Ja jestem teraz w drugiej klasie liceum i mam biologie na poziomie rozszerzonym (po wakacjach będę w klasie maturalnej).
Wydaje mi się, że aby dobrze przygotować się do matury rozszerzonej z biologii powinnaś powtórzyć sobie głownie różnorodność życia na ziemi tzn. Prokarionty, Wirusy, Bakterie, Rośliny, Grzyby oraz Zwierzęta. To jest praktycznie cały materiał z pierwszej klasy. Z tego co się orientuje klasy które realizują biologie na poziomie podstawowym nie mają tego materiału w ogóle, a w pierwszej klasie jest głównie anatomia człowieka (w zakresie roz. anatomia człowieka jest w drugiej klasie).
Proponuje uczyć się systematycznie każdego z tematów, (i nie odkładać na później") ponieważ jest to dosyć spora partia materiału - sam właśnie chce sobie to powtórzyć, bo mam z tego troche zaległości.
No ale pamiętaj, że są wakacje i nie można przesadzać z nauką -P
Z tego co się orientuje klasy które realizują biologie na poziomie podstawowym nie mają tego materiału w ogóle,
mają jedynie takie elementy typu co to są wirusy a co bakterie, jaka jest różnica między wirusami a bakteriami, ogólnie o roślinach, o zwierzętach, a już nieco więcej ekologii, taka bardziej powtórka z gimnazjum - tak przynajmniej mieli moi znajomi z profilów humanistycznych, matematyczno - fizycznych, uczyli się z biologii WSiP seria z żabką
a w pierwszej klasie jest głównie anatomia człowieka (w zakresie roz. anatomia człowieka jest w drugiej klasie).
bardziej fizjologia zwierząt oraz człowieka z elementami anatomii - tej anatomii to naprawdę bardzo mało jest, głównie fizjologia
Ja na przykład będąc na matfizie nie przerabiałem ani zwierząt ani roślin w żadnym stopniu. Za to komórę, człowieka, ekologię, ewolucjonizm i genetykę miałem zrobioną dość obszernie.
Nie moge sie zgodzic z wypowiedziami niektorych poprzednikow odnośnie polecania nauki z wielu źródeł. Jest to wg mnie bez sensu bo wiele informacji z wielu źrodeł sie nie pokrywa i moze sie wszystko pomieszać i często jest problem: w ktorej napisali dobrze". Operon jest dobrym wydawnictwem, a jednym z jego redaktorow jest Lewiński z ktorego starszych podrecznikow (z lat 90-tych) uczylem sie do matury. Notabene dostałem nie na medycyne wiec uważam ze warto sięgnąć po te podreczniki. Moja dziewczyna uczyła sie z operonu i tylko z operonu (ew. uzupełniała cos z Villego i jakiegos vademecum) i mature napisała na 93%, wiec takze polecam.
W naszej szkole nauczycielka wprowadziła bezsensowne podreczniki PWN-u ktore moze są mądre ale nie nadają sie do liceum, tym bardziej w nauce pod mature. W ucząc sie nawet do nich nie zajrzałem, a w szkole korzystalismy z nich raz na miesiąc.
Vademecum z Operonu tez polecam bo z niego robiłem sobie powtorki i tak do poczytania było fajne, ładne obrazki itp
Teraz czas na testy.
Wg mnie wiekszosc zbiorów zadan jest kiepska, a zadania są niezrozumiale formułowane i maja niewiele wspolnego z maturą (szczegolnie z tą która pisałem czyli 2010, ale ktoz mogl to przewidziec). Nie polecam bazowania na testach tak jak niektorzy mowia: testy, testy i jeszcze raz testy i tak cały czas. Niestety testy kiedys sie skoncza i nie bedzie co robic a robienie ich bez podstaw merytorycznych czyli wykutej wiedzy mija sie z celem i tylko robi mętlik w głowie. Proponuje w tej sprawie zacząć sobie takie robienie testów na mase dopiero w styczniu 3-ciej klasy i jednoczesnie powtorki i uzupełnianie brakow a przedtem systematyczne zakuwanie z Lewińskiego tudzież z Operonu.
jeśli macie mało samozaparcia (mi jego brakowało) to zapiszcie sie na korki najlepiej u czlowieka ktory jest egzaminatorem i on was dobrze ukierunkuje bo nie chce rozpisywac czego macie sie po kolei uczyc. Jeśli ktos jest z okolic lublina to moge dac namiar na świetną panią ktora mnie przygotowywała (jest ze Świdnika).
Jeśli jestescie zmobilizowani i stateczni to korki mozecie sobie darować, ew. bierzcie w celu ukierunkowania nauki, bo szkoda czasu i kasy ktorą lepiej zostawić na korki z chemii/fizyki.
Powracam na łono forum i od razu odpowiadam.
Biologia realizowana w klasach o profilu humanistcznym , matematyczn- fizycznym i innych niż bio -chem przynajmniej u mni w liceum mają program, w którym główne zagadnienia obejmują anatomię i fizjologię człowieka, na początku faktycznie jest mowa o komórce ale tylko zwierzęcej, później każdy układ jest omówiony osobno, następnie przechodzimy do podstaw genetyki, kończymy ewolucjnizmem i ekologią. W moim przypadku materiał dzięki nauczycielce był nieco rozszerzany ale przy 2 godzinach w tygodniu można sobie dużo rozszerzyć.
Właśnie jestem na ukończeniu Botaniki i biologii komórki (Prószyński i S -ka) ale doczytuje też Operon i jeżeli widzę, że jakieś treści są w nadmiarze w Prószyńskim a w Operonie ich nie raz wcale nie ma to aż tak bacznie się im nie przyglądam ale mimo wsystko czytam.
Nauka z wielu źródeł może nie, ale wg. mnie nie ma sensu np. uczyć się z operonu a potem jeszcze powtarzać z vademecum tego samego wydawnictwa - te same zdania, schematy, zdjęcia. Lepiej wybrać jakąś inną pozycję - wtedy ma się szersze spojrzenie na temat bo wiadomo, że każdy autor na co innego zwróci większą uwagę.
imagiine pisze:Nauka z wielu źródeł może nie, ale wg. mnie nie ma sensu np. uczyć się z operonu a potem jeszcze powtarzać z vademecum tego samego wydawnictwa - te same zdania, schematy, zdjęcia. Lepiej wybrać jakąś inną pozycję - wtedy ma się szersze spojrzenie na temat bo wiadomo, że każdy autor na co innego zwróci większą uwagę.
zgadzam sie jak najbardziej bo w vademecum operonu jest to samo co w ksiazce tylko ucięte mocno. Mi sie ono przydało do drobnych powtorek, poczytania przed klasa bezposrednio przed sprawdzianem i ew. na lekcji do wyszukiwania jakichś informacji. Broń boże bazować na czymś takim bo daleko sie nie zajdzie polecam ksiązki Lewinskiego z lat 90-tych, są pisane bardzo przystępnym językiem, a schematy i ryciny są w nich extra czytelne. pozdrawiam
Właśnie tak sie zastanawiam nad zakupem książek autorstwa W. Lewińskiego:
-Zarys ekologii z elementami ochrony środowiska i ochrony przyrody
-Podstawy ewolucjonizmu. Książka pomocnicza dla uczniów liceów
-Molekularne podłoże biologii. Książka pomocnicza dla kandydatów na akademie medyczne i uniwersytety
-Genetyka. Książka pomocnicza dla kandydatów na akademie medyczne i uniwersytety
z OMEGI mialem trening maturzysty czyli testy, ćwiczenia, ktorych ze swojej strony nie polecam - są dosc trudne, malo zrozumiale (coniektóre) i maja wg mnie niewiele wspolnego z nowa matura. To jest moje skromne zdanie. Co do podrecznikow z OMEGI to nie mam rozeznania, nawet nie mialem do czynienia z takowymi. Jeśli chodzi o testy, zbiory zadań, to nasz polski rynek księgarniczy jest ubogi, a wiekszosc i tak jest lipna, wiec zostaja tak naprawde arkusze z matur lub egz. wstepnych na AM-y, ktorych takze jest niewiele, no i ewentualnie jakies materiały diagnostyczne, wiec nie ma co sie za szybko rozpędzać z rozwiazywaniem bo ok. marca moze juz wam zbraknac materiałow do ćwiczen a wałkowanie tego samego jeszcze raz mija sie z celem.
No właśnie testy. Zakupiłam wczoraj testy z Operonu Matura 2010. Coś mnie w nich przeraziło, oczywiście nie całość ale kilkanaście zadań. Mianowicie kiedy rozwiązuje sobie jakiś arkusz, który był na maturze to idzie mi nawet nieźle, po prostu czasami drogą dedukcji da się dojść do rozwiązania nawet jeśli się nie wie szczegółów na dany temat. A w owym Operonie niektóre zadanka przyprawiły mnie o mdłości, ze jeszcze tak niewiele wiem. Czy mi się wydaje, czy one naprawdę są trudniejsze niż na maturze?
A ja ze swojej strony polecam do nauki botaniki i zoologii, książki o tym samym tytule z wydawnictwa Prószyński i S-ka. Polecam również podręczniki pod redakcją P. Hosera, jak dla mnie naprawdę dobre i przejrzyście napisane.