabym się porządnie za leczenie malucha! A za sam koszt założenia sprawy (ok.1000zł) zwierzaczkowi nie zabrakłoby przysłowiowegoptasiego mleczka".
Re: chora szylka
Popieram.Trzeba się liczyć z tym,że zwierzak w końcu na coś zachoruj i trzeba będzie wybrać się do weta.Przynajmniej weterynarz jest tańszy niż taka rozprawa.A sąd kosztuje nie tylko pieniądze,co nerwy i ewentualne odszkodowanie dla sklepu zoologicznego.
-
- Moderator
- Posty: 808
- Rejestracja: 25 sty 2007, o 13:18
Re: chora szylka
Mijmy nadzieję że szysznylek szybko powróci do zdrowia i nie trzeba będzie chodzić po sądach ani spędzac wolnego czasu u weta!
Re: chora szylka
Mój synszyl ma chore oczy (przynajmniej tak mi sie wydawalo.) wiec poszedlem z nim do lekarza. Ten dal mu jakies zastrzyki i powiedzial, ze to antyviotyk i przeciwko zapaleniu. :( Jednak po wizycie jest gorzej. Poszedlem z nim nastepnego dnia (czyli wczoraj) no i nic lepiej a nawet gorzej.Dostał drgawek, duszności, nie je, nie pije, nie biega. Jeszcze takiego go smutnego nie widzialem. pomocy!
Re: chora szylka
Niestety. podczas pisania poprzedniej wiadomosci zauwazylem, ze moj Killer juz nie zyje.
-
- Moderator
- Posty: 808
- Rejestracja: 25 sty 2007, o 13:18
Re: chora szylka
PRZYKRO MI
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości