asiula9222 pisze:genaktiv, Przepraszam Cię bardzo, ale w takim razie co studiować, jeśli ma się zainteresowanie biologiczne, aby mieć potem pracę w Polsce. Tylko nie pisz o lekach,farmacji, czy pokrewnych.
może analitykę medyczną, dietetykę/żywienie człowieka, kosmetologię, rolnictwo, z biologii to biologia molekularna i biologia komórki.
Można najpierw zrobić kierunek niebiologiczny lub ocierający się o biologię a potem dla pasji jakieś studia podyplomowe z biologii. Teraz będzie coraz mniej studentów więc uczelnie będą się bić o kandydatów studiów podyplomowych.
z ogłoszeniami pracy dla biologów, ekologów, itd. Są tam ogłoszenia pracy głównie w Polsce (w różnych sektorach- w administracji, organizacjach, nauce, etc.) ale też w Czechach i troche na Słowacji. Myślę, że może pomóc:)
Która specjalizacja najlepsza na UJ z biologii(chodzi o znalezienie pracy):
-biologia człowieka
-biologia komórki
-biologia roślin:
-biologia sądowa
-biologia środowiskowa
-biologia rozrodu i genetyka
-neurofizjologia.
Ja zaczęłam biologię rok temu, głównie z pasji - czytałam książki paleontologiczne, zoologiczne, ekologiczne, czy paleobiologiczne już w dzieciństwie. Na mgr chciałabym iść na biologię zwierząt, a w międzyczasie (o ile starczy czasu wg planu zajęć) zrobić podyplomowe z dietetyki i żywienia - jest tam dietetyka, ogólna biologia i medycyna.
Moim zdaniem po biologii nie jest tak źle - tylko trzeba się faktycznie uczyć, to raz, dwa - w trakcie wakacji itp. chodzić na staże/praktyki/wolontariaty by czegoś więcej się nauczyć i mieć bogate CV, trzy - chociaż w średnim stopniu interesować się daną poddziedziną biologii.
U mnie na roku wygląda to tak, że mniej więcej (na oko) połowa osób poszła na biologie bo tak/bo rodzice/bo dłużej młodość/bo studenckie życie - nie uczą się, zdają na ściągach, na trójach, w ostatnich terminach. Takie osoby, o ile nie mają znajomości, będą zawsze narzekać na brak pracy, robić w marketach i barach, a że takich jest na każdym roku najwięcej, to mówi się, że po biologii nie ma pracy.
Czy znacie studentów biologii, wg których rak to owad i to społeczny, albo sądzacy, że krab ma skrzydła lub że łoś jest mięsożerny? I nie znający wielu innych podstaw tej dziedziny nauki? Bo ja takich znam. I niestety są oni co najmniej połową roku na wielu biologiach różnych uniwersytetów w tym kraju.
Znam chłopaka co już ma swoje publikacje naukowe - będąc na drugim roku, inne osoby podobnie, ja sama będąc na drugim roku mam już na koncie 2 wolontariaty i jedną praktykę w swoim zawodzie i zamierzam robić kolejne praktyki. Także jak się chce, to mozna tylko większosc idzie na studia bez konkretnej przyczyny i jak juz idą to wolą imprezowac, zdawac wszystko w ostatnich terminach na tróję i zwykle dzięki ściągom, w wakacje też imprezy zamiast chociaż przez miesiąc poświęcić kilka godzin co tydzień na jakieś praktyki itp.
Z prac w jakie można celować po biologii to np.:
- ośrodki badawcze/rehabilitacyjne/reintrodukcji itp.
- uczelnie i szkoły
- zoo/ogrody botaniczne/parki narodowe/rezerwaty/ośrodki hodowli
- laboratoria diagnostyczne/genetyczne/chemiczne/mikrobiologiczne
- handel w branży farmaceutycznej/medycznej/rolniczej/zoologicznej/chemicznej
- urzędy, ośrodki nadzoru
- organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną środowiska
- ekspedycje badawcze np. liczenie populacji w terenie
- filmy przyrodnicze/portale przyrodnicze, naukowe/czasopisma naukowe i popularnonaukowe
- dorabianie na korepetycjach z biologii/chemii
- i pewnie jeszcze kilka innych
Nie jest wcale tak źle, wystarczy chcieć, starać się i interesować się. Osoby które wiem, że właśnie takie były i są obecnie, po biologii, mają pracę w zawodzie i to za więcej niż 2 tys netto/mies.
Wiecie co Wam powiem? Biologia to jest właśnie to co chcę robić w życiu. Nie marzy mi się praca za Bóg wie ile kasy, nie chcę pracować jako nauczyciel, wiem, że to ciężkie do zrealizowania ale chciał bym pracować badawczo, fascynuje mnie teriologia i ekologia. Mogę godzinami chodzić po lesie w poszukiwaniu łosi, a kiedy mi się nie udaje, wracam zlodowaciały do domu i następnego dnia jestem gotów iść za łosiami z powrotem. Po wakacjach będę w klasie maturalnej na bio-chemie i pomimo, że na sprawdzianach widnieją 3, to widnieją bez nauki, jeśli chcę to bez problemu może być 5, ale ale, poza nauką i wypisaniem jej na testach/sprawdzianach które nie zawsze potrafią pokazać czego się nauczyłeś a czego nie, najważniejsza jest pasja! Matura- przeraża mnie jedynie matematyka, a jeśli ją zdam to biegnę złożyć papiery na biologię! Wiem, wiem, praca w zawodzie to marzenie biologa, i możliwe, że w przyszłości będę sobie pluł w brodę, że zarabiam grosze, ale jeśli będę zarabiał je w zawodzie np. w Białowieskim PN, to będę szczęśliwy, nie chcę w przyszłości w wieku 40 lat wieszać sobie pętli na szyi jako znudzony życiem np. ekonomista, wolę robić to jako biolog
Poza tym mam perspektywy na pracę dziennikarza ekologicznego, wiem wiem, oba zawody biolog i dziennikarz są marne ale jeśli dodamy do siebie dwa minusy, zawsze otrzymamy plus
+ Co sądzicie o biologi na SGGW ?
Weźcie pod uwagę, że prawdopodobnie będziecie chcieli założyć kiedyś rodzinę, kupić dla niej jakieś miejsce do życia, wyżywić, ubrać, wyedukować, wziąć czasem na wakacje. Różne rzeczy mogą się trafić - choroba, wypadek, pożar. Nie życzę, ale to się dzieje i zżera mnóstwo hajsu. Wyobraźcie też sobie, że wasi rodzice będą kiedyś starzy, niedołężni i trzeba im będzie pomóc - także finansowo. Zwłaszcza proponuję się nad tym zastanowić koledze od łosi - możliwe, że będziesz kiedyś stary głową rodziny i niekoniecznie piękne zapewne okoliczności przyrody w Białowieskim PN będą w stanie zaspokoić wszystkie jej potrzeby.
Powiem Wam tak, ja jak szłam na biologię to też tutaj broniłam się rękoma i nogami, że praca się znajdzie etc. Niestety rzeczywistość jest inna. I wygląda to tez tak, że nie zawsze na studiach możesz robic to co byś chciał bo musisz wyrobić program. Nie wygląda to tak fajnie jak się wydawało. Z pracą rzeczywistość jest też zupełnie inna, czasem trafiają się oferty, ale konkurencja jest ogromna, nawet biolodzy z całej Polski, bo ludzie są gotowi się przeprowadzić za pracą. Z tym, że Ci co mają same 5 z egzaminów dostanie pracę a reszta nie, to też nie jest tak: przykład z mojej grupy, na egzaminie same 5 a jak przyszło do założenia hodowli rosiczki to mało na zawał jeden z drugim nie zeszli i nie wiedzieli co do czego, no ale wcześniej wejściówka z tego na 5 napisana
W tym momencie jakbym miała jeszcze raz wybierać, zakładając, ze medycyna nie wchodzi w grę, to poszłabym na pielęgniarstwo lub położnictwo.
deVries
"Zwłaszcza proponuję się nad tym zastanowić koledze od łosi - możliwe, że będziesz kiedyś stary głową rodziny i niekoniecznie piękne zapewne okoliczności przyrody w Białowieskim PN będą w stanie zaspokoić wszystkie jej potrzeby."
Spokojnie stary z moją piękną buziulką i miłością do bycia samym nie muszę się o to bać. Chociażby ubogie życie ale TAM, tak jak bym chciał to będzie już nagroda
Witam! dostałam się na biologie na uniwersytet śląski, dostałam się również na dietetykę, fizjoterapię, zdrowie publiczne, elektroradiologie. Wybrałam biologię bo wydaję mi się ze wbrew pozorom jest najwięcej po tym możliwości pracy, jest najbardziej ogólnym kierunkiem. Wiem, że nie będzie mnie stać na otworzenie prywatnego gabinetu dietetyka itp. Może ktoś się wypowie i poorze mój wybór? Uważacie, że mam dobry tok myślenia?