Jakie wg Was są najcięższe studia?

[Anea]

no tak - co innego działalność w kole naukowym, a co innego spędzanie weekendów na wyprawach turystycznych, spływach kajakowych itp.

[Padre Morf]

no tak - co innego działalność w kole naukowym, a co innego spędzanie weekendów na wyprawach turystycznych, spływach kajakowych itp.

Nie w tym rzecz. Koło kliniczne polega zasadniczo na tym, że wisi lista lekarzy i można iść do jednego z nich na dyżur. Poza tym co jakiś czas (np. co tydzień/dwa) są spotkania na których referuje sie ciekawe przypadki albo co tam sie wyczytało w prasie.

Dla odmiany IFMSA to spotkania, projekty - wszystko zależy od tego w jakim konkretnym programie działasz.

[ollciakus]

na wszystko mozna znalezc czas az nawet zaluje ze nie zapisalam sie do IFMSA w tym roku, bo myslalam ze bedzie tyle roboty, tyle nauki ze nie polacze tego, ale widze, ze teraz by mi sie przydalo jakies zajecie.cos pozytecznego

[lipton1990]

Ja studiuję farmację w Gdańsku.Powiem tak,czuję się jakby sesja trwała 24/h. Nauki jest mnóstwo,nie wiem czego sie uczyc. Zeszłym rocznikom było znacznie łatwiej bo od matematyki był starszy profesorek i dawał na kolokwiach te same pytania co roku. Więc ze zdaniem matmy nie było problemu,mieli wiecej czasu na inne przedmioty.Idąc na farmacje myślałem ze ciezko bedzie z chemii. ale poki co z chemii jest luźno za to z matmy. Przyszła nowa nauczycielka rok po studiach(pol roku pracowala na politechnice ale ja wyrzucili).Ciśnie tak,że mimo że sie staramy jak cholera,kupujemy kursy,chodzimy na korki to 1 kolokwium zaliczyla z całej grupy jedna osoba-kolega ktory zdawał matematyke na rozszerzeniu. Nie szkodzi ze sie nauczysz co i jak robic pokolei,dostaniesz taki przyklad ze nie doliczysz sie wyniku.W każdym zadaniu na kolokwium był jakis haczyk.(Najlepsze jest to ze poskażyla sie innej nauczycielce i ta przyszla i nas ochrzanila ze sie nie uczymy w ogole.]) Za półtora tyg drugie kolokwium i uwaga: w tym samym dniu,zaraz po 2 kolokwium piszemy poprawke z pierwszego! PARANOJA! Częśc grup trafiło na nauczycielke z zeszlych lat i tam jest lepiej zdawalanosc na pierwszym kole chyba 60%,z tą z która ja mam ok 25%.Zawyżyly osoby które wczesniej studiowaly na politechnice. Wiele osob jest z rocznikow 90 i matematyki na maturze nie zdawalo,jednak nikogo to nie obchodzi.Na pytanie jak sie mamy tego nauczyc slyszelismy juz kilka razy odpowieź:
"studia nie są obowiązkowe,nie musicie studiowac I wlasnie takiego typu podejscie do ucznia panuje na tej uczelni.(GUMed) Oczywiscie nie mozna uogolniac bo część nauczycieli jest naprawdę wporządku. Podsumowujac gdyby nie matematyka to umiałbym juz anatomię i nie byłoby tak trudno,a tak matma zabiera cały czas,musimy sie uczyc sami bo z lekcji nie da sie nic wyniesc,a całe święta zamiast na odpoczynku spędzę na wkuwaniu anatomi która jest szczegółowa jak na lekarskim ( z tym ze nie obowiazuja nas nazwy lacinskie). To jak ciężko będzie ci na studiach zalezy w duzej mierze od uczelni,w Gdansku jest sztucznie zawyżany poziom bo wydział farm. w Gdansku jest jak sie chawlą najlepszym wydziałem w Polsce (teoretycznie).Bo praktycznie pracownia chem jest w opłakanym stanie i na uczelni panuje nieciekawa atmosfera.Gdybym miał wybierać jeszcze raz na pewno wybrałbym inną uczelnie.Wracając do tematu mój kolega studiowal w zeszlym roku medycyne w katowicach wiec mam porownanie,na lekarskim w katowicach jest jeszcze cieżej. A jesli chodzi o Farmacje na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym to niestety ogólnie nie polecam.