Gdzie warto studiować?

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Xoth
Posty: 95
Rejestracja: 30 lip 2008, o 21:18

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: Xoth »

Ocenianie metodą Gaussa jest chore (czytaj ocenianie na WUM jest chore). Wzmaga tylko niezdrową konkurencję. Nic dziwnego, że potem trafia się na lekarzy, którzy nie potrafią ze sobą współpracować, żrą się między sobą i podkładają sobie nogi. Nie twierdzę, że wszyscy lekarze po WUM tacy są, wszędzie się tacy trafią, tylko po co prowokować i zaostrzać takie zachowania?

Mój rocznik ma pecha, jeśli chodzi o CM UMK - akurat w tym roku akademickim, większość katedr postanowiła ułożyć zupełnie nowe egzaminy więc giełdy na niewiele się zdadzą . Mam już takie szczęście, zawsze pod górę . A egzamin z chemii czy anatomii to masakra.
Awatar użytkownika
godziasia
Posty: 1058
Rejestracja: 3 cze 2009, o 16:50

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: godziasia »

Łódź - polecam dla niestacjonarnych, ale to jedyna zaleta o której wiem
ciekawa jestem, czemu, zwłaszcza po astronomicznych wręcz cenach, z jakimi nasza uczelnia ostatnio wyskoczyła. Możesz rozwinąć?
Uczelnia nasza kochana, jak napisał Grzybu, ma swoje wariacje (pewnie jak każda inna), nie jestem w stanie porównać z innymi, bo nie było mi dane studiować na innych ale z dość wiarygodnych źródeł słyszałam, że łódzki umed to synonim słów cyrk i totalny bajzel na atmosferę wśród studentów nie ma co narzekać, wiadomo, że zdarzają się jednostki działające innym na nerwy, pozostaje się nimi nie przejmować za bardzo chyba, że tak jak piszecie, potem będzie tylko gorzej ale na razie bardziej martwi mnie teraz niż potem
Awatar użytkownika
formica
Posty: 784
Rejestracja: 6 lip 2008, o 00:18

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: formica »

u nas raczej nie ma krzywej Gaussa, przynajmniej na razie. Jeśli już to ponoć na histo się czasem zdarza, ale to dlatego, że z testu nikt nie ma zbyt wielu pkt i 60% byłoby zwyczajnie nieosiągalne dla sporej części. Za to na II terminie jest to samo co na I, wiec wtedy wszyscy zdają. Póki co współpraca kwitnie. Mam nadzieję, że to się nie zmieni
Awatar użytkownika
a_niap
Posty: 1613
Rejestracja: 21 lip 2008, o 16:02

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: a_niap »

Tzn to nie jest dokladnie krzywa Gaussa bo wg tej krzywej sie odcina skrajne wyniki, wiec to tylko jej modyfikacja.

Wyglada to tak, że na tyle punktów na ile napisze największa liczba osób tworzy się próg. Ponizej = niezdane. Plus założenie, ze niezaleznie od tego, próg nie moze być nizszy niz 50+1 procent, czyli cała ta krzywa moze tylko PODNIEŚĆ próg = utrudnić zdanie egzaminu.

Bo oczywiscie wiadomo, ze wsród studentów są bardziej ambitni, jeszcze sie nie zdarzyło żeby próg był równe 50+1%, zawsze jest wyżej.

P.S. godziasia, zaletą dla niestacjonarnych w Łodzi, tak jak w Krakowie zresztą, jest to ze mają osobne grupy a nie są wmieszani w innych.
Awatar użytkownika
formica
Posty: 784
Rejestracja: 6 lip 2008, o 00:18

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: formica »

czyli może się tak zdarzyć, że próg wyniesie około 80%?
Bo jak patrzę na nasze wyniki z zeszłej sesji z biologii to ten próg by mniej więcej tyle wynosił. 5 było kilka, ale 4 i 4,5 cała masa. masakra
Arnold
Posty: 1093
Rejestracja: 5 lut 2009, o 19:44

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: Arnold »

Czasami katedry sobie zmieniają próg niż wcześniej był ustalony , a największą szopką jest pisanie egzaminów ołówkami . Prosta metoda aby manipulować wynikami
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: Medycyna Lwów »

zmiana czegokolwiek (próg, forma egzaminu czy zaliczenia) po rozpoczęciu samego przedmiotu jest niezgodna z prawem, jeżeli studenci gdzieś się z tym godzą to ich wina.
Od pisania ołówkami przynajmniej u nas już się odchodzi, bo mają już nowe maszyny do sprawdzania prac co wykrywają też długopis.
A co do krzywej Gaussa - dla osób dobrych jest ona czymś pozytywnym bo zazwyczaj uzyskuję wysoką ocenę, natomiast pozwala też ocenić poziom trudności egzaminu - np. na patofizjologii gdyby nie było Gaussa przy zwykłym progu 50% + 1 niezdałoby 80 proc. roku, a tak to nie zdało 25%.
Awatar użytkownika
a_niap
Posty: 1613
Rejestracja: 21 lip 2008, o 16:02

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: a_niap »

Jesli chodzi o zmienianie zasad w trakcie gry, to nawet jesli studenci sie z tym nie godzą, to i tak niewiele mają do powiedzenia. Mielismy w tym roku tego przykład przy okazji egzaminu z histologii.

Na patofizjo nie było tej adnotacji krzywa, ale próg i tak wiekszy niz 50+1"?
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: Medycyna Lwów »

chyba nie, nie wiem, ja nie pisałem, bo miałem zerówkę, ale próg został ustalony na 40 parę punktów, a egzamin jak co roku był masakryczny.
Awatar użytkownika
godziasia
Posty: 1058
Rejestracja: 3 cze 2009, o 16:50

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: godziasia »

P.S. godziasia, zaletą dla niestacjonarnych w Łodzi, tak jak w Krakowie zresztą, jest to ze mają osobne grupy a nie są wmieszani w innych.
aha, no tak, to faktycznie jest zaleta, w sumie nie wiem, czy gdzieś jeszcze tak robią oprócz u nas.
Awatar użytkownika
Grzybu123
Posty: 840
Rejestracja: 12 maja 2009, o 14:16

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: Grzybu123 »

godziasia pisze:
P.S. godziasia, zaletą dla niestacjonarnych w Łodzi, tak jak w Krakowie zresztą, jest to ze mają osobne grupy a nie są wmieszani w innych.
aha, no tak, to faktycznie jest zaleta, w sumie nie wiem, czy gdzieś jeszcze tak robią oprócz u nas.
Od tego roku są wymieszani powód taki że jak byli razem to była tragiczna zdawalność, nie było potrzeby specjalnego organizowania zajęć po południu (jak to było kiedyś) oraz przeciwdziałanie nierównego traktowania na uczelni.

Szczerze uważam, że tworzenie oddzielnych grup to głupota i zacofanie dzielenia na synów i córki lekarzy od innych, którzy zresztą wcale nie mniej się nadają na ten zawód.

Pozdrawiam.

EDIT specjalnie sprawdziłem archaizm używa się tylko w stosunku do zwrotów
Awatar użytkownika
a_niap
Posty: 1613
Rejestracja: 21 lip 2008, o 16:02

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: a_niap »

Tragiczna zdawalnosc? No nie wiem, koleżanka jest na stomie, teraz na 3 roku i akurat jest odwrotnie. Ma wyzszą średnią niż w liceum.

Taki podział nie jest zacofaniem, nie wiem w ogóle dlaczego tak mialoby sie to traktowac.

Nie ma podziału na dzieci lekarzy i inni bo nie ma przecież zalezności na stacjonarnych tylko inni a niestacjonarni to tylko dzieci lekarzy". Kiedyś tez takich podziałów nikt nie tworzyl. Jedyny podział jaki istniał to Katowice - ludzie zameldowani w Katowicach, Zabrze - pozostali, ale to bylo jakies 30 lat temu

Tworzenie oddzielnych grup dla niestacjonarnych nie jest głupotą, raczej przeciwnie. Wszyscy są w podobnej sytuacji, wiec sie unika wewnatrzgrupowych sporów.
Awatar użytkownika
Grzybu123
Posty: 840
Rejestracja: 12 maja 2009, o 14:16

Re: Gdzie warto studiować?

Post autor: Grzybu123 »

Moim zdaniem ludzie na medycynie są w większości na tyle inteligentni, że akceptują to iż komuś punktów zabrakło etc (nie znam przypadku, żeby się ktoś z kogoś śmiał, ew zdziwienie ale to chyba wiadome). Niestety wśród wieczorówki jest po prostu więcej osób, którym na studiach nie zależy - a często nowe otoczenie, nowe miasto i niezależność finansowa po prostu niszczy od środka grupy wieczorowe. A tak poza tym w wymieszanych grupach nikt nie wymusza na kimś powiedzieć czy płaci za studia czy nie więc ihmo to ma na pewno większy wpływ na brak wewnątrzgrupowych sporów.

PS. Ile osób z jej grupy zdało do 3 roku? W Łodzi były problemy z wieczorówką i stąd podział ten został zlikwidowany.

No i ja nie mówię, że dzieci lekarzy nie dostają się na dzienne, bo jak najbardziej się dostają ale wśród studentów wieczorowych jednak jest duża część dzieci kardy lekarskiej. Tak po prostu już jest.

Ja będę bronił iż podział jest zły, bo tak naprawdę poza płatnością nie ma różnicy między studentami i dzięki braku takiego podziału poznałem wielu wspaniałych ludzi. Ja widzę dużo plusów braku podziała i żadnych minusów.

Chyba, że ktoś z wieczorowych nie chce się zadawać z rożnymi ludźmi którzy na lekarski się dostają (dla niektórych pochodzenie, kolor skóry to dalej problem.).
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 23 gości