doswiadczenia na maturze z chemii skad sie uczyc?

[kacz2n]

Ja w szkole co wtorek od godz. 15 tak gdzieś do 17, mogę robić doświadczenia.

Wow, szkoda że ja nie miałem takiej możliwości. To bardzo pomaga, przynajmniej wtedy kiedy trzeba znać te wszystkie kolory osadów.

[David]

O tak, z tym sie zgodzę, że trudno zapamiętać na początku te kolory, ale jak zaczniesz chwytać który związek jak działa to to będzie bajka.

Co do chemii to nie mogę narzekać. Najpierw robie doświadczenie sam, później z nauczycielem który wszystko tłumaczy, a potem jak chce to znów sam. Moim zdaniem super.

Ze swojej strony polecam zerkanie do notatek z lekcji etc. podczas doświadczeń. Wiedza znakomicie się przyswaja.

Do tego polecam podręczniki S. SękowskiegoMoje laboratorium cz. 1 i cz.2". Książka jeszcze z czasów komuny, ale jest fajna. Na początku masz wrażenie że się czyta to jak bajkę, ale dużo informacji jest tam zawartych. Wydaje mi się, że przez to że teraz nie ma takich książek, ludzie chemii nie umią.
To publikacja jaką musi przeczytać każdy młody, zapalony chemik jak i profesor.

Po necie krążą gdzieś e-booki tego.

[Korczaszko]

świetnie, ja nie miałam możliwości ćwiczyć w szkolnymlaboratorium nawet przed konkursem, na którym była część praktyczna. tak zabawa z probówkami jest fajna, szkoda że mój prawie pierwszy kontakt z nimi zostanie oceniony

[David]

Największą bolączką jest częsta niechęć nauczycieli do pokazywania doświadczeń (np. tak w gimnazjum miałem). A jak masz doświadczenia to dużym niedosytem jest np. brak odciągu. Jak to się mówi, apetyt rośnie w miarę jedzenia.

[kacz2n]

U nas też niestety nie było żadnych dygestoriów, ani wyciągów, a i same doświadczenia były pokazywane niezwykle rzadko.

[scarlett89]

W podr Pazdry także jest dużo doświadczeń:)

[eugienek]

Ja w liceum w ogóle nie mam doświadczeń i czuję się z tym jak kaleka Zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie takie podejście do sprawy przez nauczyciela, który swoją drogą naucza naprawdę dobrze, a z całą pewnością łatwiej zapamiętać np. zapach kwasu siarkowodorowego, jeśli mogą go powąchać P , niż przeczytać w książce o jego nieprzyjemnym zapachu
PS. Zadawałem już to pytanie w innym temacie, ale nie uzyskałem jeszcze odpowiedzi, więc przy okazji zapytam się jeszcze tutaj. Otóż znalazłem wczoraj w księgarni internetowej książkę pt.Doświadczenia chemiczne w zadaniach autorstwa Grażyny Bieniek, wydawnictwo Omega. Czy uważacie, że warto ją kupić? (Na poprzedniej stronie ktoś ją wypowiadał się pochlebnie o tym tytule, ale może ktoś mógłby napisać o niej coś więcej).

[Batha]

Kod: Zaznacz cały

chem.ox.ac.uk/vrchemistry/LiveChem/transitionmetals_content.html

tu jest kilka filmików, jakby ktoś chciał obejrzeć

[Korczaszko]

szkoda że wcześniej nie widziałam tej strony jest świetna heh podobno Mn(OH)2 jest biały a tu wychodzi jakiś taki kremowy - identyczny jak mi wyszedł na konkursie i nie wiedziałam co to jest (a to była pierwsza probówka )

[Mrówek]

mój pierwszy kontakt z próbówką w LO był straszny rozbiłam ją nic tam groźnego nie było ale mnie to dalej prześladuje.

[Korczaszko]

mój pierwszy kontakt z próbówką w LO był straszny rozbiłam ją nic tam groźnego nie było ale mnie to dalej prześladuje.

ja się tak sztachnęłam amoniak, że juz myslałam że jakąś zapaść będę mieć i zejdę z tego świata, a byłam sama w sali. Póxniej już byłam ostrozniejsza

[Batha]

ja się tak sztachnęłam amoniak, że juz myslałam że jakąś zapaść będę mieć i zejdę z tego świata, a byłam sama w sali. Póxniej już byłam ostrozniejsza

a ja wdychając amoniak pozbyłam się kataru

[Korczaszko]

a ja wdychając amoniak pozbyłam się kataru

ja prawie pozbyłam się nosa i płuc