Jak powstał człowiek?

[adgj]

Ja myślę, że życie na innych planetach może istnieć, czemu nie. Ale nie wierzę w możliwość kontaktu z powodu odległości.

Zgadzam się, że MY-ziemianie, nie mamy takiej technologii, bo nie ma tak wydajneg paliwa, owszem jest, ale nie potrafimy go szybciej wytwarzać- chodzi mi tu o antymaterię-wystarczy tylko 0,5 g, ale do jej wytworzenia potrzeba w dzisiejszych czasach milionów lat.
Ale jeżeli jakać inna cywilizacja kosmitów"(pamiętajmy, że te określenie również nas dotyczy!bo jesteśmy z kosmosu"!") powstała wcześniej niż my, ba stoi na o wiele wyższym stopniu rozwoju, to bez problemu może mieć takie paliwo. Co do UFO, to jestem przekonany, że nas odwiedzają, nawet cześciej niż nam się wydaje:)

[Magda93]

Wiecie, to ze ludzie moga nie pochodzic stad, moze swiadczyc fakt, ze nie pasuja do tego srodowiska. Przeciez czlowiek to najwieksza zaraza na ziemi, ktora wszystko niszczy, zanieczyszcza itd. Moze w naturalnym srodowisku, skad czlowiek by pochodzil, to nie byloby problmem. No, ale tak tylko sobie gadam, nie bierzcie tego za jakies naukowe teorie

[AlexisA]

Człowiek powstał w wyniku milionów lat ewolucji należy dodać do tego to, że miał trochę szczęścia- w wyniku wybuchu wulkanu (już nie pamiętam jakiego i kiedy) przeżyła garstka ludzi. Gdyby im się nie udało to nie byłoby nas tutaj teraz.

Odpowiadając na pytanie: człowiek ewoluował z innych form, które z kolei wzięły początek z innych form itd.

[AnnaWP]

Jasne, to i szarańcza też pochodzi od kosmitów?
Albo te mrówki afrykańskie?
Idą, zniszczą to co potrafią, a większość potrafią, potem muszą przejść na nowe siedlisko, bo dotychczasowe to niemal goła ziemia.

Istnieje wiele gatunków, które wiodą taki tryb życia. Tylko człowiek jednak nauczył się dopasowywać środowisko do swoich rosnących potrzeb.

pants, a na jakiej podstawie tak myślisz?
Zawlekli jakąś nieziemską epidemię?

[adgj]

Anno. o co dokładniej pytasz?

[AnnaWP]

Wiesz, takie kontakty są niezwykle trudne, bowiem z definicji w każdym ekosystemie podobne nisze w końcu zostaną zajęte. Więc oczywiste jest, że w innym, obcym ekosystemie powstałyby odpowiedniki naszych bakterii i wirusów i innych paskudztw.
Im bardziej dziwaczne, tym bardziej katastrofalne byłyby skutki zawleczenia ich do nowego ekosystemu. Dlatego zachowanie sterylności powracających obiektów jest tak ważne, chociaż póki co to dmuchanie na zimne.

Utrzymywanie takich kontaktów musiałoby się wiązać z dużym ryzykiem dla naszego ekosystemu przy każdorazowej wizycie. Wystąpienie takiej epidemii byłoby najpewniejszym dowodem na takie kontakty, szczególnie jeśli forma zaazku byłaby totalnie atypowa.

Jeśli zaś nie obserwuje się takich zdarzeń, to spokojnie można wykluczyć częste wizyty. To tak, jakbyś tysiąc razy nakroiła sobie rękę nożem podniesionym z chodnika i nigdy nie uległa zarażeniu jakimś żyjątkiem.

[adgj]

Również dmucham na zimne także z tego powodu, iż nie wiemy, czy obcy mają co do nas przyjazne stosunki.
Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ludzkie historie, czy to o duchach czy o UFO, mają swoje podstawy. Jestem przekonany, że TAK.
Twoje argumenty wydają mi się logiczne i w pełni się zgadzam. Jednak czy coś co umie przebyć tak wiele AU nie może mieć również na to jakiegoś sposobu?

[Jakusz]

Wiecie, to ze ludzie moga nie pochodzic stad, moze swiadczyc fakt, ze nie pasuja do tego srodowiska. Przeciez czlowiek to najwieksza zaraza na ziemi, ktora wszystko niszczy, zanieczyszcza itd. Moze w naturalnym srodowisku, skad czlowiek by pochodzil, to nie byloby problmem. No, ale tak tylko sobie gadam, nie bierzcie tego za jakies naukowe teorie

A przepraszam magdo93. resztą organizmów pasuje do środowiska? Pewnie w twojej głowie jest wizja harmonijnego świata zasiedlonego przez motylki, kwiatki i pszczółki, które my rozdeptujemy.
Pragnę Ci uświadomić, że absolutnie każdy gatunek dąży do przewagi. Taka jest natura natury. To, że nadmierna przewaga bywa zgubna to inna kwestia. I tak chodzi o dążenie do maksymalizacji zysków, niezależnie jaki gatunek weźmiemy pod uwagę. Nam się po prostu udało lepiej niż reszcie (kręgowców).

Choć gdyby tak spojrzeć na mikroorganizmy, to jesteśmy eony wstecz w tym wyścigu.

[AnnaWP]

Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ludzkie historie, czy to o duchach czy o UFO, mają swoje podstawy. Jestem przekonany, że TAK.
Twoje argumenty wydają mi się logiczne i w pełni się zgadzam. Jednak czy coś co umie przebyć tak wiele AU nie może mieć również na to jakiegoś sposobu?

Oczywiście, że mają. Nie wierzę, że każdy kto to relacjonuje świadomie kłamie aby zyskać rozgłos. Szczególnie, że wiele osób napotyka się z nieprzyjazną reakcją środowiska.
Przyczyna leży najprawdopodobniej w mylnej interpretacji zjawisk meteorologicznych lub obiektów latających jako obce". To tak jak w eksperymencie prowadzonym nam jeziorkiem słodkiej Nessy. Tyczkę wystającą z wody niemal każdy badany odrysował z pamięci jako łeb", podczas gdy nie był to w żadnym wypadku łeb, a prosty patyk. Badani wiedzieli, że eksperyment był nagrywany kamerą, więc możemy założyć, że nie chcieli świadomie skłamać, bo ich kłamstwo miałoby bardzo krótkie nóżki. Co więcej, niektórzy pamiętali wyraźnie, że łeb się poruszał!
Nasze umysły mają tendencję do tworzenia wzorów, jakich oczekujemy. Dlatego widząc coś nietypowego osoba fanatycznie religijna zobaczy duch boży, a fanatyk SF zobaczy statek obcych. A tymczasem meteorolog będzie wiedział, a co patrzy.
Takie interpretacje obserwowano w licznych eksperymentach.

[Jakusz]

Idealnie przytoczony przykład Anno. Zgadzam się w zupełności.

Był przeprowadzony ponadto inny eksperyment dot. zapamiętywania przez ludzi szczegółów i zmian wspomnień z biegiem czasu. Dokładnie nie pamiętam na czym polegał, ale chodziło o to, że jechano z grupą ludzi na pustkowie w jakimś celu, natomiast na miejscu okazywało się, że natrafiano niespodziewanie na jakieś szczątki, błyszczące, metalowe itp. przedmioty. Z biegiem czasu i w związku z informacjami podanymi po wizycie w tym miejscu, wspomnienia tych osób ulegały tak diametralnej zmianie, że można by uznać, że mówią o zupełnie dwóch różnych wydarzeniach lub kłamią. Oczywiście należy dodać, że wspomnienia były spisywane/nagrywane zaraz po wizycie w dziwnym miejscu i wiele miesięcy później.

Konkluzja jest taka, że jeśli spodziewamy się zobaczyć szczątki statku bo ktoś o tym przecież mówił, że widział, że sąsiad widział, że jego dziadek podnosi na farmie kawałek dziwnego metalu to po czasie jego wspomnienia dostosują się do tego, co chce pamiętać lub zobaczyć. To jest dobrze opisany fenomen psychologiczny - nie znam się na tym, aby przytoczyć tutaj szczegóły, ale postarałem się to pokrótce opisać.

[adgj]

Zainteresowały mnie obie ostatnie wypowiedzi, czy moglibyście wskazać stronę/książkę, abym mógł coś więcej na ten temat przeczytać? A może wiadomo coś bardziej biologicznie na ten temat?

[AnnaWP]

Jakusz, Widziałam też to, to był chyba ten sam dokument.

"Ludzka psychika

Kolejne fale doniesien o rzekomych spotkaniach z potworem z Loch Ness tlumaczone sa czesto jako ataki zbiorowej histerii (mogacej powodowac m.in. chwilowe zalamanie prawidlowego postrzegania rzeczywistosci), omamy wzrokowe, lub przypadki pareidolii. Carl Sagan w swojej ksiazce tlumaczacej wiekszosc relacji o spotkaniach z UFO i inne rzekomo niewyjasnione wydarzenia, procesami zachodzacymi w ludzkich glowach, pisal:
(.) wielokrotnie wykazano, ze u 10 do 25 procent prawidlowo funkcjonujacych osob co najmniej raz w okresie ich zycia wystepowaly rzeczywiste omamy (halucynacje) – slysza glos, ktorego nie ma, lub widza nie istniejace przedmioty. Rzadziej wystepuja takie omamy, jak odczuwanie dziwnych zapachow, slyszenie muzyki lub otrzymywanie informacji w sposob niezalezny od zmyslow[57].

Inne mozliwe wytlumaczenie rzekomych obserwacji Nessie, odnoszace sie do ludzkiej psychiki, posluguje sie pojeciem pareidolii. Zasadza sie ona na naturalnym dazeniu czlowieka do odnajdywania znajomych sygnalow w bodzcach calkowicie losowych[58][59]. Na tej podstawie mozna zakladac, ze osoba, ktora przybyla nad brzeg Loch Ness, pragnac ujrzec w jego wodach potwora, w taki sposob zinterpretuje widok calkowicie naturalnego przedmiotu (np. galezi drzewa) lub zjawiska."

Cytowane:
Carl Sagan: Świat nawiedzany przez demony. Poznan: 1999, s. 116.

[adgj]

Dzięki. fascynujące:)