Na dobrą sprawę wystarczy powiedzieć, że nie ma leku na stanie i po problemie. Nikt tego przecież nie zweryfikuje.
Sprawa wbrew pozorom nie jest taka oczywista Wszystkie środki poza gumami i innnymi mechanicznymi/chemicznymi cudami są na receptę. Pomijam wkładki, popatrzmy na zwykłe pigułki. Jeżeli farmaceuta nie ma ich na stanie, ma obowiązek sprowadzić je w ciągu 24 godzin, jak każdy lek chyba że ten należy do grupy I-N albo II-P (por. załącznik do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii). Tak przynajmniej było do tej pory, a ponieważ Ustawa PF zmieniała się w ostatnim czasie nie wiem jak jest obecnie. Nie wiem czy obecnie nie dotyczy to już tylko leków refundowanych (przepisy odrębne w ustawie o NFZ).
Jeżeli tego nie zrobi to ma na ogół standardowe wytłumaczenie: nie ma w hurtowni". Taka odpowiedź spotka mieszkańca krakowa w 50 (albo więcej) % aptek, jeżeli spróbuje on kupić np. duloksetynę.
Nie wiem co na to prawo obecnie. Jest to sytuacja kłopotliwa. Jeżeli aptekarz odmówi sprzedaży leku który ma, to jest to wykroczenie na ogólnych zasadach":
135. Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.
Teoretycznie organy które mogą kontrolować aptekę są trzy: GIF, PIP, i PIH. W praktyce aptekarz w sytuacji odmowy jest zapewne bezkarny, choć być może powiadamiany wielokrotnie GIF zajął by się tą sprawą, a kary GIF są dość srogie. Na pewno coś znajdzie jak każda inspekcja. PIP/OIP potrafi znaleźć że czajnik jest podłączony do gniazdka bez bolca ochronnego, jak ktoś go wkurzy a nie ma sie czego czepić.
Niestety nie wiem jak zmieniała się obecnie ustawa Prawo Farm. i nie mam za bardzo czasu do niej zajrzeć, zwłaszcza że jest to dalekie od mojego zawodu. Z ciekawości dobrze by było gdyby ktoś poszedł z receptą na pigułki do takiej apteki która ich nie sprzedaje, i porposił o potwierdzenie na piśmie odmowy sprzedaży leku.
W praktyce aptekarz który nie będzie sprzedawał hormonów, prezerwatyw itp. zostanie prawdopodobnie stopniowo wypchany przez mechanizmy wolnego rynku. Ludzie pójdą gdzie indziej.
Na pocieszenie
tvn24.pl/0,1694949,0,1,hold-dla-tworcy-prezerwatywy-dzieli-konin,wiadomosc.html