Gdzie najłatwiej studiować farmację?

[kokardka]

Tp, a skąd masz takie informacje? Nie wiem jak we Wrocławiu ale u nas jest przez rok, ćwiczenia to 1,5h tygodniowo, wykłady 1,5h tygodniowo. A czy cięższa? Nie wydaje mi się, u nas matma to akurat przedmiot, który każdy zalicza, w tamtym roku było podobno 9 terminów Nie przekonuję cię na siłę ale nie wyolbrzymiajmy WUMowskiej matmy

[deVries]

We Wro matma trwa jeden semestr. Nie pamiętam ile czasu, ale jakoś śmiesznie mało jak na materiał, który teoretycznie powinien być przerobiony i trzeba było się samemu nauczyć (tzn. z Krystianem od e-trapeza ). Także to, że z czegoś jest mniej godzin, niekoniecznie musi znaczyć, że jest łatwiej. Matmy się to akurat aż tak nie tyczy, bo mnóstwo osób ma z tego warunek, ale zdaje prędzej czy później każdy (oprócz osób, które miały warunki jeszcze z 2 przedmiotów - najczęściej biofiz i nieorgany, oni upieprzają rok ).

[kokardka]

deVries, u nas e-trapez też był podstawą u prawie każdego, z wykładów nie dało się dużo wynieść bo wyprowadzano głównie wzory albo takie zagadnienia ogólne, coś typu wstęp do tematu (ale pana dr bardzo lubię ), a na ćwiczeniach trafiłam do asystenta, którego też bardzo lubię ale tłumaczył średnio, mimo wszystko cieszę się że z nim miałam I na prawdę da się ogarnąć matmę, ja do każdego kolokwium uczyłam się 2 dni przed z e-trapezem bo przez całe miesiące nic się nie uczyłam z matematyki, nie wymagali przygotowania na ćwiczenia przynajmniej u mnie więc nie miałam motywacji. Zdarzało się więc że przed kolokwium dopiero dowiadywałam się co mnie obowiązuje, a mimo wszystko zaliczyłam matmę na 4 więc nie ma co się bać

[saarenka]

co do tematu- nigdzie zapewne nie jest latwo. W Lublinie na prawde jest swietnie bo wszystko na miejscu nie trzeba jezdzic miejskim, jezeli sie uczysz to nikt nie zrobi Ci krzywdy moze oprocz jednego dr z chemii. Pharmaceuticum nowiutkie caly sprzet serio ppdpbno czegos takiego jak u nas nie ma nigdzie i plan calkiem spoko ulozony jak pokoncza sie przedmioty mozna miec dwa dni wolne od maja

[igul5106]

A ja tam lubię Bydgoszcz
Ludzie są spoko, pomagamy sobie, nawet jak są lepsi to raczej pomagają innym a nie się unoszą ile to umieją Ja nie czuje wyścigu szczurów, a jestem raczej przeciętna.
Ale to każdy czuje inaczej
Jedyna rywalizacja jaka jest to między nami a wykładowcami :p
ludzie chętnie dzielą się materiałami, wiele razy rozwiązujemy giełdy na forum i się wspieramy w poprawkach.
Jak coś się zmieni na II roku to dam znać
Ale farmacja to farmacja i zapewne wszędzie jest super

[phoebe__]

Co do Lublina to także polecam. Nowe Pharmaceuticum, fajnie wyposażone, nie ma problemów ze sprzętem.
Prowadzący- różne opinie słyszałam, ja trafiłam tylko na dobrych i bardzo dobrych. Żadnego chamstwa, wyzywania.chociaż pewna osoba na biologii potrafiła nieźle dopiec
Jeżeli chodzi o zaliczanie itd.- milion terminów. Widać, że zależy im na studentach, bo za byle co nie wyrzucają.
Czas wolny też da się znaleźć, ale ogólnie jest ciężko, jak to na farmacji. I nie kierujcie się poglądem, że gdzieś jest na łatwo, bo w to nie wierzę.
Co do matmy- w Lublinie jest naprawdę lekka. Ja jestem debilem matematycznym, a nie miałam problemów z zaliczeniem(no, może poza całkami). Zaletą matmy jest to, że trwa tylko semestr, zajęć jest mało, w konsekwencji materiału też nie tak znowu dużo. Były tylko 3 kolokwia, do których rzeczywiście wystarczyło 2-3 dni przed się przygotowywać (ja potrzebowałam więcej ze względu na moją ułomność, ale to nieistotne).
I zajęcia blisko, praktycznie w jednym miejscu. Jak ktoś znajdzie stancję w dobrej lokalizacji to wszędzie może poruszać się na piechotę.

[igul5106]

Racja. Nigdzie nie ma lekko. Poza tym jak ktoś szuka łatwej farmacji, to lepiej niech pomyśli o innym kierunku
Jestem raczej przeciętna, ale wszystko jest do zdania.
Za bardzo nie można odpuszczać, ale trzeba też oddychać a nie uważam, że warto siedzieć w kółko przy książkach i czekać 5 lat aż zacznie się żyć.
i koniecznie Młoda Farmacja!
moja miłość!

[mysmile]

w Lublinie jest fajnie do drugiego roku, chociaż plan układają słaby. potem już ciężej, mało przychylnie.

[mis koala]

Ja średnio polecam Kraków - z jednej strony okej z drugiej beznadziejnie. Mam wrażenie że tu 3/4 ma jakieś mega wielkie ambicje począwszy od ludzi na katedrach skończywszy. I dużo zależy na jakiego asystenta się trafi - moim zdaniem jest spora niesprawiedliwość w ocenianiu ale gdzie jest spraweidliwie chyba nigdzie. Nw pierwsyzm rok jets luz mozna sobie pochodzić na imprezki itd na drugim już cieżej, wyżej już nie wspominam bo znam tylko JAK bardzo strasznie jest od starszaków Na pewno zaletą jest to, że jest prężnie działająca oragnizacja studencka, jakiejś zbytniej bieganiny po mieście na zajęcia, jak się dobrze trafi to można naprawdę poznać super ludzi ale raczje trzeba otwierać się nowe kontakty bo w grupei może być różnie. Jakby co pytaj śmiało ale ogólnie to jest całkiem spoko

[biomedka]

Bydgoszcz - przyjemna atmosfera, przyjemni wykładowcy (tak!mimo wszystko! ), nagonki nie ma, chcesz się uczyć to się uczysz, nie to będziesz miał trochę bardziej pod górkę, ale najważniejszy jest fakt, że można rozwinąć skrzydła.

igul5106, fajnie, że się szybko zorientowałam, że Ty to Ty na forum MF Cię zdemaskowała!

[babicz9]

[at]
w poprzednim roku balas sie ze nie dostaniesz, a tu wychodzi, ze jedna z najlepszych na roku

jak ktos sie dostanie i bedzie chetny pogadac o kierunku to kiedys mozna sie umowic i pogadac

[kokardka]

babicz9, serio?

[basia101006]

Zdecydowanie polecam Lublin