Co do obrażania uczuć ludzi którzy nie żyją w małżeństwie nazywajmy rzeczy po imieniu konkubinat bo tak nazywają to instytucje państwowe m.in policja
wrzucasz wszystkich ludzi do jednego wora.
Życie różnie się toczy, nie zawsze uda się pozostać w małżeństwie. Bywają w małżeństwie takie sytuacje, których nie da się uniknąć, sytuacje, na które człowiek będący mężem/żoną nie ma wpływu znaczącego. I co wtedy, czy ma się skazać na cierpienie do końca życia? Nie może wziąć rozwodu? Nie może ułożyć sobie życia na nowo? Najczęściej ci, którzy krytykują, krytykują bo sami nigdy nie znaleźli się w takiej sytuacji. Gdyby się jednak znaleźli to zmieniliby zdanie.
Obiecać wam mogę tylko jedno, że prędzej czy później zrozumiecie co chciałem wam powiedzieć razem z kerla2
a chcecie wszystkich tutaj nawracać na jedyny właściwy prawdziwy światopogląd?
Cholesterol też miał być szkodliwy a jest bardzo potrzebny organizmowi i bez niego nie da się żyć.
a co ma cholesterol wspólnego z małżeństwem, aborcją, eutanazją itd.?
Ale to może być jedna z tych prawd, których niektórzy ludzie przyjąć nie mogą lub porostu nie chcą.
a może to jest czyiś światopogląd, który należy uszanować i go zaakceptować?