lektury

[misiaqd]

jak dla mnie, to czytam wszystkie lektury, żeby mieć czyste sumienie, a polski zdaję podstawy, bo i tak nie będzie mi do niczego potrzebny:)

[Astacus]

jak dla mnie, to czytam wszystkie lektury, żeby mieć czyste sumienie, a polski zdaję podstawy, bo i tak nie będzie mi do niczego potrzebny:)

Łojej, na sumienie nas próbowała wziąść nasza pani od polskiego, bo niestety nikt nie wykazywał zainteresowania przedmiotem."Jak wam nie wstyd zdać na 30 pare % to wasza sprawa". A maturka poszła całkiem nieźle, w każdym razie nikt nie oblał.

[birdness]

na dobrą sprawę, nie rozumiem, po co mamy czytać lektury, skoro i tak omawiamy je pod jednym kątem, skoro używamy tzw. słów kluczy, skoro na maturze i tak musimy się wstrzelić w klucz odpowiedzi, który, w większości składa się z ww kluczowych słów. czytanie lektur ma na celu poruszenie naszych umysłów czy zabijanie kreatywności ? po co czytać, po co samemu interpretować, skoro nauczyciele, streszczenie i klucz mówią jednym głosem, zupełnie odmiennym niż połowa klasy ? gdzie i jak mogę wyrazić własne zdanie, skoro może [ale nie musi] mnie to kosztować utratę pktów na maturze ? gdzie możliwość własnej interpretacji [oczywiście w granicach dopuszczalnych, równie dobrze ktoś może pisać o dupie maryni i widłach cioci, bo tak mu się wydaje] ?
mam na swoim koncie parę nieprzeczytanych lektur. nie wsadzam oczywiście wszystkich lektur do jednego worka - dżuma, ferdydurke, literatura wojenna, ludzie bezdomni, granica przypadły mi do gustu, natomiast cała reszta, no cóż, zaznaczam, że znaczną większość kanonu było mi dane przeczytać, natomiast naszemu pokoleniu czytać się po prostu nie chce, albo kierują się uwagami znajomych i rodziny - nad niemnem, takie pierdoły, nie czytaj, bo to same opisy - zgadzam się, że żeby krytykować, trzeba się znać na rzeczy, że tak powiem. ja po prostu nie bardzo widzę istotę płaszczyzny czytanie lektur - matura.

[Lenka]

dżuma, ferdydurke, literatura wojenna, ludzie bezdomni, granica przypadły mi do gustu

bo to się dało czytać, bynajmniej mnie jakoś ciekawiło i przeczytałam jednym tchem.
Co do innych lektur, to przeczytałam prawie wszystkie, ze względu na to, ze czytać lubię, ale strasznie się męczyłam z niektórymi. Nie przeczytałamLalki i akurat na nią trafiłam na maturze Jakby nie mogli dać czegoś nowego, uparli się naLalkę",Chłopów", Wesele", a nie było jeszcze w historii nowej matury żadnego tematu z II wojny światowej
Gdyby nie interpretacja wierszy, to bym nie zdała matury : )

[york]

na dobrą sprawę, nie rozumiem, po co mamy czytać lektury, skoro i tak omawiamy je pod jednym kątem,

tych lektur nie ma dużo i można je przeczytać nie mówie, że wszystkie mi się podobają, np. Potop, ale są to książki, które wypada przeczytać, a jeśli kogoś nie interesuje dana lektura i nie wie po co ją czytać, to niech poćwiczy sobie szybkie czytanie na tych książkach( może dla samego poćwiczenia stwierdzi, że było warto)

[mediatan]

Lalka. jedyna lektura, której nie przeczytałem i oczywiście trafiła się na maturze. Żeby było śmieszniej w ogóle nie miałem pojęcia skąd ten fragment jest wyrwany i co może oznaczać. Zamiast skupić sie na analizie tekstu pisałem to co pamiętałem ze streszczenia. O dziwo zdałem i bynajmniej nie na 30%
Wiem, że nie jest to zbyt szczytne ale żałuję czasu, który praktycznie zmarnowałem na zmuszanie się do czytanie niektórych książek- oczywiście nie wszystkich, ale kilku na pewno.

[york]

Wiem, że nie jest to zbyt szczytne ale żałuję czasu, który praktycznie zmarnowałem na zmuszanie się do czytanie niektórych książek- oczywiście nie wszystkich, ale kilku na pewno.

wg mnie, jeśli naprawdę któraś lektura na już nie podchodzi to można sobie odpuścić, ale warto czytać też dodatkowo, bo jeśli ktoś zdaje podstawe, to nie musi czytać np. Mistrza i Małgorzatymoim zdaniem wspaniałej książki, której warto poświęcić uwage

[birdness]

na dobrą sprawę, nie rozumiem, po co mamy czytać lektury, skoro i tak omawiamy je pod jednym kątem,

tych lektur nie ma dużo i można je przeczytać nie mówie, że wszystkie mi się podobają, np. Potop, ale są to książki, które wypada przeczytać, a jeśli kogoś nie interesuje dana lektura i nie wie po co ją czytać, to niech poćwiczy sobie szybkie czytanie na tych książkach( może dla samego poćwiczenia stwierdzi, że było warto)

halo, przecież nie uważam, że wcale mamy nie czytać lektur - w końcu to liceum ogólnokształcące- tylko - nie wiem jak to napisać, żeby się wysłowić - jaki jest sens ? zawsze mi się wydawało, że czytamy je także po to, żeby analizować, interpretować, porównywać samemu. i zgadzam się, że lektury czytać warto, dla samego siebie.

[mediatan]

jeśli ktoś zdaje podstawę, to nie musi czytać np. Mistrza i Małgorzaty

Czytałem. Przerabialiśmy oprócz podstaw niemal wszystkie książki z rozszerzenia, a nawet parę takich, których na rozszerzeniu nie ma.

w końcu to liceum ogólnokształcące

i co z tego? To że po gimnazjum umiałem o niebo więcej z historii niż po LO nie zmienia faktu że mam wykształcenie średnie a nie podstawowe.

[DK]

Pamietajcie ze to liceum daje wyksztalcenie ogolne, nie matura. Matura jest dla chetnych:P
A czytanie lektur to dla mnie wstyd, tak samo jak sciaganie. Wiadomo, nie wszystko w szkole jest interesujace, nie na wszystko ma sie czas, ale jakas podstawowa wiedze o swiecie wypada chyba miec. Przeciez to tylko podstawy.

[york]

ale jakas podstawowa wiedze o swiecie wypada chyba miec.

A czytanie lektur to dla mnie wstyd

no tak. przeczysz sama sobie

[Korczaszko]

DK chyba zjadłanie"
w LO przeczytałam jakoś połowę lektur ) ale za większość próbowałam się chociaż wziąć. Najbardziej podobał mi się pozytywizm ] tak Lalka, Nad Niemnem i inne (zresztą chyba sięgnę po więcej książek z tego okresu p). Ale np. do czytania dramatów romantycznych to nic mnie nie zmusi! kijem tego nie dotknę! dotrwałam jedynie do końca Nie-boskiej komedii i nadal nie wiem o czym to jest. Jedynie Pan Tadeusz broni honoru romantyzmu (jak dla mnie świetna książka p). Mimo że wielu lektur nie przeczytałam to i tak wiem o czym są, po prostu rozmawiałam o nich z koleżankami ] a to nabijałyśmy się, że Konrad jest imoł a to że coś tam i w ten sposób bardzo dużo zostało mi głowie p (rozmowy o lekturach były wplecione w najświeższe plotki oczywiście ])
przechwalania sięa ja w życiu to nie przeczytałem/am żadnej książki też nie lubię, bo czym tu się chwalić Oo no ale każdy lubi co innego nie każdy lubi sztukę, nie każdy lubi wyłapywać w filmach czy muzyce jakichś motywów zaczerpniętych z literatury ] Ale nie samą biologię człowiek żyje:D kochajmy sztukę (heh czasem miałam wrażenie, że jestem jedyną osobą słuchającą nauczycielki na plastyce a później na WOKu zresztą WOK mogłabym mieć przez całe LO p nie obraziłabym się p)

Niestety czytanie książek nie daje mi łatwości w wysławianiu się p więc za wszelkie niezrozumiałe wywody przepraszam ]

[DK]

rzeczywiscie, przepraszam, zgubilam nie