Również błąd z mojej strony, myślałem, że zrozumiesz o co chodzi. Jeżeli coś ma swoim składzie białka/cukry/tłuszcze/inne związki przyswajalne, to ma substancje odżywcze. Myślałem, że przeczytałeś wklejone przeze mnie linki? Jeżeli nie, to przeczytaj.greg2014 pisze:to Twoje - ale wybacz - ropa naftowa i węgiel drzewny, nawet krowie odchody też mają kalorie
czy to powód żeby TO jeść ? smacznego
kalorie są tylko miernikiem energii a nie wartości odżywczej
Wody tam raczej nie podają - bo po co? Wydzielina gruczołu mlekowego - przekształconego gruczołu potowego - składa się w głównej mierze z wody. Tabele kaloryczne nie podają jej ilości, ponieważ woda nie ma kalorii. To tak, jakbyś w instrukcji obsługi telewizora chciał uzyskać informację o pogodzie za oknem, czy też wyniku finału Ligi Mistrzów.greg2014 pisze:podajesz za wikipedią ! pomijając jakość tego źródła wiedzy wszelakiej - chyba Ty czegoś tu nie rozumiesz ! mleko sklada się z tych 4 składników ?
Jakość jest w porządku, jeżeli umiesz filtrować informacje. Warto posiłkować się angielską wersją - tam pomyłek jest bardzo mało.
To chyba oczywiste, jest to wydzielina z bardzo bogatą ontocenozą.greg2014 pisze:Mleko poza składem który podałeś posiadadadadada przede wszystkim żywe enzymy i bakterie które po ukwaszeniu bakteriami probiotycznymi wpływaja genialnie na bakterie w ludzkim przewodzie pokarmowym
Nie wiem dokładnie ile kilogramów, ale wiem, że dużo. Takie informacje to już licealiści mają w podręcznikach.greg2014 pisze:wiesz że w ludzkich trzewiach jest około 2 kg bakterii
Jasne, znam podstawowe funkcje, jakie pełnią bakterie żyjące w naszych jelitach. Chyba nie muszę ich wymieniać? Nawet wygooglać sobie można.greg2014 pisze:wiesz co powoduje zaburzenie tej mikroflory ?
Nie wiem po co zadajesz mi takie pytania.
Co innego żywienie się mlekiem UHT przez dorosłego człowieka o całkowicie wykształconej odporności, a co innego karmienie w ten sposób niemowląt. Nie wiem, czy ma sens rozwijać temat, czy też już rozumiesz do czego nawiązuję (jak nie, to mogę wytłumaczyć). Wiadomym jest, że w większości przypadków najlepsze jest mleko matki.greg2014 pisze:a wiesz że przed wojną (sam poszukaj) weterynarze karmili cielęta mlekiem pasteryzowanym i zadne nie dozylo 6 miesięcy, a koty w 3-im pokoleniu były niezdolne do rozrodu ?
świerze mleko jest dka młodych cieląt , pasteryzowane i wyżej nie wiem do czego a UHT ?
Pierwszy lepszy przykład. Suszone owoce są fe?greg2014 pisze:tak w zasadzie jest jak napisałeś ! powinniśmy jeść w domyśle pożywienie ujmując całkiem metaforycznie:żywe i enzymatyczne
Upraszczasz. Wydaje mi się, że nie piszemy o tym samym. Przecież ja nie bronię zupek w proszku, gotowych potraw, których skład ma 50 literek E, czy też produktów zawierających w nazwie podobny (produkt seropodobny, etc.). Nie, ja mówię o zwyczajnym jedzeniu dobrych firm z zadowalającym składem.greg2014 pisze:jedzenie paszy sklepowej powoduje poważne zaburzenia w drugim mózgu jakim jest UKŁAD TRAWIENNY
Nigdy nie miałem mikrofalówki i nie interesowałem się tematem.greg2014 pisze:I PRZESTRZEGAM CIĘ przed używaniem mikrofali ! to sprytne wygodne urządzenie zostawia owszem Twoje ukochane kalorie - ale nie ODŻYWIA - dostarcza dosłownie NIESTRAWNYCH SKLADNIKÓW !
Ewidentnie nie wiesz na czym polega psucie", skoro tak piszesz. Pisałeś o zabijaniu mikroorganizmów, w tym ich form przetrwanych, a teraz dziwisz się, że coś się nie psuje. Dodatkowo całkowita izolacja zawartości opakowania od wpływu środowiska zewnętrznego pełni tu swoją rolę.greg2014 pisze:- o mleku UHT nie wspomnę - brak słow - to jest wygoda przemysłu - cos bez z lodówki miesiącami stoi bez psucia się na półce !
Będzie łatwiej jak przytoczysz konkretne wypowiedzi, niż jak będziesz mnie odsyłać tu i tam (nie podając nawet linka). Chcesz, żebym okazywał Ci, jako rozmówcy, szacunek, a sam nie szanujesz mojego czasu.greg2014 pisze:nie bede podawał linków - jak sam poszukasz więcej zrozumiesz. czytaj: Katedra Mleczarstwa i Zarządzania Jakością Wydziału Nauki o Żywności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie prof dr hab inż. Cichosz - dużo darmowej wiedzy
a może pani prof też za krótka dla Was ?
Nie wiem o czym piszesz. Co to za procenty i czego dotyczą. W sensie nie wolno gotować/piec/smażyć? Bo zachorujesz? Ogień najgorszy wróg człowieka? Jesz wszystko na surowo - w tym brązowy ryż, ciasto na chleb (pełnoziarniste zapewne), surowe ryby/mięso (no chyba, że jesteś wegetarianinem), itd? Poważnie - nie wiem co tutaj napisałeś. Mniej wykrzykników i mniej półsłówek, ok?greg2014 pisze:- w produkcie podgrzanym powyżej 42 st. następuje denaturacja białek ! to chyba wiesz ? oczywiście nie unikniemy tego - cywilizacja - ale miej rozum mocium panie !
żywe 80% - 20% przetworzone - i żadna choroba przewodu pokarmowego i wynikające stąd inne nie są w stanie dopaść
chyba że chcesz podyskutowac np. z dr Mathiasem Rathem lub dr Leonardem Coldwellem ? takiś mocarz ? ja bym uważał
EDIT: ok, już wiem. Stosunek pokarmów przyjmowanych. Tylko nie rozumiem, czy dla Ciebie żywe = surowe (co jest prawdą jedynie w wypadku roślin świeżych, a nie np. suszonych w wypadku mięsa musiałbyś zjeść żywą rybę, czy też zacząć odkrajać muczącej krowie kawałki mięsa i bardzo szybko zjeść, żeby było ono żywe na poziomie komórkowym)
Kurczę no napisałeś, że możesz udowodnić, a teraz nie chcesz tego zrobić. I to ja jestem zarozumiały?greg2014 pisze:co tu udowadniać ?
każdy średniej klasy psycholog zarzuci zarozumiałość i agresje
- no comments
Nie, i o tym napisałem w którymś z powyższych akapitów. Mówiłem - nie jesteśmy w tym samym miejscu rozmowy.greg2014 pisze:ale niewiele się mylę - chyba że uwaszasz że chrupki,płatki sniadaniowe wszystkie () , konserwy z MOM-em ( to nawet nie jest sztuczne - to obrzydliwe resztki przemysłowej padliny zmielone razem z kurzymi pazurami , chipsy (!), jogurty i serki ( dla dzieci ) farbowane zmielonymi południowoamerykańskimi pluskwiakami - Koszenila jest nazwą barwnika otrzymywanego z mszycy o nazwie koszenila (Dactylopius coccus, dawna nazwa Coccus cacti tzw. pluskwiak meksykański) - zastępuje truskawki
Nie uważam, że jest wspaniały. Natomiast to, czego ja potrzebuję i co jem, jest produkowane w sposób zadowalający.greg2014 pisze:to jest Twój WSPANIAŁY PRZEMYSŁ SPOŻYWCZY
No coś Ty! Czytałeś kiedyś skład Pedigree? Tam praktycznie nie ma mięsa. Może te konserwy z wyższej półki, ale w cenie co najmniej odstraszającej. Tańsze jest surowe mięso.greg2014 pisze:A czy wiesz że konserwa mięsna dla psa ma jakościowo lepszy skład - 4 składniki - 95% mięsa
pasztetu dla dzieci pies z natury nie rusza !
Swoją drogą mój pies by zjadł wszystko, więc argument z pasztetem odpada.
greg2014, nie odpowiedziałeś na najważniejsze z zadanych przeze mnie pytań. O białe produkty i o wytłumaczenie powyższego.greg2014 pisze:prężny rozwój PRZEMYSŁU ONKOLIGCZNEGO jest właściwą odpowiedzią na to pytanie - już nawet na onecie prognozuje się wzrost chorób nowotworowych (!) do 2025 roku o 30-40 % .
a wiesz skąd to wiedzą ciekawe ?
nie widzisz jeszcze korelacji między dietą a epidemią raka
Szukasz jakichś korelacji, a idąc Twoją metodą można wyszukać wyjątkowo abstrakcyjne zależności. Nie możesz (znaczy możesz, ale to nie znaczy, że masz rację) rzucać na lewo i prawo stwierdzeniami, które tylko w jakimś procencie tłumaczą pewne zjawiska. Sprawy onkologiczne można tłumaczyć zanieczyszczeniami powietrza, ilością wypalanych papierosów, siedzącym trybem życia, itd. To nie przemysł żywieniowy jest tutaj winny, tylko konsument. Jak ktoś nie ma dość rozumu i chęci, żeby dbać o siebie, to kończy jak kończy. Na sklepowych półkach jest dość dobrej jakości jedzenia i to wcale nie w odstraszających cenach.
Natomiast Ty greg2014, idziesz w skrajności, których nie potrafisz tutaj przekonująco wybronić.
Jeszcze raz apeluję o mniej wykrzykników, a więcej kropek na końcach zdań.