Zasłyszane od kogoś z trzeciego roku, dlatego napisałam I też dopytywałam się czy to prawda, to osoba była przekonywującaAnielka pisze:ojj chyba jakaś bajkaitalico pisze:Przy czym mogą odejść od łaciny, a mogą ją zostawić, chociaż powoli łacina zamieniana jest na ang to przy ubieganiu się o miejsce w szpitalu i tak patrzą na to, czy jest ukończony kurs łaciny (bądź anata prowadzona w tym języku)
Jak jest w Łodzi
Re: Jak jest w Łodzi
Re: Jak jest w Łodzi
Ja studiuję na cywilu, nie znam programu zajęć wydziału lekarskiego, ale wystarczy sobie poszukać na stronie umedu, zarówno w wydziale lekarskim jak i wojskowo - lekarskim programów na przyszły rok i porównać.fructosum pisze:a studiujesz na tym woj leku normalnym czy w ramach limitu MON ?italico pisze:Haha nawet nie zauważyłam, że zwróciłeś się do mnie w formie męskiej Spoko, nic nie szkodzi naprawdę
Tak polecam tą stronkę - dużo mi pomogła.
Co do pytań o Łódź, pisz śmiało. Pamiętaj tylko o tym, że więcej Ci powiem o wojleku niż leku, bo na tym drugim nie studiuję, a nie chcę wypowiadać się w takich kwestiach, o których nie mam pojęcia.
Jeśli na tym pierwszym, to czy mogłabyś powiedzieć coś więcej o tych studiach ? Szukałam jakichś konkretnych informacji w necie, ale niestety nic nie znalazłam. Jakie dodatkowe przedmioty dochodzą w porównaniu z normalnym lekarskim ? I jak wygląda kwestia w-fu ? )
Ok znalazłam ten swój, jeśli pytasz o dodatkowe przedmioty związane z wojskiem, to jest ich niewiele, a zaliczenie to tylko formalność, prowadzący nie robią żadnych problemów. W tym roku mieliśmy: historię wojskowej służby zdrowia (każdy i tak ma swoją drogą historię medycyny), przysposobienie obronne, topografię wojskową, strzelectwo (część teoretyczną). To są tak naprawdę zapychacze, ale jeśli komuś się to podoba to zawsze można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Ja za PO nigdy nie przepadałam, ale reszta była fajna )
Co do w-f, na początku października zostają odblokowane zapisy na zajęcia (na stronie uczelni). Z pierwszym rokiem jest najgorzej, bo często jest tak, że nie ma jeszcze podziału na grupy, nikt nie wie do której z grup należy, czyli nikt nie wie jaki ma plan zajęć a musi zapisać się na taki konkretny dzień i godzinę, aby wf nie kolidował mu z zajęciami. No cóż - cecha umedu. Ale nie bójcie się, wszystko jest do ogarnięcia Wybieracie sobie to na co chcesz przez semestr chodzić.
MON ma obowiązkowy basen, cywil nie
Re: Jak jest w Łodzi
italico, ogarnęłam już ten plan zajęć, te niektóre przedmioty związane z wojskiem faktycznie mogą być niezbyt interesujące, ale chyba wszystko jest do przejścia. Chociaż to strzelectwo trochę mnie przeraża, ale bardziej w kwestii praktycznej. Dzięki wielkie za informacje)
Re: Jak jest w Łodzi
fructosum, strzelectwo na pierwszym roku jest tylko w wersji teoretycznej, a w praktycznej na drugim i to jest nic innego jak zwykła strzelnica )
Re: Jak jest w Łodzi
przy przyjmowaniu do pracy patrzą czy w sylabusie anatomii jest łacina? Gorszej bzdury nie słyszałem a że ty to jeszcze powtarzasz.italico pisze:Zasłyszane od kogoś z trzeciego roku, dlatego napisałam I też dopytywałam się czy to prawda, to osoba była przekonywującaAnielka pisze:ojj chyba jakaś bajkaitalico pisze:Przy czym mogą odejść od łaciny, a mogą ją zostawić, chociaż powoli łacina zamieniana jest na ang to przy ubieganiu się o miejsce w szpitalu i tak patrzą na to, czy jest ukończony kurs łaciny (bądź anata prowadzona w tym języku)
Re: Jak jest w Łodzi
Rozumując tak jak Ty to oczywiście, że wychodzi bzdura.
Patrzą na to, czy jest skończony kurs j. łacińskiego. Ale jeśli moje informacje są błędne (o czym nie wiedziałam) a wy na pewno wiecie, że tak nie jest, to mamy rozwiązanie zagadki.
Patrzą na to, czy jest skończony kurs j. łacińskiego. Ale jeśli moje informacje są błędne (o czym nie wiedziałam) a wy na pewno wiecie, że tak nie jest, to mamy rozwiązanie zagadki.
Re: Jak jest w Łodzi
Pytanie do studentów zwykłego lekarskiego - co Was najbardziej irytuje/wkurza na uczelni?
Re: Jak jest w Łodzi
1.rozkład zajęć - np, na III semestrze 1 prosty egzamin, na IV semestrze 3 trudne i 3 proste, jakby tych prostych nie mogli dać na 1 semestrjablko pisze:Pytanie do studentów zwykłego lekarskiego - co Was najbardziej irytuje/wkurza na uczelni?
2.zbyt dużo zależy od szczęścia na jakiego asystenta się trafi - ale to jest chyba wszędzie
Re: Jak jest w Łodzi
Mam olbrzymia prosbe do studetow leku w Lodzi. Czy moglbym prosic (mysle, ze inni starajacy sie dostac na umed rowniez docenia) o takie mini sprawozdania/poradniki dotyczace I roku? Chodzi np. o krotki opis przedmiotow na pierwszym roku, jakie podreczniki/atlasy - co kupic, co wypozyczyc.
Re: Jak jest w Łodzi
oj taak. bardzo prosimy o info
Re: Jak jest w Łodzi
[at]wojtas Dzięki chciałem spytać czy w takim razie polecił byś najlepszemu znajomemu wybór tej uczelni ale patrząc na avatar ma już odpowiedź
Zachęcam innych do odpowiedzi na moje pytanie.
Zachęcam innych do odpowiedzi na moje pytanie.
Re: Jak jest w Łodzi
Na drugiej stronie tego tematu macie coś takiego.Generalnie wszystko zależy od tego na jakich asystentów traficie.Ja np. nie musiałem na anatomii się uczyć mian angielskich ("Co się rwiecie do angielskiego skoro po polsku nie potraficie poprawnie powiedzieć?!") Trzeba z dużą rezerwą podchodzić do tego co studenci lat poprzednich mówią odnośnie poszczególnych asystentów.Ja miałem to szczęście,że z każdego przedmiotu trafiałem na tego przed którym mnie ostrzegano-i jakoś żyję i jestem zadowolony Chociaż początki rzeczywiście były ciężkie,pierwszy miesiąc wspominam bardzo nieprzyjemnie
Re: Jak jest w Łodzi
Co do asystentów zgodzę się chociaż i w tym co mówią starsi jest sporo prawdy. Jeśli chodzi o anatomię to koniec końców cieszę się, że nie miałam lajtowego asystenta. Przez to przed każdymi zajęciami musiałam chociaż przeczytać co będziemy omawiali i dzięki temu łatwiej było przyswoić nowy temat. Wgl na anatomii polecam system żeby na zajęcia przychodzić przygotowanym- wiadomo nie zawsze jest czas i chęci, ale na pewno łatwiej co kolwiek zrozumieć gdy nie słyszy się o tym po raz pierwszy. Zresztą każdy musi znaleźć swój styl nauki, ja i tak zawsze miałam spine przed samym kolokwium i chyba nigdy nie poszłam na nie wyspana :p Tak jak mówił mój poprzednik, najgorsze początki, nikt się nad studentami nie rozczula, asystenci też potrafią dać do zrozumienia że jak z czymś sobie nie radzisz to wyłącznie Twój problem. Człowiek uczy się dużo, a i tak okazuje się, że nie zna odpowiedzi na podstawowe pytania.ale wszystko jest do przeżycia, potem jest już tylko przyjemniej Ważne by trafić na fajną grupę, bo będą to ludzie z którymi dzielisz ten sam los.
Mi osobiście w I semestrze najwięcej stresu przysporzyła biologia. Z tym przedmiotem jest jednak dużo roboty: wejściówki, kartkówki co tydzień, 2 kolokwia, egzamin praktyczny, a potem teoretyczny. Pytania są dokładne najczęściej o to na co normalnie nie zwrócilibyśmy uwagi.
Mi osobiście w I semestrze najwięcej stresu przysporzyła biologia. Z tym przedmiotem jest jednak dużo roboty: wejściówki, kartkówki co tydzień, 2 kolokwia, egzamin praktyczny, a potem teoretyczny. Pytania są dokładne najczęściej o to na co normalnie nie zwrócilibyśmy uwagi.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
kupię materiały na 5/6 rok um w łodzi
autor: anika0022 » 3 kwie 2017, o 12:11 » w Medycyna na studiach - 1 Odpowiedzi
- 17438 Odsłony
-
Ostatni post autor: anika0022
4 kwie 2017, o 18:41
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 77 gości