Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Porady studentów, dzielimy się informacjami ze studiów przyrodniczych, w szczególności medycznych i pozostałych. Pomoc w wyborze kierunku studiów.
Galaxia
Posty: 533
Rejestracja: 8 cze 2009, o 19:21

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: Galaxia »

Stalowy, może i dobrze, że tak myślisz, ale życie nie jest sprawiedliwe. Oczywiście, że trzeba się starać, ale to nigdy nie daje gwarancji, jedynie zwiększa szanse.
A druga sprawa to faktycznie, im ktoś jest mniej ambitny, tym mniej będzie się przejmował i mniejsze rzeczy będą go cieszyć. Nie ujmując oczywiście lekarzom rodzinnym. Jednak prawdą jest, że są specki bardziej oblegane i mniej oblegane, bardziej i mniej prestiżowe itd.
lith
Posty: 3117
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 22:49

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: lith »

No ja tam mam zamiar wybrać taką speckę, która mnie zainteresuje i po któej praca będzie mi najbardziej odpowiadała, a nie koniecznie taką, która jest najbardziej prestiżowa i na którą się najciężej dostać . Im komuś to się bardziej pokrywa, tym ma większy problem W dodatku już pracować to też nie chciałbym koniecznie w najbardziej prestiżowej i najbardziej renomowanej klinice w danej specjalizacji, a raczej bardziej liczyłaby się dla mnie np. zdrowa atmosfera.
lith
Posty: 3117
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 22:49

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: lith »

W dodatku słyszałem, że w tych lepsiejszych miejscach z masą zajebistości dookoła to zanim się przebijesz to nie jest łątwo i właśnie całyc zas trzeba się starać, żeby Cię do czegoś dopuścili niby jesteś po studiach, a dalej jesteś gdzieś na dole drabinki, jak coś ciekawszego to i tak sprzątną to starzy wyżeracze. Trafiając znowu do przeciętnego szpitala, gdzie wiecznie brakuje rąk do pracy lądujesz od razu na głębokiej wodzie. Od razu dostajesz odpowiedzialne zadania, musisz szybko się uczyć. Ja wolałbym wykonywać samemu mniej skomplikowane rzeczy niż móc podziwiać jak jegomość prof w blasku chwały wykonuje tej bardziej skomplikowane.

oczywiście póki co to takie mam tylko wyobrażenia na podstawie urywków, które widziałem.
Galaxia
Posty: 533
Rejestracja: 8 cze 2009, o 19:21

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: Galaxia »

lith, oczywiście masz zdrowe podejście napisałam tak, dlatego że znam sporo osób, które nie pójdą na coś, nawet jeśli ich to nie interesuje, jeśli nie jest prestiżowe. Poza tym jak to napisałeś, takie dążenia prowadzą do ciągłej walki o wszystko. Nie wyobrażam sobie być szczęśliwą w takich warunkach.
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: Medycyna Lwów »

tu się zgadza - kliniki zabiegowe", gdzie robi się faktycznie często unikatowe zabiegi, ale robią je najczęściej docenci i profesorowie, a nie młodzi lekarze - za to samych rezydentów w jednej tylko klinice potrafi być nawet 20 i weź tu się do czegokolwiek dopchaj i to faktycznie może być i zapewne jest bardzo frustrujące. trochę inaczej wygląda sytuacja w Klinikach internistycznych, gdzie owszem jest dużo lekarzy, ale tu walczyć właściwie nie ma o co, a pacjenci ośrodka o III st. referancyjności jednak różnią się od ośrodków mniejszych. Poza tym dochodzi szansa robienia kariery naukowej i prowadzenia dydaktyki, za co też płacą (i to przecież jedna praca w godzinach drugiej), przy ED nawet sporo.

Natomiast co do prestiżu specjalizacji to zależy co kto bierze pod uwagę - w opinii np. pacjentów chirurg to niemal bóg, a wśród lekarzy innych specjalności raczej jest odwrotnie.
lith
Posty: 3117
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 22:49

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: lith »

ojtam. jeszcze może być zawsze anestezjolog, czy ortopeda
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: Padre Morf »

W dodatku słyszałem, że w tych lepsiejszych miejscach z masą zajebistości dookoła to zanim się przebijesz to nie jest łątwo i właśnie całyc zas trzeba się starać, żeby Cię do czegoś dopuścili niby jesteś po studiach, a dalej jesteś gdzieś na dole drabinki, jak coś ciekawszego to i tak sprzątną to starzy wyżeracze.

To uproszczenie - generalnie słuszne. Niemniej jednak są kliniki gdzie rezydent na I czy II roku znieczula samodzielnie tętniaka aorty brzusznej.
trochę inaczej wygląda sytuacja w Klinikach internistycznych, gdzie owszem jest dużo lekarzy, ale tu walczyć właściwie nie ma o co, a pacjenci ośrodka o III st. referancyjności jednak różnią się od ośrodków mniejszych.

Często pacjenci kliniczni są przez te mniejsze ośrodki już zdiagnozowani i mogliby być tam z powodzeniem leczeni. Sami pacjenci tez ulegają magii kliniki (pewnie liczą, że profesor dotknie ich palcem i zostaną cudownie uleczeni), a potem plują sobie w brodę.

Niektóre kliniki mają zresztą brzydki zwyczaj wypychania pacjentów - jak już się np. pacjenta przeszczepi, to jego powtórne przyjęcie z powodu jakichś tam powikłań niejednokrotnie graniczy z cudem ]

Ilość lekarzy to jeszcze inna sprawa - czasami obchód przypomina karawanę i cała świta pana profesora nie mieści się w sali. Okupują korytarze i nie można normalnie przejść po oddziale. Oczywiście kolejność w jakiej doktory idą jest ściśle określona - im ktoś bliżej pana profesora tym większą szychą jest w klinice (nie koniecznie intelektualną).

W klinikach zabiegowych rezydent ma jeszcze szanse coś tam zrobić - miałem staż do specy w klinice internistycznej gdzie cała załoga robiła za sekretarki pana profesora. Szef decydował o wszystkim i trzeba było z nim konsultować wszystko - nawet podanie paracetamolu pacjentowi z bólem głowy.
Awatar użytkownika
Stalowy
Posty: 2447
Rejestracja: 27 lut 2010, o 23:35

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: Stalowy »

Karawana, skąd ja to znam

Ordynator, 3 chirurgów szczękowych, 1 chirurg stomatologiczny, oddziałowa, 2 rezydentów 5 roku, 1 rezydent 3 roku, 2 rezydentów 1 roku, dentysta na stażu kierunkowym na szczękówce, nas dwoje - studenci - na końcu. Nigdy w innej kolejności, a pacjentów na oddziale 6

Gdybym tam posiedział ze 2 miesiące a nie tydzień, to może dopchałbym się na blok (gdzie i tak musiałbym chyba na drabinie stać ), jednak z pomaganiem przy drobnych zabiegach jak się zagadało (szczególnie z rezydentami) nie było problemu.

Lekarski daje taki komfort psychiczny, że w sumie nieważne w które miejsce padnie to nasze zainteresowanie to i tak będzie dobrze płatne - nie ma rozterek na zasadzie: albo to co mnie podnieca albo to gdzie zarobię". Nie ma co narzekać
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: Padre Morf »

Lekarski daje taki komfort psychiczny, że w sumie nieważne w które miejsce padnie to nasze zainteresowanie to i tak będzie dobrze płatne

Niestety nie będzie
Awatar użytkownika
Stalowy
Posty: 2447
Rejestracja: 27 lut 2010, o 23:35

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: Stalowy »

Zależy co zrozumieć pod dobrze płatne - ja porównuję do przeciętnych polskich zarobków, zarobków moich rodziców i środowiska w jakim się wychowywałem. Troszkę pokory
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: Medycyna Lwów »

Padre Morf pisze: Często pacjenci kliniczni są przez te mniejsze ośrodki już zdiagnozowani i mogliby być tam z powodzeniem leczeni. Sami pacjenci tez ulegają magii kliniki (pewnie liczą, że profesor dotknie ich palcem i zostaną cudownie uleczeni), a potem plują sobie w brodę.

Niektóre kliniki mają zresztą brzydki zwyczaj wypychania pacjentów - jak już się np. pacjenta przeszczepi, to jego powtórne przyjęcie z powodu jakichś tam powikłań niejednokrotnie graniczy z cudem ]

Ilość lekarzy to jeszcze inna sprawa - czasami obchód przypomina karawanę i cała świta pana profesora nie mieści się w sali. Okupują korytarze i nie można normalnie przejść po oddziale. Oczywiście kolejność w jakiej doktory idą jest ściśle określona - im ktoś bliżej pana profesora tym większą szychą jest w klinice (nie koniecznie intelektualną).

W klinikach zabiegowych rezydent ma jeszcze szanse coś tam zrobić - miałem staż do specy w klinice internistycznej gdzie cała załoga robiła za sekretarki pana profesora. Szef decydował o wszystkim i trzeba było z nim konsultować wszystko - nawet podanie paracetamolu pacjentowi z bólem głowy.
Morfeusz masz pewnie rację, ale nie zawsze i nie wszędzie. W wielu klinikach z tego co widziałem nie ma tych karawańskich wg mnie żałosnych i nic nie wnoszących obchodów, a takie sama na sam z lekarzem prowadzącym. Poza tym pacjenci są jednak nieco inni - poza tymi przyjętymi na ostro, jednak to w tych specjalistycznych leczą i rozpoznają naprawdę trudne przypadki. Poza tym to co mi sie podoba w Klinikach patrząc z zewnątrz to ciągłe różne kursy - kominki radiologiczne, spotkania tematyczne, przeglądy doniesień, prezentacje przypadków trudnych, EKG itp. - wiem że zdarza się i tak na zwykłej internie ale jednak znacznie rzadziej.
lith
Posty: 3117
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 22:49

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: lith »

Stalowy, u mnie wyglądało to inaczej. Na blok na pierwszą asystę trafiłem drugiego dnia praktyk. 15 min po pierwszej próbie wkręcenia się.

Często trzeba było wybierać co się chce zobaczyć, bo człowiek się nie rozdwoi. A bywały i przypadki, że np. dzwoniono do nas, czy jesteśmy w szpitalu, bo nie ma kogo do stołu postawić.
Awatar użytkownika
Stalowy
Posty: 2447
Rejestracja: 27 lut 2010, o 23:35

Re: Do osob ktore wiedza cos o studiach po BIO-CHEM + FIZ

Post autor: Stalowy »

lith, ja poszedłem trzymać haki 3 dnia na urologii. Tam jednak była moc pracy dla pielęgniarek - 40 pacjentów na 2, czasem 3, w planie 8 zabiegów, 3 operacje. Pacjentów trzeba zawieźć, mocz z worków opróżnić, ciśnienia pomierzyć, krew pobrać. Nie nudziło się

Czasem bywało tak, że zostawaliśmy po godzinach jeżeli byliśmy potrzebni, a czas zlatywał jak z bicza strzelił. Do tego świetne pielęgniarki które chciały nas dużo nauczyć i kilku lekarzy nie przechodzących obok nas obojętnie, tylko chcących coś ciekawego pokazać czy przekazać. Była możliwość pobawić się laparoskopem i porozglądać po jamie brzusznej, na USG powypatrywać przerośnętych prostat i innych kamyków w różnych dziwnych miejscach, a także pobaraszkować po pęcherzu na cystoskopii. Ani razu nikt na tamtym oddziale nie odmówił nam gdy chcieliśmy coś zobaczyć.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości