I rok na lekarskim
Re: I rok na lekarskim........
Na pewno jest to jakieś urozmaicenie , ale wciąż nauka jest taka teoretyczna , jakby oderwana od przyszłej pracy .
W pierwszym semestrze myślałem aby do drugiego będzie pierwsza pomoc porobimy coś ciekawego , gdy na zajęciach z tego przedmiotu nie robiliśmy nic i słyszeliśmy ciągle tekst dowiecie się na późniejszych latach. to jest pierwsza pomoc czyli taka jaka może przeprowadzić każdy. oraz elementy pielęgniarstwa miała tylko w nazwie to się srogo zawiodłem
W pierwszym semestrze myślałem aby do drugiego będzie pierwsza pomoc porobimy coś ciekawego , gdy na zajęciach z tego przedmiotu nie robiliśmy nic i słyszeliśmy ciągle tekst dowiecie się na późniejszych latach. to jest pierwsza pomoc czyli taka jaka może przeprowadzić każdy. oraz elementy pielęgniarstwa miała tylko w nazwie to się srogo zawiodłem
Re: I rok na lekarskim........
A to niestety fakt, tutaj jak się złapie jakąś ciekawostkę kliniczną to najczęściej wypada z głowy po kilku dniach, ale jaranie się nią jest niesamowite
Re: I rok na lekarskim........
Palma_kokosowa a ty do ktorej grupy nalezysz?
Re: I rok na lekarskim........
ebedziebe, nie myślałeś, żeby zakręcić się wokół jakiegoś klinicznego koła naukowego? O ile wiem, jak to dobrze umotywować i być zdeterminowanym, to nie problemem jest się tam wkręcić
Tak zrobił np. Vahti w Białym.
Tak zrobił np. Vahti w Białym.
- PalmaKokosowa
- Posty: 1116
- Rejestracja: 21 lis 2008, o 13:29
Re: I rok na lekarskim........
OlM6, między drugą, a trzecią:D ale odpukać do tej pory wszystko pozaliczane
Re: I rok na lekarskim........
a czy są, i jakie, koła dla pierwszego roku na leku?
Re: I rok na lekarskim........
na pierwszym roku to jest anatomia, taki przedmiot WIELKI, ludzie sie srają, są pomiatani, doktor K chodzi i straszy owłosieniem, wiec adrenalina względnie się wydziela. można czasem dotknąć ciało ludzkie i wiadomo, że krzywdy się nie zrobi.
drugi rok jest chyba najnudniejszy ze wszystkich. totalna masakra teoretyczna, że można sie zadźgać tępym nożem.
trzeci rok, już coś się dzieje. ciągle dużo teorii, ale już można dotknąć alkoholika z lubartowskiej lub małego ślicznego noworodka. generalnie po dwóch pierwszy latach wiedziałam mniej niz moj kolega po roku ratownictwa, ale teraz to nadrabiam, bo po 3 roku ma sie juz praktycznie pogląd na ogół choróbsk i podstawy postępowania. wszystko sie wzajemnie przenika i czasami jeden raz nauczona choroba wystarczy jako podstawa do wszystkich przedmiotów, a wystarczy jedynie douczyc sie charakterystycznych dla danego przedmiotu wymagań.
a jesli chodzi o naukę to muszę przyznać, że im dalej w las to tym jej mniej. nie wiem o co do konca chodzi, ale chyba na 1 roku specjalnie przycieli nam skrzydła i kazali siedziec w bochnach, żebysmy pozniej mogli się totalnie obijac.
na przedmioty kliniczne trzeba COS wiedziec (chociaz czasami bywa i tak ze nikt w promieniu kilometra nie wie jaki jest temat cwiczen), z patomorfy nie mają jak egzekwować naszej wiedzy bo zaliczenie semestru jest na podstawie obecnosci (hahaha), ostatni semestr z patofizjo - zajrzałam raz do ksiązki, a jak się trafi na miłych asystentów z mikrobów czy farmy to wystarczy miec odpowiednie pomoce naukowe na zaliczeniach i spokojnie skonczyc semestr odpowiednio szybko, żeby moc sie uczyc do egzaminów. własnie dwa przede mna, a ja zamiast brnąc przez prezentacje z patofizjo (uwierzcie lub nie, ale juz nie trzeba zaglądac nawet do ksiazek bo asystenci, co fajniejsi dają prezentacje, które zawieraja wszystkie najwazniejsze informacje i jedynie one wystarcza do dobrej oceny z egzaminu) co trzy sekundy wchodze na fejsa. zero motywacji do nauki, skoro nikt niczego nie wymaga
drugi rok jest chyba najnudniejszy ze wszystkich. totalna masakra teoretyczna, że można sie zadźgać tępym nożem.
trzeci rok, już coś się dzieje. ciągle dużo teorii, ale już można dotknąć alkoholika z lubartowskiej lub małego ślicznego noworodka. generalnie po dwóch pierwszy latach wiedziałam mniej niz moj kolega po roku ratownictwa, ale teraz to nadrabiam, bo po 3 roku ma sie juz praktycznie pogląd na ogół choróbsk i podstawy postępowania. wszystko sie wzajemnie przenika i czasami jeden raz nauczona choroba wystarczy jako podstawa do wszystkich przedmiotów, a wystarczy jedynie douczyc sie charakterystycznych dla danego przedmiotu wymagań.
a jesli chodzi o naukę to muszę przyznać, że im dalej w las to tym jej mniej. nie wiem o co do konca chodzi, ale chyba na 1 roku specjalnie przycieli nam skrzydła i kazali siedziec w bochnach, żebysmy pozniej mogli się totalnie obijac.
na przedmioty kliniczne trzeba COS wiedziec (chociaz czasami bywa i tak ze nikt w promieniu kilometra nie wie jaki jest temat cwiczen), z patomorfy nie mają jak egzekwować naszej wiedzy bo zaliczenie semestru jest na podstawie obecnosci (hahaha), ostatni semestr z patofizjo - zajrzałam raz do ksiązki, a jak się trafi na miłych asystentów z mikrobów czy farmy to wystarczy miec odpowiednie pomoce naukowe na zaliczeniach i spokojnie skonczyc semestr odpowiednio szybko, żeby moc sie uczyc do egzaminów. własnie dwa przede mna, a ja zamiast brnąc przez prezentacje z patofizjo (uwierzcie lub nie, ale juz nie trzeba zaglądac nawet do ksiazek bo asystenci, co fajniejsi dają prezentacje, które zawieraja wszystkie najwazniejsze informacje i jedynie one wystarcza do dobrej oceny z egzaminu) co trzy sekundy wchodze na fejsa. zero motywacji do nauki, skoro nikt niczego nie wymaga
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: I rok na lekarskim........
dlatego chronię się przed założeniem facebooka
generalnie nie zgodzę się że nauki jest coraz mniej, bo nauki jest coraz więcej tylko sposób egzekwowania może i bardziej ludzki w miarę upływu czasu - z drugiej strony z praktyki uczyć się łatwiej, choć czym się ejst starszy tym się mniej chce (ja teraz tez powinienem siedzieć and psychiatrią
Problem 1 roku wynika głównie ze stresu, nowego środowiska itp. - nauki wcale aż tak dużo nie ma, nie mówiąc już o liczbie h spędzonych na uczelni.
Po pierwsze zachować spokój i będzie ok.
generalnie nie zgodzę się że nauki jest coraz mniej, bo nauki jest coraz więcej tylko sposób egzekwowania może i bardziej ludzki w miarę upływu czasu - z drugiej strony z praktyki uczyć się łatwiej, choć czym się ejst starszy tym się mniej chce (ja teraz tez powinienem siedzieć and psychiatrią
Problem 1 roku wynika głównie ze stresu, nowego środowiska itp. - nauki wcale aż tak dużo nie ma, nie mówiąc już o liczbie h spędzonych na uczelni.
Po pierwsze zachować spokój i będzie ok.
Re: I rok na lekarskim........
a trudny jest ten egzamin ustny z anatomii bo na samą myśl o wkuciu tych 5 tomów Bochna .moje wyobrażenie o tym egzaminie jest jakie jest
Re: I rok na lekarskim........
Spokojnie. Na razie masz wakacje. Egzaminem z anty i randkami z Adamem B. będziesz się martwić za rok o tej porze. Relax! Take it easy!_KALINA_ pisze:a trudny jest ten egzamin ustny z anatomii bo na samą myśl o wkuciu tych 5 tomów Bochna .moje wyobrażenie o tym egzaminie jest jakie jest
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: I rok na lekarskim........
o ile się dostanie, naprawdę poziom abstrakcji waszych pytań sięga zenitu - jak można pytać o coś czego się na oczy nie widziało (w domyślę strasznego Bochenka). Korzystać z wakacji radzę.
Re: I rok na lekarskim........
ee tam niech się uczą, przecież wakacje od tego są, aby dniami i nocami siedzieć z książkami zwłaszcza Bochenkiem.
Najlepiej najpierw się dostać, a potem myśleć co będzie dalej. A przez wakacje odpocząć
Najlepiej najpierw się dostać, a potem myśleć co będzie dalej. A przez wakacje odpocząć
Re: I rok na lekarskim........
[at] z jednej strony cieszy mnie perspektywa 3 roku z twojej wypowiedzi (trochę odetchnąć) ale z drugiej martwi, bo ja już taki jestem, że jak bata nad moją osobą nie ma, to się opierdzielam :2dance: . Wiem, ze uczę się dla siebie itd. itd. ale kurcze co ja poradzę . Nauka Bochenka na wakacjach to moim zdaniem szczyt DEBILIZMU(no chyba, że na wrzesień to inna bajka : P ). Drugi rok jest dla mnie i tak dużo ciekawszy jak pierwszy. U nas na 1 roku zwłoki były dotykane co zajęcia. A drużyna KK(brakuje jeszcze jednego K) to niesamowita mieszanka . Gdyby wszystkie katedry były jak te biochemii i fizjologii, gdzie student jest człowiekiem a nie bydlęciem to by było super .
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 0 Odpowiedzi
- 5284 Odsłony
-
Ostatni post autor: enamelum93
15 sty 2017, o 21:03
-
- 5 Odpowiedzi
- 3409 Odsłony
-
Ostatni post autor: Verill
24 sie 2018, o 15:26
-
- 1 Odpowiedzi
- 3448 Odsłony
-
Ostatni post autor: quelqu un
14 lip 2018, o 11:33
-
- 6 Odpowiedzi
- 4009 Odsłony
-
Ostatni post autor: promyczek14175
22 lip 2014, o 19:48
-
- 3 Odpowiedzi
- 8896 Odsłony
-
Ostatni post autor: Merien
23 lip 2015, o 22:29
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości