Dziwna cieczka
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 14 lut 2011, o 17:14
Dziwna cieczka
Witam proszę o pomoc mam sukę ratlerka, suczka 3 tyg temu miała 2 cieczkę ale po 4 miesiącach od ostatniej, byłem bardzo zdziwiony, zapytałem Weta czy to normalne i mi powiedział że tak się czasem zdarza, spytałem czy w takim wypadku sukę można kryć, powiedział że tak. W 4 dniu cieczki suka mi uciekła i nie widziałem czy do czegoś doszło zlokalizowałem ją po 15 min ale wtedy psy tylko za nią biegły, zabrałem ją do domu w 8 dniu cieczki pojechałem z nią do psa suka nie wykazywała zainteresowania psem ale zostawiłem ją tam jeszcze na dzień, srom nie był już tak nabrzmiały jak powinien być, I teraz mam pytanie suka wygląda mi na ciężarną, przytyła je dużo więcej. W związku z tym mam pytanie czy możliwym było aby została już zapłodniona w 4 dniu z tego co wiem przecież to nie możliwe ale ta cała cieczka była dziwna więc już sam nie wiem, miał ktoś już taki przypadek?
Re: Dziwna cieczka
Jajeczkowanie zaczyna się 24h po rozpoczęciu rui. Przeważnie cały ten okres trwa 4 do 20 dni a największy procent zapłodnień jest w pierwszych 4 dniach o ile suka została pokryta dwukrotnie.W związku z tym mam pytanie czy możliwym było aby została już zapłodniona w 4 dniu z tego co wiem przecież to nie możliwe ale ta cała cieczka była dziwna więc już sam nie wiem, miał ktoś już taki przypadek?
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 28 gru 2010, o 12:06
Re: Dziwna cieczka
Mam suczkę która ma 1,8 roku. Chciałabym się zapytać czy oznaką cieczki jest także piszczenie i zwracanie na siebie uwagi do innego psa (samca).
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 14 lut 2011, o 17:14
Re: Dziwna cieczka
Nie byłem u weta, mam do miasta ok 30km poza tym suka nie znosi jazdy samochodem. Według moich obliczeń jeśli wpadła minął jej już 5 tyd ciąży, nieznacznie przytyła ale to w końcu zima i zmniejszenie aktywności, sutki jakie były przed cieczką takie i są teraz nie powiększone, jedyne co się u niej zmieniło to to, że już inaczej śpi na plecach i nie wolno jej ruszać bo zaraz się denerwuje i warczy.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 14 lut 2011, o 17:14
Re: Dziwna cieczka
I wszystko jasne moja sunia ma nie regularne cieczki, w styczniu pod koniec miała ostatnią a teraz znowu dostała, czy Waszym zdaniem można kryć taką sukę, czy lepiej dać sobie z tym spokój?
Re: Dziwna cieczka
polikarp89 czy twoja suka posiada uprawnienia hodowlane? Ma zrobione wszystkie niezbędne badania, do jakich predysponuje ta rasa? Bo mam nadzieje, ze chodzi ci o pinczera miniaturowego, a twoja sunia nie jest zwyklym ratlerkiem". Ciekawa jestem czy masz świadomość jakie powikłania występują przy porodzie u psów z taką budową ciała i jakie problemy mogą mieć szczenięta przy nieodpowiednim krzyżowaniu rodziców? I jezeli nie jestes hodowcą, to moje pytanie brzmi po co chcesz ją kryć?
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 14 lut 2011, o 17:14
Re: Dziwna cieczka
talagia, Nie jestem hodowcą, nie posiadam uprawnień I chcę by została pokryta z podobnego powodu jak i Ty (kwestia finansowa) nie oszukujmy się, że prawdziwi hodowcy nie kryją swoich zwierząt dla kasy. A co do ratlerka zdaję sobie z tego sprawę, że rasy jako takiej nie ma ale między ratlerkiem a pinczerem miniaturą jest spora różnica więc dziwi mnie fakt, że ludzie traktują je identycznie.
Re: Dziwna cieczka
Prawdziwi hodowcy DOKŁADAJĄ ogromną kase do hodowli psów. Bo to ich całe życie, pasja i miłość. Nie znam osobiście żadnego miłośnika psów, który traktowałby swojego najlepszego przyjaciela jako maszynke do produkcji kasy. Kiedyś policzyłam ile kosztuje mnie głupia zabawa w wystawy i to sięgało nawet 20stu tysięcy rocznie. A zysk? U mnie przez 6 lat wyniósł - ZERO złotych Z prostej przyczyny, uważam, ze na szczeniaki w moim przypadku jest za wczesnie i nie zdecydowałabym się na powołanie życia bez odpowiedniej wiedzy, doświadczenia itp.
Między każdym ratlerkiem a pinczerem miniarurą jest różnica diametralna masz racje! Tak jak nie oszukujmy się miedzy każdym ratlerkiem też jest różnica, bo to nie jest żadna rasa i nie jest rozmnażana wg jakiegoś wzorca charakteru czy eksterieru.
Jeżeli nie interesują cie kwestie zdrowotne (problemy z rzepką, niezarastanie ciemiączka u szczeniąt, problemy z łokciami, OGROMNE problemy przy porodzie - kończące się bardzo czesto cesarką, bardzo duże obciążenie organizmu suki itp.) to może podlicz sobie kwestie finansowe
Zapłacisz za krycie (pewno 100 sie należy dla sąsiada ) Szczeniąt w miocie urodzi ci sie 3-4, a może nawet i jedno? Przez 8 tygodni bedziesz musiał te szczenory karmić, suka bedzie musiała dostawać w czasie ciąży i laktacji specjalne pożywienie, suplementy. Do tego trzeba przygotować kojec dla szczeniąt, kupić podkłady do sikania itp. Przez te 8 tygodni ktoś będzie MUSIAŁ być ciągle przy szczeniakach (hodowcy właśnie w ten sposób wykorzystują swoj urlop), wycierając pupki co kilka godzin, czyszczenie z siuśków, kup itp. Szczeniaki trzeba odrobaczyć, zaszczepić. Gwarantuje ci, ze więcej zarobisz biorąc dorywczą prace na te 8 tygodni i będzie znacznie przyjemniej dla ciebie i twojej suni
A nie przejmiesz sie gdzie trafią szczeniaki? A jak nie znajdziesz dla nich odpowiedniego domu? Porozdajesz po znajomych? A gdzie tu zysk? A co jesli suka bedzie wymagała cesarki? To koszt kilkuset złotych!
Nie mam zamiaru ci mowic co masz robić, ale musisz mieć świadomość, że hodowla psów to nie zabawa i daleko mu do zarobku. Zwierzęta to istoty żywe i branie się za ich rozmnażanie bez wiedzy o ich przodkach (o przodkach samca również!), chorobach do jakich są predysponowane, genetyce, anatomii i fizjologii - mogą mieć katastrofalne skutki.To ogromna odpowiedzialność.
Oczywiście możesz powiedzieć, ze pełno osób dopuszcza swoje suczki, że bezdomne psiaki się rozmnażają i wszystko jest gites Bo tych pozostałych przypadków się nie nagłaśnia - ot umarło 5 szczeniąt przy narodzinach i nikt się nie interesuje dlaczego. Że kundelki są zdrowsze - BZDURA, kto bada kundle w kierunku chorób genetycznych, przeswietla na dysplazje, sprawdza czy pies obustronnie słyszy? No i lekarz weterynarii wcale nie musi być specem od psów W mojej 14 osobowej grupie psami interesuje się tylko ja. Dla przedluzenia życia twojego psa raczej radze ci ja wysterylizować i cieszyć się ze masz takiego przyjaciela.
Między każdym ratlerkiem a pinczerem miniarurą jest różnica diametralna masz racje! Tak jak nie oszukujmy się miedzy każdym ratlerkiem też jest różnica, bo to nie jest żadna rasa i nie jest rozmnażana wg jakiegoś wzorca charakteru czy eksterieru.
Jeżeli nie interesują cie kwestie zdrowotne (problemy z rzepką, niezarastanie ciemiączka u szczeniąt, problemy z łokciami, OGROMNE problemy przy porodzie - kończące się bardzo czesto cesarką, bardzo duże obciążenie organizmu suki itp.) to może podlicz sobie kwestie finansowe
Zapłacisz za krycie (pewno 100 sie należy dla sąsiada ) Szczeniąt w miocie urodzi ci sie 3-4, a może nawet i jedno? Przez 8 tygodni bedziesz musiał te szczenory karmić, suka bedzie musiała dostawać w czasie ciąży i laktacji specjalne pożywienie, suplementy. Do tego trzeba przygotować kojec dla szczeniąt, kupić podkłady do sikania itp. Przez te 8 tygodni ktoś będzie MUSIAŁ być ciągle przy szczeniakach (hodowcy właśnie w ten sposób wykorzystują swoj urlop), wycierając pupki co kilka godzin, czyszczenie z siuśków, kup itp. Szczeniaki trzeba odrobaczyć, zaszczepić. Gwarantuje ci, ze więcej zarobisz biorąc dorywczą prace na te 8 tygodni i będzie znacznie przyjemniej dla ciebie i twojej suni
A nie przejmiesz sie gdzie trafią szczeniaki? A jak nie znajdziesz dla nich odpowiedniego domu? Porozdajesz po znajomych? A gdzie tu zysk? A co jesli suka bedzie wymagała cesarki? To koszt kilkuset złotych!
Nie mam zamiaru ci mowic co masz robić, ale musisz mieć świadomość, że hodowla psów to nie zabawa i daleko mu do zarobku. Zwierzęta to istoty żywe i branie się za ich rozmnażanie bez wiedzy o ich przodkach (o przodkach samca również!), chorobach do jakich są predysponowane, genetyce, anatomii i fizjologii - mogą mieć katastrofalne skutki.To ogromna odpowiedzialność.
Oczywiście możesz powiedzieć, ze pełno osób dopuszcza swoje suczki, że bezdomne psiaki się rozmnażają i wszystko jest gites Bo tych pozostałych przypadków się nie nagłaśnia - ot umarło 5 szczeniąt przy narodzinach i nikt się nie interesuje dlaczego. Że kundelki są zdrowsze - BZDURA, kto bada kundle w kierunku chorób genetycznych, przeswietla na dysplazje, sprawdza czy pies obustronnie słyszy? No i lekarz weterynarii wcale nie musi być specem od psów W mojej 14 osobowej grupie psami interesuje się tylko ja. Dla przedluzenia życia twojego psa raczej radze ci ja wysterylizować i cieszyć się ze masz takiego przyjaciela.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 14 lut 2011, o 17:14
Re: Dziwna cieczka
talagia, Dziękuję za krótkie streszczenie, na pewno nie tylko mi się przyda i da do zastanowienia. Obawiam się, że źle mnie zrozumiałaś, może nie wykazałem w postach, że zależy mi na psie ale uwierz mi nie traktuję mojej suki jako maszynki do zarabiania pieniędzy, to jest nasz wspólny członek rodziny i uważam, że miło by było gdyby urodziła. Tym bardziej, że mam wśród znajomych zamówienia na szczeniaki i wiem, że trafiły by do dobrych domów. Uważam także, że nie jestem pseudo hodowcom, bo troszczę się o swojego podopiecznego i staram się mu zapewniać odpowiednie warunki do życia.
Re: Dziwna cieczka
Proponuje wizyte w schronisku zanim podejmiesz ostateczną decyzje o kryciu swojej suni. Psiaki w tym typie są bardzo popularnymi lokatorami w takich miejscach i może ktoś z twoich znajomych pomógłby takiej biedzie?
Re: Dziwna cieczka
Nie rozumiem trochę sytuacji. Gdy suka była już - oczywiście rzekomo - w 5 tygodniu ciąży, a więc już za półmetkiem, to zamiast zabrać ją do weterynarza, opisywałeś jej wygląd i domniemałeś, czy jest czy nie jest w ciąży. Nie pojechałeś do weterynarza, bo 30km i suka źle znosi podróż - oszczędność kasy?
Nie miałeś zielonego pojęcia, z jakim psem suka mogła zajść w ciążę, a pinczer to mały pies, jej drogi rodne tym samym też nie są duże. Gdyby pokrył ją trochę większy pies, problemy z urodzeniem - na bank by wystąpiły.
Masz takie samo podejście jak większość ludzi. Na co jej te szczenięta? Psy, jak i prawie wszystkie zwierzęta nie odczuwają przyjemności z seksu, z rodzenia również nie. Macierzyństwo u psa to nie to samo co u ludzi - nie ma miłości rodzicielskiej. Jest tylko instynkt, za którym przemawia natura i chęć zachowania ciągłości gatunku.
Swoją drogą. nie ukrywasz, że chciałbyś na tym zarobić. Tak myśli wielu ludzi, a potem są rozczarowania. Bo pieski trzeba odchować, odrobaczyć, zaszczepić. Nierzadko zdarza się też, że suka nie m pokarmu, nie może sama urodzić, jakieś płody są martwe, nie opiekuje się szczeniętami po urodzeniu. A więc do tego dochodzi kupno mleka dla szczeniąt, witaminek, srinek. i karmienie i kupkowanie co 4 godzinki - oczywiście zarówno w dzień jak i w nocy.
Moja ciocia niedawno miała taki sam pomysł. Suka miała cesarkę i sterylkę przy okazji (koszt niemały), szczenięta musiała odchowywać sama, latała po wetach i wydawała kasę. Żadne szczenię nie przeżyło.
Hodowcy na prawdę nie zarabiają na zwierzętach (prawdziwi hodowcy, nie legalni pseudo). Ilość miotów w roku jest ograniczona przepisami, suki to nie maszynki do nakręcania biznesu.
Moja rada - WYSTERYLIZUJ SUKĘ.
Ciocia przed tą sunią miała innego psa - pinczerkę. Zmarła na ropomacicze
Aha i jeszcze jedno - nie przemawia za mną argument, że masz chętnych na szczeniaki. Oni zawsze w każdej chwili mogą się wykruszyć. A jeżeli na serio są to odpowiednie domy - w schroniskach rocznie umierają tysiące psów właśnie z takiego powodu, że ktoś rozmnażając swojego psa, zabiera im szanse na dom.
Nie miałeś zielonego pojęcia, z jakim psem suka mogła zajść w ciążę, a pinczer to mały pies, jej drogi rodne tym samym też nie są duże. Gdyby pokrył ją trochę większy pies, problemy z urodzeniem - na bank by wystąpiły.
Masz takie samo podejście jak większość ludzi. Na co jej te szczenięta? Psy, jak i prawie wszystkie zwierzęta nie odczuwają przyjemności z seksu, z rodzenia również nie. Macierzyństwo u psa to nie to samo co u ludzi - nie ma miłości rodzicielskiej. Jest tylko instynkt, za którym przemawia natura i chęć zachowania ciągłości gatunku.
Swoją drogą. nie ukrywasz, że chciałbyś na tym zarobić. Tak myśli wielu ludzi, a potem są rozczarowania. Bo pieski trzeba odchować, odrobaczyć, zaszczepić. Nierzadko zdarza się też, że suka nie m pokarmu, nie może sama urodzić, jakieś płody są martwe, nie opiekuje się szczeniętami po urodzeniu. A więc do tego dochodzi kupno mleka dla szczeniąt, witaminek, srinek. i karmienie i kupkowanie co 4 godzinki - oczywiście zarówno w dzień jak i w nocy.
Moja ciocia niedawno miała taki sam pomysł. Suka miała cesarkę i sterylkę przy okazji (koszt niemały), szczenięta musiała odchowywać sama, latała po wetach i wydawała kasę. Żadne szczenię nie przeżyło.
Hodowcy na prawdę nie zarabiają na zwierzętach (prawdziwi hodowcy, nie legalni pseudo). Ilość miotów w roku jest ograniczona przepisami, suki to nie maszynki do nakręcania biznesu.
Moja rada - WYSTERYLIZUJ SUKĘ.
Ciocia przed tą sunią miała innego psa - pinczerkę. Zmarła na ropomacicze
Aha i jeszcze jedno - nie przemawia za mną argument, że masz chętnych na szczeniaki. Oni zawsze w każdej chwili mogą się wykruszyć. A jeżeli na serio są to odpowiednie domy - w schroniskach rocznie umierają tysiące psów właśnie z takiego powodu, że ktoś rozmnażając swojego psa, zabiera im szanse na dom.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości