ola1991 pisze:a co robicie (to pytanie do powtarzajacych maturę albo maturzystów 2009), jeśli Wam się już tak totalnie znudziło i nie chciało Wam się nic.?
jak to nie chciało sie nic? Nie rozumiem. Zawsze coś sie chce robić: a to obejrzeć jakiś film, albo spotkac sie ze znajomymi, albo iśc na trening albo zjeśc coś dobrego albo sobie pospać.
Jak masz na coś ochotę to to zrób, a jak czegoś nie chce ci się robić to sobie to po prostu odpuść. Bez sensu jest zmuszanie się do czegokolwiek, bo efekt pracy jest wtedy niewspółmierny do włożonego wysiłku.
Moi Drodzy :):)
Dla wszystkich uważającyh, że nauczenie się chemii na rozszerzenie w rok (niecały) jest niemożliwe, mówię że jest!
Jestem na to żywym przykładem, zaczęłam edukację chemiczną od października od zera i wyrobiłam się ze wszystkim, na maturze miałam 87%.
I nie mówcie, nie planujcie sobie tak - będę się uczyła po półtorej godziny dziennie
Ale to co - do matury tyle ?
Będziecie się musieli uczyć do sprawdzianu, napisać wypracowanie z polskiego, pójdziecie na imprezę i nici będą z nauki. Planowanie ilości materiału na tydzień - owszem.
Ilości godzin edukacji dziennie - niekoniecznie.
Powodzenia wszystkim życzę na maturze
I jaahahak się cieszę, że mam to już sa sobą
jeśli komuś taki kalendarz pomagał to dobrze dla niego, ja się uczyłem po prostu na zasadzie ile mi się będzie chciało w ciągu dnia i ile znajdę czasu, motywacja była, po to składałem papiery tylko do Poznania żeby nie mówić sobie potem najwyżej pójdziesz gdzie indziej wydaje mi się że taki jasno postawiony cel i wszystko na jedną kartę jest najlepszym motywatorem do nauki
a jak mi się nic już nie chciało to podchodziłem do komputera i siedziałem aż mi się zachciało: uczyc, wyjśc z domu albo spac
heh. a już czekam na przesyłkę z łańcuta (witowski ) Mam nadzieje, że dam radę go jakoś przerobić, chociaż ponad 2000 zadań napawa mnie trochę strachem No ale w końcu to najlepszy zbiór na rynku i jak piszą na stronie, wszystko w tegorocznej maturce z chemii było w tym zbiorze! ( to ciekawe )
molcia nie przerażaj się tymi 2tysiącami zadań ja zrobiłam wszystkie od września do końca marca przy czym nie siedziałam nad nimi dniami i nocami uważam, że te zadania spokojnie da się przerobić bo ok. 90%(jak nie więcej) jest naprawdę miłą i przyjemna żeby nie mówić prosta . Na maturze z chemii nic mnie nie zaskoczyło pod względem wiedzy/praktyki choć w połączeniu to ze stresem dało średni(jak dla mnie) wynik ale za rok będę pisać poprawkę i liczę na ok 100% ach ten mój optymizm
motywacja była, po to składałem papiery tylko do Poznania żeby nie mówić sobie potem najwyżej pójdziesz gdzie indziej wydaje mi się że taki jasno postawiony cel i wszystko na jedną kartę jest najlepszym motywatorem do nauki
faktycznie, bajer, postawienie wszystkiego na jedną kartę jest dobrym pomysłem, ale. chyba nie dla mnie oczywiscie, że najbardziej zależy mi na Poznaniu ale muszę mieć coś asekuracyjnie". ale naprawdę podziwiam: i za decyzję, i za osiągnięcie celu
a można wiedzieć, ile % było na maturze u Ciebie? pozdrawiam!
Powiem wam jaka byla moja motywacja w nauce chemii: corka mojej korepetytorki studiuje medycyne,gdy widzialam jej fascynacje studiami, jej zaangazowanie wiedzialam ze musze robic te 200 zadan tygodniowo. Choc bardzo lubie chemie, czasami zwyczajnie mialam dosyc i trzesłam sie na widok aldehydów czy kwasow karboksylowych. W tych chwilach przypominalam sobie jej opowiesci. Pomogło-mialal 95%.
trzymajcie sie -Wam tez sie uda*
motywacja była, po to składałem papiery tylko do Poznania żeby nie mówić sobie potem najwyżej pójdziesz gdzie indziej wydaje mi się że taki jasno postawiony cel i wszystko na jedną kartę jest najlepszym motywatorem do nauki
faktycznie, bajer, postawienie wszystkiego na jedną kartę jest dobrym pomysłem, ale. chyba nie dla mnie oczywiscie, że najbardziej zależy mi na Poznaniu ale muszę mieć coś asekuracyjnie". ale naprawdę podziwiam: i za decyzję, i za osiągnięcie celu
a można wiedzieć, ile % było na maturze u Ciebie? pozdrawiam!
ja miałem w razie czego tylko biotechnologie medyczną na której praktycznie mi nie zależało więc była taka jedna karta z podpórką w ostateczności a moje wyniki to dwie 90% z bioli i chemii fizyki nie pisałem chociaż chodziłem na rozszerzenia ale zrezygnowałem bo tylko Poznań się liczył
Chciałabym mieć tyle z chemii.
W tym roku szkolnym matura ,a ja w ostatnim momencie zmienilam zdanie wybierając medycynę,a jestem na profilu mat-inf.
Przeraża mnie rozszerzenie z chemii-nie miałam nigdy problemów z podstawą.zawsze ta pewna czwórka była.ale nie wiem czy to i pilna praca przez te parę miesięcy wystarczą by dobrze zdac ten przedmiot.
matura z chemii na rozszerzonym to pikuś a jak byłaś w mat-infie to miałaś na pewno też rozszerzoną fizę, która ułatwi Ci zrozumienie termy i elektry. Zadania raczej nie sprawią Ci problemu ( dzięki matematyce) tylko porozwiązuj sobie kilka zadań a organika to regularna nauka i po sprawie