Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
kallinka1
Posty: 111
Rejestracja: 11 kwie 2007, o 10:12

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: kallinka1 »

Savok pisze:kallinka1, Jak dla mnie wiekszosc przykladow, ktore podajesz, to sa ludzie, ktorzy nigdy do niczego nie dojda. Jak mozna wierzyc, ze sie skonczy studia z jakims sensownym wynikime majac co roku repete? Facet, ktory studiowal iles kierunkow (roznych) i dalej studjuje poprostu nie wie czego chce i pewnie do nie wielu sie nadaje, skoro jeszcze nic go nie zainteresowalo i co osiagnie czlowiek zaczynajacy studia w wieku przedemerytalnym?

Jak slysze takie idealizmy to mi zal cos sciska.
Savok, po części się z Tobą zgadzam. Ale przytoczylam przyklady ludzi, którzy wbrew wszystkim realizuja swoja marzenia. Chyba nie ma nic gorszego niz poczucie niespelnienia i zmarnowanej szansy do konca zycia, nie sadzisz? Dlatego podziwiam ludzi, ktorzy maja odwage dazyc do swoich celow, czasami wbrew wszystkim.

Vesolovski: mozesz sprobowac popracowac w szpitalu jako wolontariusz. Zobaczysz, czy to jest, to czemu mialbys poswiecic wiele lat zycia.
vesolovski

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: vesolovski »

A są takie moŻliwości? Jak to mogłoby dokładnie wyglądać? To by było po prostu bardzo fajne rozwiązanie. Mógłbym spokojnie przyjrzeć się w praktyce jakod wewnątrz wygląda praca w szpitalu. A czy mógłbym się zajmować, w czym pomagać?
Awatar użytkownika
Savok
Posty: 2903
Rejestracja: 15 gru 2006, o 21:46

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: Savok »

W najlepszym wypadku robilbys za salowego, czyli przynies, zanies pozamiataj, podaj basen.

O ile wogole ktos da taka mozliwosc. Praca z chorymi jest nie tyle wymagajaca co konieczne jest do niej pewne przeszkolenie, ktorego wolontariusz miec nie moze, bo skad?
W kazdym ciekawszym ale za razem trudniejszym przypadku zostaniesz poproszony o oposzczenie pomieszczenia albo ze wzgledu na komfort chorego, albozebys nie krecil sie pod nogami".

Niestety taka prawda. Nawet studenci na obowiazkowych praktykach na poczatku nie maja lepiej. Dopiero na pozniejszych latach daje sie wcisnac w cos ciekawszego, cos zaobserwowac.

Przykro mi, ze zaczerniam troche obraz, ale rzeczywistosc nie jest kolorowa.
kallinka1
Posty: 111
Rejestracja: 11 kwie 2007, o 10:12

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: kallinka1 »

Savok nie przesadzaj. Ja jestem teraz po pierwszym roku studiów czyli umiem ZERO. A na praktyce pielęgniarskiej zarówno ja, jak i moi znajomi mogli robić dużo innych rzeczy niż te o których wspominasz. M.in. być przy różnego rodzaju operacjach. Lekarze chetnie biora na blok, jesli widza ze praktykanta to interesuje. Jak jest jakis ciekawszy przypadek tez wolaja i pokazuja. Mnie na przyklad udalo sie byc dzisiaj na cieciu cesarskim. Mysle, ze w przypadku Vesolovskiego tez by tak bylo. Nie rozumiem czemu tak usilnie go zniechecasz?

Vesolovski nie znam szczegolow tego typu pracy, i nie chce wprowadzic Cie w blad, ale popytaj, sprobuj sie gdzies zakrecic. A nawet pomoc na zasadzie przynies, podaj jest wartosciowa. Bedziesz mogl po prostu zobaczyc od srodka jak wyglada szpital, praca lekarzy i pielegniarek i zdecydowac czy faktycznie to jest to.
rigor mortis
Posty: 177
Rejestracja: 7 maja 2007, o 20:56

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: rigor mortis »

W zasadzie jeśli nie stoją na przeszkodzie takie rzeczy jak finanse, dość długi czas studiów, to nie ma bezwzględnego powodu, dla którego nie mógłbyś podjąć tych studiów. My mówimy o naszych odczuciach, jednakże skoro nie ma merytorycznych powodów, to nie nasza w tym chyba głowa, by Cię do tego zniechęcać.
Nie wiem, jaki stosunek do starej matury będą miały w przyszłym roku inne uczelnie, ale np. UM w Poznaniu ją w pełni respektuje w rekrutacji 2008/2009. Myślę, że inne uczelnie także muszą to zrobić, aby nie dyskryminować innych. Licz się z tym, że musiałbyś zdawać egzaminy wstępne i dostać się przede wszystkim ]
To musi być Twój świadomy wybór, nad którym musisz się rozsądnie zastanowić. Jeśli to rzeczywiście stało się Twoim marzeniem (a nie chwilową zachcianką wynikająca z obejrzeniaOstrego dyżuru alboChirurgów ]), to realizuj je, jeśli miałbyś dzięki temu być szczęśliwszy.

PS. Kallinko, Savok jest ekspertem w dziedzinie studiów medycznych przecież, więc nie kłóć się! ]
Radca
Posty: 12
Rejestracja: 8 sie 2007, o 02:19

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: Radca »

Witam Państwa,

Właśnie się zapisałem na Forum i to jest mój pierwszy post. Dylemat założyciela tematu jest trudny i ciekawy zarazem. Trudno mi udzielać miarodajnej porady, wszak dopiero mam zamiar rozpocząć studia, ale wiem czym są rozterki towarzyszące osobie, która musi podejmować decyzje co do swojej przyszłości. Kiedyś na poważnie, choć amatorsko, zajmowałem się ornitologią i chciałem studiować biologię. Potem rozważałem inne możliwości, również związane z dziedzinami humanistycznymi. Jednak praca w szpitalu zmieniła mnie na tyle, że zdecydowałem się na kierunek związany z medycyną. W szpitalu odbywałem zastępczą służbę wojskową i uważam, że nie zmarnowałem tam czasu. Praca satysfakcjonująca, ale często ciężka i niewdzięczna, dała mi do myślenia, że warto się postarać, podwyższyć wykształcenie, by wrócić tam, ale już na wyższe stanowisko. W szpitalu zdobyłem wiele ciekawych doświadczeń i poznałem wielu wartościowych ludzi, którzy są dla mnie wzorem. Moją przyszłość chcę związać z medycyną.

Czy po studiach matematycznych warto zaczynać od początku studia medyczne? Tą decyzję musisz podjąć sam. Zapewne praca w szpitalu dała by Ci jakąś orientację. Na początku jednak może pożycz sobie jakieś podręczniki medyczne, poczytaj o tym, ugryź temat od wielu stron, bo praca lekarza, czy innego pracownika służby zdrowia, to nie tylko ideały.

Pozdrawiam.
vesolovski

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: vesolovski »

Witam ponownie. W mojej glowie powoli odpowiedz sie klaruje, a mianowicie dochodze powoli do wniosku, ze jest wielu ludzi, ktorzy robia w zyciu nie to o czym marzyli np. w szkole sredniej, na studiach czy w dziecinstwie. Tak sie potoczyly ich losy i rownie wazne jak to zeby robic to co sie kocha jest to, aby starac sie robic najlepiej to co sie robi. W studia matematyczne wlozylem duzo trudu, energii i czasu - i mysle sobie: moze szkoda ze ten trud, czas i energia nie zostala wlozona w medycyne, ale tez szkoda zeby teraz to zniweczyc. Moze jestem idealista i chcialbym sie jakos wyjatkowo realizowac w tym co robie, ale z drugiej strony nie chce bycwiecznym studentem", rodzina (zona, dzieci) jest chyba wazniejsza niz wszystko inne.

Mysle ze dobrze ze ten temat jest na tym forum. Chyba pokazuje jak wazne sa zyciowe decyzje.

I jeszcze jedno - fajnie ze za klawiaturami innych komputerow siedza ludzie ktorzy chetnie pomoga drugiemu czlowiekowi.

Dzieki!

[ Dodano: Sro Sie 08, 2007 11:24 ]
Jeszcze jedno. rigor mortis, kallinka1, Gosiaczek, Savok, Radca - wasze opinie sa bardzo cenne - duzo wniosly do mojego spojrzenia na ta sprawe, dlatego otrzymujecie punktPomógł".
Anglista
Posty: 2
Rejestracja: 8 sie 2007, o 15:43

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: Anglista »

Witaj ja mam 23 lata za rok obronię magisterkę z anglistyki i też mam zamiar zdawać na medycynę. Uważam, że nasza sytuacja jest bardziej komfortowa, mam skończony jeden kierunek studiów i gdyby wystąpiły jakieś problemy, konieczność rezygnacji z medycyny tak naprawdę to nic nie tracimy (tylko okres studiowania medycyny, ale czy aby na pewno wiedza zdobyta zawsze pozostaje ). Ja osobiście chcę spróbować! Wszystko należy do ludzi! Święci garnków nie lepią! Jako dziadek bujając się w fotelu nie chcę mieć wyrzutów sumienia, że czegoś w życiu nie spróbowałem. Poza tym chcę zwrócić Twoją uwagę na fakt, iż w przyszłości nikt nie będzie patrzył Ci w metrykę, najważniejsze będą Twoje umiejętności, wiedza, podejście do pacjentów. Możesz być kiedyś wspaniałym lekarzem, lepszym niż nie jeden z tych, którzy poszli na medycynę zaraz po maturze Spróbuj! Nie martw się opinią innych, to jest Tylko Twoje życie Naprawdę warto a jak kiedyś jako lekarz uratujesz komuś życie Znam wielu lekarzy, którzy zaczynali medycynę grubo po 20-ce i co z tego? Potem normalnie pracują i nikt się ich nie pyta w jakim wieku kończyli studia, liczą się umiejętności i wiedza.
Pozdrawiam i życzę wiary we własne możliwości
doktor
Posty: 135
Rejestracja: 30 kwie 2007, o 10:19

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: doktor »

A ja mam 30 lat , niebawem kończę speckę i emigruje do Australii, dziś właśnie dostałem zaproszenie na interviev w Londynie.
Jakbym miał spedzic w Polsce jeszcze raz 6 + 1.25 + 5 lat to bym się pociął, zwłaszcza zaczynając w wieku 25-26 lat.
Ludzie, zaczynać w tym wieku medycyne to porazka. W wieku 40 lat byc dopiero specjalistą?
A gdzie zycie i frukta?
Czas na zycie i frukta to 30-35 lat, bo potem jest juz za późno.
To jest prawie 12 lat zycia ponizej sredniej krajowej. Gdzie sens i logika zaczynac medycyne w wieku 25-30 lat?
Ach jak pieknie byc na plazy Darwina Hmmm. Czas odcinac kupony, ale nie w Polsce, tu nie oplaca sie ten zawód wogóle ( w odniesieniu do wysiłku włozonego w kształcenie i satysfakcji zawodowej).
Radca
Posty: 12
Rejestracja: 8 sie 2007, o 02:19

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: Radca »

Witam,
doktor pisze:kończę speckę i emigruje do Australii
Mogę zadać osobiste pytanie? Mam nadzieję, że się nie obrazisz. Chcesz opuścić Polskę z tego powodu, że nie będziesz miał tu z czego żyć, czy dlatego, że tam zarobisz więcej?

Twoje podejście wydaje się być rozsądne, życiowe. Oczywiście, zaczynać trudne, długie studia w wieku dwudziestu paru lat, mając skończone jedne, może się wydawać słabym pomysłem, ale życie ma się tylko jedno. Czasami warto coś poświęcić dla czegoś, by robić w życiu to, co da nam największą satysfakcję i być może przyniesie dobre rezultaty.

Sam pracowałem w szpitalu odbywając służbę zastępczą, co sprawiło, że mimo wieku dwudziestu kilku lat chcę studiować na kierunku związanym z medycyną. Na wydział lekarski nie idę, między innymi z racji wieku. Zdaję sobie sprawę, że będę prawdopodobnie zarabiał niewiele, ale czuję powołanie do tej pracy, powołanie, które nie wzięło się znikąd. Kilka lat minęło, bym w oparciu o wiedzę i doświadczenie zdecydował się na wybór studiów.
doktor
Posty: 135
Rejestracja: 30 kwie 2007, o 10:19

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: doktor »

No cóż w takim razie wyrazy szacunku za to że chcesz robić coś dla ludzi w opozycji do tych którzy dla innych nie zrobili nic.

Na twoje pytanie odnośnie przyczyn wyjazdu. Nie jsetm osamotniony w swojej decyzji. Proponuje śledzić dokonania rzadzących i sytuacje w s. zdrowia.

Powiem tam:
6 lat studiów, co prawda nie narzekam, stypendia, wetedy jeszce tania stołówka na osiedlu akademickim, tani akademik. No ale to est 6 lat powiedzmy w sensie finansowym jałowego przebiegu.
potem staż 13 m-cy za 1250 zł w sumie z"dyżurami"-50 zł za dyżur - 6 dyżurów
staz to taka zabawa więc nie narzekam.
najgorsze przychodzi potem.
masz rózne opcje rozpoczecia specjalizacji:
-rezydentura, obecnie 4-6 lat, 1220 zł/miesiac , pieniadze z ministerstwa, w sumie 1800 brutto z czego ok 600 zł na zus
-etat:
a. cały etat (trudno dostac, trzeba miec wtyczki), a tam moze wiecej ni na rezydenturze, ale przyszłosc niepewna, moga zwolnic
b. czesc etatu, zwykle 1/10-1/250 (tak tak) , z tej formy korzystaja doktoranci (stypendium ok 1000 zł bez zusu+ 1/10 etatu)
-wolontariat, bez komentarza, ale dla niektórych chcacych robic mało dostepne specjalizacje jest to jedyna szansa

Do tego musisz dyzurowac, sa to obowiazkowe 3 dyzury/ mies podczas specjalizacji, wiadomo ze starsz sie robic ich jak najwiecej zeby utzrymac rodzine i isc od czasu do czasu do kina.
No wiec za dyzur w szpitalu zarabiasz roznie , stosownie do okresu swojej specjalizacji. Na poczatku sa to szczyny ( 70 zl za dyzur, a czasmi mniej, albo nic zalezy od szpitala w którym pracujesz). Potem sa to juz racjonalne pieniadze.
zwykle praca od 15 do 8 w dzien powszedni to ok 200 zł ( no ale to juz na dalszych latach specjalizacji, trzeba byc total samodzielnym).
w pogotowiu jezdzi napoczatku bardzo duzo specjalizantów bo tu sie zarabia kosztem ciezkiej i bardzo ryzykownej pracy ok 240 za 16 h czy tez 250 za 12 h w swieta
No ale powtarzam , jest to ciezka praca, pracuje sie bardzo duzo, ciagle dyzury, brak czasu i wyciagasz te 2000.
Takie zycie to nie zycie kolego, to ciagly sen na jawie, niszczenie organizmu, brak czasu dla rodziny, młodosc przecieka przez palce.
Z dyzuru wracasz z podkrazonymi oczami do roboty o 8 rano i tak w koło macieju.
Do tego dolicz kursy , wyjazdy, a wszystko z własnej kiesy.

Cóz, tak jest w Polsce i chyba tylko w Polsce ze zarabiasz 2.500 zł ( to jest kpina za ta robote). W Au, NZ, UK, IR albo boskiej Szwecji pracujesz normalnie i zarbiasz tyle ze twoja zona moze sobie zmienic samochód co pół roku bez brania kredytu a wyjazd na teneryfe i seszele 2 razy w roku to nic dziwnego.
Polska jest złym srodowiskiem do pracy lekarza, jest bardzo ciezko, zasady sa stare, awans zawodowy jest bardzo trudny, pacjenci sa roszczeniowi, nie ma pieniedzy na normalna opieke medyczna, a ty zarabiasz niegodne tego zawodu i czasu pracy szczyny.

Tak wiec opcja obecnie najlepsza dla młodych lekarzy, majacycgh rodzine, kredyty, szukajacych normalnosci i wysokiej stopy zyciowej jest po prostu emigracja.
dzis nie wybiera sie juz specjalizacji jaka sie chce ( bo o nia trudno), ale taka która zapeni ci mozliwosc pracy na zachodzie: m. rodzinna brdzo poszukiwana, radiologia, anestezjologia, patomorfologia.
no i jezyk oczywiscie

Osobiście nie załuje młodosci, miezkało sie w akademiku, ludzie wspaniali, wspaniali przyjaciele, dobra zabawa, wino kobiety i spiew.
Jednak od momentu stazu gdy inni absolwenci innych studiów w moim wieku zaczeli awansowac rankingach , zarabiac porzadnie pieniadze (informatycy) poczułem ze ja tak naprawde jestem dopiero na poczatku , tak tak ukonczenie mdycyny to dopiero poczatek prawdziwej nauki zawodu. Czas przecieka przez paluchy a ty obserwujesz to z przerazeniem i swiadomoscia skazanca na 1. polske 2. polaków 3. grosze

Polske opuszczac bede jako człowiek który poswiecił wiekszosc zycia na nauke, na wyrzeczenia, na ciezką i odpowiedzialna prace, za która pacjent czasem wreczy kwiatek albo czekoladki ( na zachodzie pieniądze).
bede ja opuszczał jak skazaniec , który odsiedział swoje aby potem zachwycac sie ponownie błekitem nieba i zapachem wolnosci.
Tego i wam zycze.
Awatar użytkownika
Savok
Posty: 2903
Rejestracja: 15 gru 2006, o 21:46

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: Savok »

Musze sie zgodzic z doktorem.

Wracajac do studiow po studiach, pomyslcie realistycznie, kto przyjmie do pracy czlowieka bez doswiadczenia w wieku 40 lat? W epoce, w ktorej 45 lat i 20 lat dosiwadczenia to kiepskie wyniki jestescie bez szans.

A emerytura? Dobrowolnie odbieracie sobie 12 lat skladek, a za cos pozniej trzeba zyc.

Do tego dochodzi to, ze lekarz musi byc sprawny manualnie i umyslowo caly czas, a im pozniej tym gorzej pod tym wzgledem. Oczywiscie sa wyjatki i znam prawie 70latka ktory pod katem umyslowym przescignalby niejednego studenta, ale to sa wyjatki.

Wg mnie planowanie zycia w ten sposob to czysta glupota.
Radca
Posty: 12
Rejestracja: 8 sie 2007, o 02:19

Re: Czy warto zaczynać nowe studia (medycyne)?

Post autor: Radca »

Witam,

Doktorze, Twoje argumenty są oczywiście bardzo silne. Trudno mi dyskutować, bowiem to co napisałeś to oczywiście wszystko prawda, a ja nie jestem nawet studentem medycyny i kto wie jakie byłoby moje stanowisko, w sytuacji podobnej do twojej. Jednakże czuję gorycz, gdy to czytam i nic na to nie poradzę.

Lekarze w Polsce zarabiają niewspółmiernie mało do swoich obowiązków, wiedzy, stresu, odpowiedzialności, wiedzy, podobnie jak i pielęgniarki. Zgadzam się całkowicie, że lekarz, który posiada specjalistyczną wiedzę, jest obarczony wielką odpowiedzialnością, poświęcił najlepsze lata młodości na kształcenie się, powinien dostać porządne pieniądze, zaś mówienie w tym kontekście powołania jest pomyleniem pojęć. Mam w tym momencie na myśli sytuację, kiedy mówi się:jak ma powołanie, to kasy nie powinien liczyć". Powołanie to jedno, ale państwo powinno zapewnić wysokie wynagrodzenie lekarzowi, tak jak na zachodzie.

Mam nadzieję, że satysfakcja z pomocy ludziom i z posiadanej wiedzy nie zmaleje w obliczu satysfakcji z lepszych zarobków, tam na zachodzie. Mam nadzieję, że dobrzy lekarze jednak w Polsce zostaną, w tym również i młodzi.

Savok, odniosłem wrażenie, że zwracasz się i do mnie. Ja nie namawiam vesolovskiego by szedł na medycynę, ale namawiam, by się dobrze nad tym zastanowił. Widzę zarówno plusy i minusy takiej decyzji. Ja sam - jak już wspomniałem - na wydział lekarski nie zamierzam iść, między innymi z powodu wieku.

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 73 gości