Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Dziewczęta, jasne, że wiem o kogo chodzi kto by nie wiedział a tak serio, to u nas Karman marudził, jak się przychodziło w bluzie z kapturem, bo on preferował golfy
a z kolei dr Kosiewicz zawsze mówił, żeby raz na jakiś czas prasować fartuchy
zdzisᐪw pisze:Natomiast na klinikach to już gorzej może być:)
Pamiętam taką sytuację.
Pacjentka nie zgodziła się na zbadanie przez studentkę. Lekarz pyta o co chodzi, a pacjentka na to: przecież ona wygląda jak k***". Dziewczyna miała dość krótką spódniczkę i paznokcie/usta pomalowane na intensywną czerwień.
Możecie sobie wyobrazić jak się poczuła po takim podsumowaniu ]
Z innych opowiastek:
I rok zajęcia z medycyny ratunkowej - nazywały sie wtedy anestezjologia.zeby było smieszniej:
Kolega z grupy, wtedy był bardzo mroczny". Oprócz tego ze zawsze chodził na czarno i mial długie włosy, na mały palcu lewej ręki postanowił sobie wychodować długiego paznokcia. Walczył o niego dzielnie. Nie dał sobie obciąć ani na anatomii, ani na chemii. Jednak nie przetrwał (paznokieć) spotkania z panią asystent (przez duże A), która miala nas uczyć RKO. Było widać, że przez lata pracowała z żołnierzami (na wamie). Ustawiła nas w szeregu, popatrzyła na ręce wyłowiła kolegę wzrokiem. poprosiła do siebie wygrzebała z biurka nożyczki dała mu i powiedziała:
- obetniesz sobie sam, czy ja mam to zrobić?
W ten sposób zakończył się misterny plan pobicia rekordu Guinessa
Miałam koleżankę, która ponoć ze względu na lekko gotycki image nie zaliczyła anatomii, chociaż tu ciężko stwierdzić, bo wykładowca w ogóle za nią z nieznanych względow nie przepadał. Zasadniczo jednak wydaje mi się, że zbytnia ekstrawaganzja przeszkadza lekarzom, bo muszą oni się w pracy spotykać z różnymi ludźmi, w tym z mocherowymi babciami itp. i powinni raczej wzbudzać zaufanie.
Oczywiste jest dla mnie to, że pacjenci będą mieli zastrzeżenia. Nie planuję nosić kolczyka jako lekarz. Jednak na razie nie jestem lekarzem, a możliwe, że będę studentką. Zatem kiedy jak nie teraz mogę zaszaleć? W pierwszym roku nie ma praktyk w szpitalu zatem nie ma problemu. Jak potem będzie- po prostu kolczyk wyjmę.
I nie, nie jestem emo
Nie jest to też wyrażenie konkretnego stylu, a jedynie biżuteria
A swoją drogą, dalibyście się zbadać/pociąć/zoperować lekarzowi z włosami za ramiona, długaśnym paznokciem u jednego palca, w czarnym, skórzanym płaszczu? (lekarz, nie palec w płaszczu)
Manta pisze:W pierwszym roku nie ma praktyk w szpitalu
W trakcie owszem - zajęć w szpitalu nie ma, ale już po pierwszym roku są praktyki pielęgniarskie - w szpitalu
Manta pisze:A swoją drogą, dalibyście się zbadać/pociąć/zoperować lekarzowi z włosami za ramiona, długaśnym paznokciem u jednego palca, w czarnym, skórzanym płaszczu? (lekarz, nie palec w płaszczu)
Lol - mi brakuje jedynie tego długaśnego paznokcia Bójcie się
u mnie na anato asystent powiedział żę jemu nie przeszkadzają kolczyki, tipsy itp i że bardziej go interesuje nasza wiedza, na pewno nasz wygląd, styl ubioru, pomięty/niepomięty fartuch nie miał wplywu na oceny, truność pytań itd.Ale fakt , jeśli się trafi na starszego asystenta to oni nie lubią takich rzeczy, więc moja rada nie wyróżniać się z tłumu
Manta pisze:A swoją drogą, dalibyście się zbadać/pociąć/zoperować lekarzowi z włosami za ramiona, długaśnym paznokciem u jednego palca, w czarnym, skórzanym płaszczu? (lekarz, nie palec w płaszczu)
Zdaje się, że lekarz w pracy domyślnie nosi fartuch, więc płaszcz raczej nie robi, długie włosy akurat raczej budzą u mnie zaufanie, natomiast co do paznokcia miaąłbym wątpliwości, bo to raczej trochę chyba szkodzi nazręcznośćP.
W Kato lepiej wygladem nie zwracac na siebie uwagi,bo mozna szybciej wyleciec niz reszta czyli zadnych kolczykow w innych czesciach ciala niz uszy( chodziaz do tych tez mozna sie przyczepic),kolorowych wlosow (w tym rudych ),dredow,jaskrawych kolorow ubran,krotkich spodniczek,itp. Z drugiej strony jest jeden profesor,ktory znany jest z wpadania na zajecia z pewnego Pieknego Przedmiotu ( hahah) i poluje na wiedze szaraczkow (jego wlasne okreslenie.) i wybiera na odsiecz najbardziej niepozorne,wystraszone ofiary.a osobowosci (uwielbia to slowo:D) pomija.
Z waszych wypowiedzi wynika, ze najlepiej nosi ze sobą podręczną walizeczkę tudzież jakąś torbę podrózną rozsądnych wymiarów, ażeby przed zajęciami przywdziewac odpowiedni do gustu te zajęcia prowadzącego strój Nie powiem frapujące to
