Dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Wybór uczelni medycznej o kierunku weterynarii. Pomoc i opinie przy punktacji i rekrutacji na studia weterynaryjne. Leczyć zwierzęta duże czy małe.
Korczaszko
Posty: 4371
Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: Korczaszko »

Postaram się to napisać w najbliższych dniach bo oprócz encephalona jestem tu chyba najstarsza
Yogi94
Posty: 176
Rejestracja: 14 lip 2012, o 10:04

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: Yogi94 »

Korczaszko, a jak wyglądają praktyki ? nie czytam tego tematu od początku dlatego jezeli został to poruszone to czy możesz wskazać gdzie ?
Korczaszko
Posty: 4371
Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58

[Link] co na I rok wety we Wrocławiu?

Post autor: Korczaszko »

I rok
co-na-i-rok-wety-we-wroclawiu-vt14444.htm

II rok
dojazdy-materialy-i-ksiazki-akademiki-s . 88-180.htm
+ parę postów wyżej uzupełnienie od ponki

III rok
dojazdy-materialy-i-ksiazki-akademiki-s . 88-405.htm

W ramach możliwości odświeżajcie bo niektóre informacje są przestarzałe (choćby anatomia, od tego roku przecież jest nowy profesor

IV rok - na razie semestr zimowy


Na początek anegdotka. Idę z kolegą z geodezji, mieszka w akademiku z 5 weteryniarzami.
On „wiesz mam taki weterynaryjny przedmiot, jutro zaliczenie”
ja „ o zwierzątkach?”
On „nie, nikt nie wie z czego się uczyć”
i to tak streszcza ten rok i w ogóle nasze studia

Ale jest to najlajtowszy semestr ever. Wykorzystajcie to nie bójcie się wyjeżdżać i opuszczać zajęć. Na niczym nie pytają, prawie nie ma kół - poza zaliczeniowymi w styczniu (które w większości są proste) to tylko zakaźne przypominały o sobie raz w miesiącu i z mięsa były 2 a nie 1 koło

Choroby zwierząt gospodarskich – oficjalnie jeden przedmiot, z którego jest jeden egzamin. W praktyce składa się z 4 przedmiotów, egzaminy są 4, ale pisane w dwóch turach po dwa (dwa lata temu mieli kombo – 4 jednego dnia i mało kto to zdał).
Ogólnie zwierzęta gospodarskie są tematem dosyć olewanym, ogólnie wszyscy mają to gdzieś…

Chirurgia
Ćwiczenia dość ciekawe, pracuje się na nogach bydlęcych – robi się korekcje racic (to raczej ciekawostka, bo kto to będzie robił w przyszłości?) mega tępymi narzędziami, więc mało się da z tego wynieść , amputacje racic, potem na owcach na skraju życia ćwiczy się operacje na przedżołądkach, a po sprawie owca jest usypiana. Nie ma czym się podniecać, bo większość i tak i nic nie zobaczy. Raz ćwiczyliśmy też na krowie, ale już martwej.

Jeśli chodzi o materiały to mieliśmy wykłady, a także opracowane zestawy pytań ale profesor odszedł i wszystko może się zmienić, z książek to ja korzystałam z „Chirurgia weterynaryjna Kulczyckiego” autorstwa Szeligowskiego oraz „Zabiegi chirurgiczne i leczenie kulawizn u bydła” P. McKeever, R. G. Harvey, a także

Kod: Zaznacz cały

starywww.up.wroc.pl/polish/struktura/wet/kkc/cwiczenia/index.html
Choroby wewnętrzne
Ogólnie jedna wielka zagadka, ale też spore olanie. Powtórka z diagnostyki. Dużo robi się przy zwierzętach, ale dużo pierdol, bo np. na badanie rektalne są 2 ćwiczenia, na których skorzysta 4 osoby… a za to są ćwiczenia z EKG krowy czy różnych dziwnych endoskopii
Z książek to skrypt do diagnostyki, najlepiej ten najnowszy (zwany obecnie książką do diagnostyki) oczywiście wydawany przez naszą uczelnię. Do egzaminu – krążą wykłady w wersji elektronicznej, dla nadgorliwych „Choroby wewnętrzne” Gancarz, książka starsza od naszych doktorów Część materiałów będzie dawana, zależy od prowadzącego (a dany temat jest prowadzony przez specjalistę z tego zakresu).

Rozród
Bardzo przyjemny przedmiot, materiały dostajemy od prowadzących. Warto natować jak najwięcej. Mój rok kochał wykłady Dejneki, sala była wypełniona po brzegi. Dużo praktyki, w takim zakresie na ile stać naszą uczelnie. Każdy przeprowadzi badanie rektalne, zrobi USG (oprócz krowy, której robi się przez dupnie, robiliśmy też ciężarnej owcy, ćwiczenia z krojenia i szycia macicy, strzyków, tylko znów igły są tępe, skalpele też… Niestety trudny poród to tylko na maskotce
Materiały – notatki z ćwiczeń i wykładów, konspekty na eduwecie (albo przesyłane mailem), krążące materiały, artykuły ze wskazaniem na Dejneki (czyta się jak bajkę – łatwo wchodzą, dużo treści, dużo zostaje w głowie), z książek przede wszystkim „Położnictwo weterynaryjne” Baier (trudny poród!), „Położnictwo weterynaryjne” Jackson - na bydło raczej słabe…

Choroby zakaźne
Nuda, nuda, nuda. Ćwiczenia prowadzą studenci. Jeśli są z Bednarskim to fajnie – będzie śmiesznie. Z innymi – nuda, nuda, nuda. W tym semestrze najcięższy przedmiot, dość dużo trzeba się uczyć, dzięki Bogu krążą zestawy pytań, bo są tak wybitnie z dupy, że bez nich byłoby ciężko. Wszystkie książki są totalnie przestarzałe. Do nauki tylko prezentacje, nie wiadomo, które są dobre, tworzone na podstawie artykułów, a które na podstawie starych książek. Właściwie nigdy nie wiesz czy uczysz się dobrych rzeczy… Do egzaminu są wykłady, ale też już chyba zaczynają się starzeć.

Do świń „Ochrona zdrowia świń” Pejsaka, na zakaźne aktualna, przyda się na wszystkie przedmioty, ale o świniach będzie bardzo mało.

Choroby ryb
Na 3 wystarczy obecność + zeszyt z rysunkami pasożytów ryb, przedmiot bezproblemowy, początkowo nawet dość ciekawy, do tego wyjazd na stawy Na wyższą ocenę trzeba się pouczyć.

Prawo sanitarno-żywnościowe
Największy shit tego semestru. Upierdliwe. Na zaliczenie trzeba mieć referat (z fragmentu ustawy ) i kolokwium – średnia ma być 3 (więc jedno może być na 2). Pan prowadzący jest powszechnie nie-kochany prawo jest strasznie nudne i to takie masło-maślane – ogólnie tragedia! Materiały na eduwecie.

Higiena środków żywienia zwierząt
Przez chwilę zastanawiałam się co to za przedmiot ogólnie bezproblemowy, raz była kartkówka pytanie to „wybierzcie sobie”, zaliczenie na ściągach. Acz wbrew nazwie nie jest on tragicznie nudny, bywa ciekawy. Sporo osób lubiło wykłady i pana doktora. Ja jestem jego anty-fanką. Materiały są przesyłane.

Higiena zwierząt rzeźnych i mięsa
W semestrze zimowym zaczyna się od nudy – HACCP, a potem w sumie powtórka z mikrobów. Wszystkie materiały na eduwecie + krążą zestawy.

Jeśli chodzi o fakultety. U nas ruszyły 2.
Hodowla zwierząt egzotycznych Piasek zapierał się, że zrobi jedną grupę, ostatecznie były 3 nie było źle, ale nie było rewelacyjnie. Dla laika ciekawie, a ktoś kto ma o tym pojęcia raczej niczego nowego się nie dowie, chyba że sam będzie dużo pytał (warto być z taką osobą w grupie).
Praktyczne aspekty kontroli rozrodu świń w wielkotowarowej i zarodowej fermie trzody chlewnej – raczej narzekano na nudę, ale mieli też wyjazd na fermę i trochę mogli podpatrzeć.
Korczaszko
Posty: 4371
Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: Korczaszko »

Ale co chcesz wiedzieć o praktykach? Ja na razie jestem po dwóch Właściwie wszystkie można odwalić na papierze, choć bywają kontrole - głównie na rzeźniach

Po II roku są 2 tygodnie praktyk hodowlanych, zoo we Wrocławiu odpada (chyba, że coś się zmieniło), wymagania są tylko co do liczby zwierząt. Hodowla powinna być na coś ukierunkowana czyli jak konie to musi być rozród i hodowla np. w kierunku sportowym (a nie konie rekreacyjne, muszą być zaźrebiane klacze).

Po IV roku są 2 tygodnie na rzeźni trzody lub bydła lub koni (ptaki odpadają)- trzeba ogarnąć pracę weta na każdym stanowisku papierologię, badanie mięsa itd.
I 4 tygodnie praktyk klinicznych - można robić właściwie wszędzie z psami, kotami, gadami, krowami, końmi, w zoo. Dobrze poszukać opinii, mieć sprawdzonego weta, bo jednak sporo osób narzeka na złe traktowanie i zajmowanie się konserwacją powierzchni płaskich. Moje jeszcze przede mną, ale chyba będzie dobrze ))

Po V roku znów 4 tygodnie klinicznych i 2 tygodnie IW tym razem na przetwórstwie - mleczarnia, wytwórnia wędlin coś w ten deseń.

Oczywiście to są praktyki obowiązkowe, poza tym możesz we własnym zakresie chodzić na kliniki uczelniane po zajęciach, możesz znaleźć lecznicę na mieście, której student nie zawadza, w wakacje możesz szukać u siebie, próbować wyjazdów zagranicznych itd
Korczaszko
Posty: 4371
Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: Korczaszko »

od razu powiem, że w pewnym momencie na forum poproszę o pomoc będę potrzebować pomocy internautów, i mam nadzieję, że tymi wszystkimi radami i doświadczeniami którymi się dzielę zasłużę sobie na waszą pomoc D

Nie da się edytować, więc post pod postem.
Semestr letni

Andrologia
Przedmiot spoko. Ćwiczenia dość ciekawe, wykłady też, a profesor jest dość znany w środowisku rozrodników

Kod: Zaznacz cały

up.wroc.pl/aktualnosci/13873/dr_hab_wojciech_nizanski_prezesem_evssar.html
Uczysz się jak masturbować jakie zwierzę D A co lepsze co 2 tygodnie są ćwiczenia praktyczne z tego zakresu i 1-2 osoby z grupy mogą spróbować. Pytają na ćwiczeniach.
Materiały – wszystko jest na eduwecie, warto uzupełniać na zajęciach i dopisywać. Książka dla nadgorliwych „Andrologia” Wierzbowski

Choroby koni, sytuacja jak w zimowym

Choroby wewnętrzne
Książki jak do bydła, czyli skrypt z diagnostyki, Gancarz, do tego „Wybrane choroby koni” Nicponia, „Praktyka kliniczna: konie” – ale to już bardziej pod egzamin, do ćwiczeń niektórzy będą dawać prezentacje, no i warto notować. Robią kartkówki, dosyć często. Pytania często lekko z dupy i pierwsza grupa miała z tym problemy. Warto pytać, czego uczyć się na przyszły tydzień. Koła są 2.

Chirurgia
Książki. Właściwie wszystkie są złe. Warto znów się zaprzyjaźnić z książką do anatomii histologii. Do chorób kopyt, znieczuleń „Chirurgia weterynaryjna Kulczyckiego” Szeligowski, „Weterynaryjna diagnostyka chirurgiczna Kulczyckiego” Szeligowski, do chorób kopyt (znieczulenia słabo) „Praktyka kliniczna: konie”, do ścięgien artykuły Kalisiak, praca doktorska naszego doktora i jego prezentacje

Kod: Zaznacz cały

starywww.up.wroc.pl/polish/struktura/wet/kkc/cwiczenia/index.html
będą mówić że przestarzałe, ale wiele rzeczy jest tylko.
Dla mnie najcięższy przedmiot jaki do tej pory miałam uczyłam się 4 dni przychodziłam na zajęcia i dostawałam 2. Ten problem nie dotyczył tylko mnie. Powszechne było stwierdzenie, że jeszcze żadne ćwiczenia tak nie stresowały.
Jeśli ktoś chce poznać moje zdania na temat przedmiotu i prowadzących to zapraszam na priv. Nie jest to dobre zdanie, za dużo gnębienia psychicznego i traktowania studentów jak nic nie znaczące śmieci.
Jedno trzeba im przyznać. Szczerze ich nienawidzę. Najadłam się dużo stresu i nerwów. Myśl o nauce do egzaminu była dla mnie obrzydliwa, bo już nie mogłam na to patrzeć. Materiału praktycznie nie tknęłam (no bo co tydzień na ćwiczenia przerabiałam wszystko od nowa i zawsze spędzałam nad tym co najmniej 2 dni), a egzamin poszedł mi dobrze, bo wciąż byłam w stanie recytować szczegóły z pierwszych ćwiczeń i coś czuję, że wiele rzeczy mogę pamiętać na dłużej… tyle tylko, że końmi na 100% nie chcę się zajmować… Zresztą ci co chcą, będą mieć z tym problemy.

Rozród

To jedna z ulubionych katedr D . Tak jak rozród bydła, andrologia, tak i rozród koni – był powszechnie lubiany. Materiały są przesyłane. Ćwiczenia i wykłady prowadzone dobrze i przejrzyście. Jest przyjemnie. Każdy zrobi badanie rektalne i USG klaczy, nieliczni spróbują endoskopii, do tego ćwiczenia na macicach.
Mimo że nie było takiego zastraszania jak na chirurgii to też dużo zostaje w głowie, wystarczy słuchać na ćwiczeniach i notować, warto chodzić na wykłady.
Z książek to „Kierowany rozród koni” Wierzbowskiego, fajna jest też książeczka Intervetu (i to też do bydła), praktyka kliniczna.

Choroby zakaźne

Dużo mniej niż na bydle. Wykłady są w formie elektronicznej (niestety nie ma wszystkich chorób), do ćwiczeń nie ma książki :] więc znów zostają prezentacje, artykuły i znów nie wiadomo z czego się uczyć.

Higiena zwierząt rzeźnych i mięsa
Wszystkie materiały na eduwecie. Ćwiczeń jest tylko 5 D a reszta to 3 dniowy wyjazd na rzeźnie i mleczarnię (który jest świetny)

Higiena mleka
Eduwet. Przedmiot spokojny i bezproblemowy.

Toksykologia
Eduwet i jedna wielka nuda, tysiąc pierdol do nauczenia. Ciężko to wchodzi, oj ciężko. Do tego nie daje o sobie zapomnieć, 3 koła, kartkówki, pismo przewodnie… i zanudzanie na śmierć. A przedmiot w sumie ważny, tylko jakby był prowadzony z życiem…

Dietetyka
Materiały krążą, prezentacje są przesyłane. Nie ma większych problemów z zaliczeniem.

Zoonozy
Pierdoła, która może trochę bruździć. Za nieobecność trzeba donieść referat. Temat może być prosty „opisz bakterię” „grzyby którymi można zarazić się od kota” „przypadki kliniczne zarażenie włoskowcem różycy” wpisujesz w google i tysiące stron. Ale tematy były różne :] czyli np. bakteria jest charakterystyczna dla bydła, a ty masz napisać o przypadkach zarażenia od psa. W bonusie dostajesz informacje, że udokumentowano takie dwa na świecie. 2 dni siedzisz na necie, przeszukujesz pubmed, katalogi z artykułami medycznymi i nic, ani po angielsku, ani tym bardziej po polsku ]
Zaliczenie bardzo proste, jeśli nie przespało się studiów to na pytania można odpowiadać na podstawie wiedzy zdobytej na innych przedmiotach. Tylko nieliczni prowadzący będą przesyłać swoje prezentacje na eduweta.

Fakultety
Fizjologia ryb – prawie cały rok na to łaził D w ramach odpracowania godzin z podstawy. Mówili, że nudno. Zaliczenie na podstawie obecności – przy czym jedno spotkanie to 1,5 godziny czyli 2 godziny zajęć – parę osób traktowało to jak 1 godzinę zajęć i musieli zaliczać ustnie, a zagadnień mieli chyba ze 40
Parazytozy ekosystemów – była chyba jedna grupa, zaliczenie chyba pisemne, raczej bezproblemowo
Ortopedia psów i kotów – polecam. Świetny prowadzący, jego doktorantka także wykłady bardzo ciekawe (na nie chodziły też pojedyncze osoby spoza fakultetu), ćwiczenia (wstęp tylko dla osób z fakultetu) to przykład jak powinny wyglądać ćwiczenia na weterynarii. Teoria z wykładów była wprowadzana w praktykę, a więc na martwych psach ćwiczyliśmy dostępy operacyjne, zabiegi. Doktor najpierw pokazywał, a potem próbowaliśmy robić sami. Na jednego psa przypadało 5 osób, wciąż trochę za dużo, ale i tak nieźle. Dr chętnie dzieli się swoją wiedzą i jest bardzo sympatyczny. Czysta przyjemność.
Neuropatologia i neurologia kliniczna – 1/3 zajęć to neuropatologia, mogłoby być ciekawie, jest przeraźliwie nudno. Natomiast neurologia była świetna. Teoria opracowana w formie tekstu, a nie prezentacji z niepełnymi informacjami. Na zajęciach teoria oparta była o prawdziwe przypadki kliniczne, bardzo dużo filmów, zdjęć, skanów z rezonansu. No a Wrzosek to chyba mój ulubiony doktor na całej naszej uczelni, więc prowadzenie zajęć również na medal. Miło, że taki specjalista jest jednocześnie bardzo miły i traktuje studentów jak partnerów, a nie zło ostateczne. Jedyny dyplomowany neurolog zwierzęcy w Polsce (ECVN).
Praktyczna anestezjologia – w sumie to mało praktyczna. Na wykłady wstęp mają wszyscy. Na ćwiczeniach za wiele nowości nie ma. U nas na roku była mowa, że ponoć bardzo dużo praktyki, a prawda jest taka, że studenci niczego nie dotykali.
Awatar użytkownika
Zireael
Posty: 116
Rejestracja: 14 lip 2012, o 14:46

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: Zireael »

ależ Ty tu Korczaszko odwalasz kawał dobrej roboty
Chyba sobie to skopiuję wszystko i zostawię na czarną godzinę w komputerze, bo potem ciężko znaleźć jak się nabuduje wątek, a super informacje
Cycy
Posty: 27
Rejestracja: 3 paź 2009, o 17:51

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: Cycy »

Korczaszko pisze: Na początek anegdotka. Idę z kolegą z geodezji, mieszka w akademiku z 5 weteryniarzami.
Masz kolegów w 14?
Korczaszko
Posty: 4371
Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: Korczaszko »

No, np. Ciebie :*

I w ten sposób po raz kolejny jestem zdemaskowana
Ewakuacja
Posty: 252
Rejestracja: 14 cze 2009, o 19:42

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: Ewakuacja »

ile kosztuje uczestnictwo w sekcji wspinaczkowej?
VielkiCzopek
Posty: 8
Rejestracja: 22 sie 2012, o 12:32

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: VielkiCzopek »

Przejrzałem cały wątek, ale informacji o centaurze jak na lekarstwo. Może ktoś kto w nim mieszka/ł coś naskrobać o nim?
krystek1616
Posty: 80
Rejestracja: 13 cze 2012, o 00:05

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: krystek1616 »

VielkiCzopek, ja miałem tam iść, ale raczej mieszkanie w 3-osobowym pokoju i efektywna nauka się trochę rozmijają w moim przypadku, po prostu za dużo ludzi w tak małym pomieszczeniu doprowadziłoby mnie do szału. Z tego, co mówiła moja koleżanka studiująca biologię na 3 roku, która w tym roku tam zamieszka, jest to dosyć cichy akademik. Tyle wiem, o więcej pytać bardziej doświadczonych w te klocki.
Awatar użytkownika
ponka
Posty: 423
Rejestracja: 1 sty 2008, o 20:30

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: ponka »

ja co prawda nie mieszkam w Centaurze, ale byłam tam kilka razy. moim zdaniem pokoje są bardzo małe, dla mnie wręcz klaustrofobiczne, ale ja mieszkam w mieszkaniu i mam własny pokój . z tego, co się zorientowałam, łazienka jest jedna na korytarzu, nie ma czegoś takiego jak moduł czy segmenty. toaleta i prysznice osobno, nie wiem, ile dokładnie. kuchnia chyba nie na każdym piętrze. portierki nie za miłe. jak siedzieliśmy kiedyś chwilkę dłużej, to od razu wydzwaniała i kazała wszystkim wychodzić, a lokatorkę wzywała na rozmowę". z moich znajomych z grupy, którzy tam mieszkali (ok 5) została chyba tylko jedna osoba, ale chyba na roku całkiem sporo ludzi tam mieszka. jest bardzo blisko uczelni, chyba najbliżej ze wszystkich akademików. nie jest duży (tzn. nie ma dużo pięter), więc to też jakiś plus. ale wielkim minusem jest, że naprzeciwko są 2 kluby studenckie i wiadomo, zaśnięcie czasem graniczy z cudem, bo raczej trudno tamtym kazać wyłączyć muzykę czy pijanym ludziom się zamknąć. w tym samym budynku jest chyba gabinet stomatologa i ginekologa, ale z tym mogę eis mylić. ceny chyba jedne z niższych. na 1. roku ode mnie dużo ludzi tam mieszkało, a na 2. dużo się przeniosło (też z innych akademików) do Labiryntu.

może ktoś napisać coś więcej o fakultetach na 3. roku? kiedy się je wybiera, jak wyglądają zapisy i kiedy? na które warto iść i dlaczego, a które omijać szerokim łukiem? przeglądałam tylko tytuły (bo chyba nigdzie nie ma programu czy opisu, co nie?) i niektóre brzmią całkiem fajnie i nie mogę się zdecydować, ale bez sensu też jest wybierać przedmiot po nazwie.
Awatar użytkownika
ponka
Posty: 423
Rejestracja: 1 sty 2008, o 20:30

Re: dojazdy, materiały i książki, akademiki, stypednia - Wrocław

Post autor: ponka »

Korczaszko pisze: Chirurgia
Książki. Właściwie wszystkie są złe. Warto znów się zaprzyjaźnić z książką do anatomii histologii. Do chorób kopyt, znieczuleń „Chirurgia weterynaryjna Kulczyckiego” Szeligowski, „Weterynaryjna diagnostyka chirurgiczna Kulczyckiego” Szeligowski, do chorób kopyt (znieczulenia słabo) „Praktyka kliniczna: konie”, do ścięgien artykuły Kalisiak, praca doktorska naszego doktora i jego prezentacje, będą mówić że przestarzałe, ale wiele rzeczy jest tylko.
Dla mnie najcięższy przedmiot jaki do tej pory miałam uczyłam się 4 dni przychodziłam na zajęcia i dostawałam 2. Ten problem nie dotyczył tylko mnie. Powszechne było stwierdzenie, że jeszcze żadne ćwiczenia tak nie stresowały.
Jeśli ktoś chce poznać moje zdania na temat przedmiotu i prowadzących to zapraszam na priv. Nie jest to dobre zdanie, za dużo gnębienia psychicznego i traktowania studentów jak nic nie znaczące śmieci.
Jedno trzeba im przyznać. Szczerze ich nienawidzę. Najadłam się dużo stresu i nerwów. Myśl o nauce do egzaminu była dla mnie obrzydliwa, bo już nie mogłam na to patrzeć. Materiału praktycznie nie tknęłam (no bo co tydzień na ćwiczenia przerabiałam wszystko od nowa i zawsze spędzałam nad tym co najmniej 2 dni), a egzamin poszedł mi dobrze, bo wciąż byłam w stanie recytować szczegóły z pierwszych ćwiczeń i coś czuję, że wiele rzeczy mogę pamiętać na dłużej… tyle tylko, że końmi na 100% nie chcę się zajmować… Zresztą ci co chcą, będą mieć z tym problemy.
napisałaś, żeby o szczegóły pytać na priv,więc pytam . napisz mi wszystko, co Ci do głowy przychodzi na temat i ile będziesz miała czasu, bo teraz na świeżo najlepiej, jak napiszesz mi co myślisz na ten temat i co czujesz, a ja to sobie skopiuję i przeczytam za 2 lata .
a tak generalnie to czegoś się nauczyliście? czy nic nie idzie wynieść i trzeba samemu łazić po godzinach albo do jakiejś przychodni? i czym to się różni od chirurgii na 3. roku? na 3. roku są inni prowadzący, ze jest lepiej?

możesz napisać najpierw to, co myślisz, a później, jak będziesz miała czas odpowiedzi na moje pytania, bo pewnie dużo tego wyjdzie .

pozdrawiam i miłych wakacji )
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości