Lekarski czy wojskowy lekarski?

[Fish]

Wsedek - myślę, że., a nawet mi się nie wydaje, że Ty nie masz zielonego pojęcia o wojsku, a szczególnie o lekarzach wojskowych!
To jakim się jest lekarzem cywilnym, czy wojskowym nie decyduje to czy nosisz mundur, czy nie!
Lekarz będzie Lekarzem prze duże L, który wpieprza wiedzę na studiach i obok, nie olewa zajęć, korzysta z wiedzy, ma mózg - zawsze i wszędzie", powinien mieć też tzw. powołanie do tego zawodu, nie ma znaczenia, czy nosi mundur, czy nie. Wszystko zależy od tego ile czasu poświęci ktoś, aby zostać lekarzem, bez względu na wydział - cywilny, czy wojskowy. Znam wielu lekarzy wojskowych i cywilnych, którzy są genialni w swoim fachu, ale są też (spora gromada) tzw. konowały, osoby, które nie powinny się znaleźć na studiach typu medycyna. Wsedek - za mundurem panny sznurem.

[wsedek]

Ja nie najeżdżałem na lekarzy wojskowych, tylko odwoływałem się do wcześniejszych wypowiedzi traktujących mundur jako jakąś wartość, przytaczając jako argument obecną sytuację ŻOŁNIERZY (broń Boże nie lekarzy!) w wojsku. Rola i znaczenie munduru zostało zdewaluowane. Jak można teraz traktować mundur jako jakąś wartość, skoro został wojsko zostało zmarginalizowane. Wojskowy lekarz pomijając fakt, że może zostać wysłany na jakieś wygwizdowo - to nadal stoi dużo wyżej nad zwykłego żołnierzyka.



A powiedzenie, że za mundurem panny sznurem jest archaiczne - miało rację bytu za czasów PRL czy na początku lat 90. - obecnie fakt bycia żołnierzem jest powodem do wstydu pod ostrzałem krytyki ciemnego społeczeństwa.

[Mr_Sandman]

Ja nie najeżdżałem na lekarzy wojskowych, tylko odwoływałem się do wcześniejszych wypowiedzi traktujących mundur jako jakąś wartość, przytaczając jako argument obecną sytuację ŻOŁNIERZY (broń Boże nie lekarzy!) w wojsku. Rola i znaczenie munduru zostało zdewaluowane. Jak można teraz traktować mundur jako jakąś wartość, skoro został wojsko zostało zmarginalizowane. Wojskowy lekarz pomijając fakt, że może zostać wysłany na jakieś wygwizdowo - to nadal stoi dużo wyżej nad zwykłego żołnierzyka.



A powiedzenie, że za mundurem panny sznurem jest archaiczne - miało rację bytu za czasów PRL czy na początku lat 90. - obecnie fakt bycia żołnierzem jest powodem do wstydu pod ostrzałem krytyki ciemnego społeczeństwa.

Wstydu? Była, jest i zawsze będzie grupa z tego grona ciemnego społeczeństwa". Jeśli Mundurowi mieliby się przejmować wszelką krytyką, to by zwariowali i nadawaliby się do psychiatryka. To tyczy się również cywilów w życiu codziennym.

A temat wartości od zawsze był tematem dzielącym ludzi. Ja nadal uważam, że mundurowi należy się szacunek i reprezentuje te same wartości, co kiedyś. Wszystko zależy od ludzi. Człowiek człowiekowi nierówny.

Pozdrawiam.

[Kacperek]

Tylko fakt jest taki, że lekarz na studiach nie nauczy sie tyle co w pracy, a lekarz wojskowy nie ma tej pracy jak cywilni koledzy. Jest zwykłym urzędnikiem z pieczątką, przynajmniej do czasu jak wyjedzie na misje, tam może sie wykazać)