jak nie lekarski to co?

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.

Jesli zdajesz na lekarski, jaki jest twoj drugi wybor?

Czas głosowania minął 14 lip 2007, o 21:05

Biologia
5
25%
Farmacja
7
35%
Analityka medyczna
0
Brak głosów
Stomatologia
2
10%
Biotechnologia Univ/AM
4
20%
Biotechnologia Politechnika
1
5%
Techniki medyczne
0
Brak głosów
Inny zwiazany z naukami o zyciu
0
Brak głosów
Nie zwiazany z biologia (np. human, psychologia, matematyczne)
1
5%
 
Liczba głosów: 20

Gosiaczek
Posty: 351
Rejestracja: 29 sty 2006, o 15:57

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: Gosiaczek »

Ja idę na Chemię na Politechnikę wrocławską.
Wybrałam własnie ten kierunek, ponieważ od zawsze interesowałam się chemią
Regis
Posty: 64
Rejestracja: 12 mar 2007, o 20:31

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: Regis »

Maturzystka pisze:Ja mam tyle samo ptk co Ty Gacku i też się nie dostanę na lekarski( już drugi raz),w zeszłym roku miałam równe 150.Od zawsze marzyłam o byciu lekarzem.Nie wyobrażam sobie siebie w innym zawodzie.Uważacie ,że warto jeszcze raz poprawiać wyniki i startować za rok poraz 3?
Wydaje mi się że powinnaś się nad tym moooocno zastanowić. Jeśli za drugim razem nie udało ci się poprawić matury to dlaczego ma się udać za 3cim?
Nie mówię nie, ale pamiętaj że to już nie jest rok w plecy ale 2 lata. Czas ucieka, a nawet jak się dostaniesz, to po miesiącu możesz stwierdzić że jednak to nie jest to co chcesz robić
Mówisz że nie wyobrażasz sobie siebie w innym zawodzie, ale może poprostu się nie nadajesz?
Kot nigdy nie będzie ptakiem choćby nie wiem jak bardzo tego chciał
Nie chcę cię zniechęcić i nie mówię że ty się nie nadajesz - nie znam Cię więc muszę opierać swoje zdanie na tym co tu czytam a z tego wychodzi że są wątpliwości.
Zastanów się nad tym porządnie bo możesz bez sensu tracić czas. Jeśli jednak chcesz próbować to życzę powodzeinia i mam nadzieję że ci się uda
Pozdrawiam
rigor mortis
Posty: 177
Rejestracja: 7 maja 2007, o 20:56

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: rigor mortis »

Nie wiem, czy są podstawy, by deprecjonować maturę jako wskaźnik w rekrutacji na studia. Poziom matury jest jaki jest - nie jest wybitny, bo jakoś ludzie zdają tę maturę nie jest też wyjątkowo mierny, bo jakoś nie widzę, by wszyscy mieli wyniki w granicach 100%. Celem matury w pryzmacie rekrutacji jest selekcja. A to, że matura, np. z biologii w tym roku mogła być prostsza (nie potwierdzam i nie zaprzeczam), to nie jest wytłumaczenie. W zeszłym roku wszyscy maturzyści pisali jedną maturę, również nastąpiła jakaś tam selekcja. W zeszłym roku każdy zdający miał możliwość dostania się tam, gdzie chciał. Tak jest i w tym roku. Co innego, gdyby rekrutacja na studia była co dwa lata. Wtedy można byłoby powiedzieć, że jakiś rocznik jest faworyzowany. Ale, o ile mi wiadomo, tak nie jest i rekrutacja jest w każdym roku. Dlatego zasłanianie się różnicami w poziomie merytorycznym matury jest dla mnie niezrozumiałe. Po prostu jeśli się chce iść na medycynę, to się próbuje co roku i nie narzeka na obowiązujący system rekrutacji, gdyż jest on jednolity dla wszystkich.

Tin, mógłbym wiedzieć, skąd posiadasz informacje, że zainteresowanie medycyną spada?
Awatar użytkownika
tin
Posty: 1491
Rejestracja: 18 lip 2006, o 15:29

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: tin »

Poczytaj reportaże i statystyki. Ostatnio nawet chyba na onecie były, ale trudno się do nich dokopać.

Co do matury. Dla mnie to żadna selekcja. Ocenianie jest na poziomie. sory nie na poziomie. Chetnie bym sie odwołał od wynków które dostałem tylko nie mógłbym nigdzie złożyc dokumenów. Dla mnie to chora sytuacja. Jesli ucieknie ci 10 % nawet to o te procenty możesz się nie dostać, jesli ci nie poszło.
Pozatym testy typu czytanie ze zrozumieniem(jak tegoroczna biologia) to w gimnazjum można robic a nie jako egzamin na studia.
Dalej-klucz nie uwzglednia wszytkich mozliwości i sposobu interpretacji danych(tak jak przy pytaniu z biologii o bliźniakach nie uwzgledniono mozliwości wytapienia mutacji w postaci zespołu Klinefeltera -gamety XXY).
Wnioskowac mozna z pełnego zestwu informacji na dany temat niekoniecznie ujmując to o co chodziło autorowi.
Następne. Pytania układaja ludzie którzy własnie zrobili z czegoś doktorat i potrzebuja wprawki( takie informacje mam od osoby w okenie podam ktorego ).
Jeszcze inne moje ale dotyczy jakości pytań. Nie jest to nawet przekrój wiedzy, która jest potrzebna na studia. I skoro nawet dobrzy studenci maja problemy z jej napisaniem na 100% to chyba jedynie bazuje na szczęciu i humorze egzaminatorów.
Maturzystka
Posty: 46
Rejestracja: 1 lip 2007, o 23:18

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: Maturzystka »

Tin zgadzam się z Tobą w 100% !
rozkminiacz I.
Posty: 37
Rejestracja: 24 maja 2007, o 17:36

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: rozkminiacz I. »

ja również popieram. MATURE WYMYSLAJA XXX, KTORZY XXX NIE WIEDZA NA CZYM POLEGA EGZAMIN DOJRZALOSCI, A KTÓRY MA BYC PRZEPUSTKA NA STUDIA. przeciez matura z biologii w tym roku zawierala jakies moze 40% zadan z wiedzy biologicznej. śmieszne to jest. fizyka tez miala w tym roku wyjatkowo duzo zadan na przeczytanie i przeksztalcenie informacji. dlatego tak super poszla. to moja opinia.
niech sie nie zdziwia niektorzy, co biologie i fizyke napisali na 90%, a na studiach nie podołają

Tin/Troche kulturalniej prosze
Ostatnio zmieniony 3 lip 2007, o 21:26 przez rozkminiacz I., łącznie zmieniany 2 razy.
Maturzysta :)

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: Maturzysta :) »

Wracając do tematu. jeŻeli ktoś chce być lekarzem a nie uda mu się teraz. to chyba warto poczekać rok.zmobilizować się do nauki . i zrealizować marzenia w przyszlym roku )
rozkminiacz I.
Posty: 37
Rejestracja: 24 maja 2007, o 17:36

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: rozkminiacz I. »

warto poczekac, nawet 5 lat, liczy sie CEL
Maturzystka
Posty: 46
Rejestracja: 1 lip 2007, o 23:18

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: Maturzystka »

Maturzysto ja się nie dostałam w zeszłym roku na lekarski i w tym mam małe szanse,chyba,że dostanę się na wieczorowe(niestacjonarne) i po roku się przeniosę na dzinne.Uważam,że masz racje ,warto czekać i probować:)

rozkminiacz I. Ty także masz racje,warto czekać i 5 lat.

Dzięki chłopaki za to co napisaliście,jakoś mnie to podniosło na duchu:-D.
Awatar użytkownika
tin
Posty: 1491
Rejestracja: 18 lip 2006, o 15:29

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: tin »

Ja osobiście jestm przeciwny zniechecaniu ludzi, jesli tylko jest to ich celem w zyciu. Tym, którzy to robia polecam Alechemika do poduszki(chodzi ylko o przekaz, bo ksiązka niezbyt bogata).
Tym, którzy studiuja dla studiowania współczuje. Ja wole poczekać i nie miec w życiu dylematów dalsza praca czy samobójstwo, albo smierć z nudów, ew. rozdwojenie jaźni(mocno przesadzone, ale sens chwycicie )
Ogólnie. Trzymajcie się ramy
Maturzystka
Posty: 46
Rejestracja: 1 lip 2007, o 23:18

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: Maturzystka »

Czytałam Alchemika:).Ja też wolę poczekać.Studiowanie dla samego faktu nie ma kompletnego sensu.
Regis
Posty: 64
Rejestracja: 12 mar 2007, o 20:31

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: Regis »

Maturzystka pisze:Czytałam Alchemika:).Ja też wolę poczekać.Studiowanie dla samego faktu nie ma kompletnego sensu.
Ma większy sens niż wieczne czekanie na dostanie się na jeden kierunek na który ktoś nie może się dostać ]
Rodzice nie będą do końca życia utrzymywać, chyba że ktoś ma na tyle kasy
A Alchemik jest piękny, ale nie do końca rzeczywisty
rigor mortis
Posty: 177
Rejestracja: 7 maja 2007, o 20:56

Re: jak nie lekarski to co?

Post autor: rigor mortis »

Tin, tak właśnie, coś trudno się do nich dokopać.
Dlaczego uważasz, że ocenianie nie jest na poziomie? Model odpowiedzi jest tylko propozycją, a to, że czasem ludziom wydaje się, że ich odpowiedź jest poprawna, a jednak model/egzaminator uzna ją za błędną, to już inna sprawa. Oczywiście nie twierdzę, że egzaminator czy osoby układające model są nieomylne, ale nie są też to ludzie niekompetentni - i jeżeli odpowiedź byłaby poprawna, a model by jej nie uwzględniał, to jeszcze jest egzaminator/weryfikator/wszyscy na sali, którzy odwołują się do własnej wiedzy.
Podany przez Ciebie przykład pytania o bliźniaki raczej nie obrazuje elastyczności (lub jej braku) w modelu odpowiedzi z tego prostego względu, że było to pytanie zamknięte. Wystarczyło, że zestawiłeś wiedzę biologiczną zgtroponowanymi trzema odpowiedziami< i wyciągnąłeś logiczny wniosek. Chwali Ci się, że miałeś świadomość występowania zespołu Klinefeltera, jednakże akurat w tym pytaniu nie miałeś jak zabłysnąć tą wiedzą. Na tej maturze trzeba odpowiadać konkretnie, wpisując się w zakres pytania. Myślę, że pomysłodawcy takiej formy matury słusznie wyszli z założenia, że skoro ktoś ma wiedzę ponadprzeciętną, to poradzi sobie z pytaniami, powiedzmy, przeciętnymi. Tu chodzi o to, by zastosować wiedzę do pytania, a nie analizować 100 różnych możliwości, których pytanie nie przewiduje.
Skoro nie odpowiadają Ci takie formy pytań na maturze, to co byś wolał? 100 pytań typuABC",które sprawdzają tylko syntetyczną wiedzę? Wtedy byłoby to może łatwiejsze - wystarczyłoby zakuć i bezmyślnie zaznaczać odpowiedzi.
Na tej maturze też zdarzają się pytania, moim skromnym zdaniem, dziwne, jednakże większość wydaje się rzeczywiście sprawdzać wiedzę w sytuacjach problemowych chociażby - czyli zgodnie z założeniami matury.
Naturalnie wygodnie stwierdzić, że pytania układają ludzie niekompetentni, którzy nie mają na uwadze naszej wiedzy. Pytania te, jak na złość przecież, nie dotyczą akurat tej wiedzy, którą mamy. to straszne, doprawdy Ogólnie to mnie zaufany pan woźny powiedział, że pytania tak naprawdę układał on sam, ale cii.
Poważniej mówiąc, myślę, że pytania są, jakie są - jedne ciekawsze, drugie łatwiejsze, trzecie trudniejsze lub idiotyczne, ale wpisują się w podstawę programową - nie warto jednak na nie narzekać, bo to w niczym nie pomoże ani nie pozwoli zdobyć satysfakcjonującego wyniku :p Czasem może warto popracować nad samym sobą, a nie winić wszystko wokół. (nie odbieraj tego zdania osobiście, tak tylko ogólnie to napisałem - nie chciałbym niedomówień )
Zgodzę się z Tobą, że procedura odwoływania jest bardzo źle przewidziana i krzywdząca.
A sama matura. cóż, skoro uważasz, że czytanie ze zrozumieniem powinno być w gimnazjum, to o czym tu dyskutować? Jak widać w liceum z czytaniem ze zrozumieniem też są problemy i może dlatego sprawdzają je na maturze? Wyniki są, jakie są.
Na sam koniec życzę Ci jak najlepiej. Z tego, co zdążyłem przeczytać, chcesz iść na medycynę. W takim razie życzę dostania się, jak nie w tym roku, to w następnym (możesz mi życzyć tego samego )


Rozkminiaczu, rozumiem, że najlepiej byłoby, gdybyś Ty układał arkusze maturalne, tak? :- )
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości