Matura 2011 z chemii

[dream2]

Witam wszstkich
Ja również piszę maturkę z chemii, tyle że nie jak większość z Was po raz pierwszy, ale będę poprawiać.
Co do książek Witowskiego, to naprawdę polecam

[swierszczo]

No to fajni sie zapowiada mam nadzieje ze bodziemy się tak wspierać do samej matury i jeszcze później

[lexie_17]

zależy jak się rozumie jeszcze później". Bo nie zamierzam pisać chemii 2012

[ciocia]

Ja się zabawię z chemią raz jeszcze w 2011 , a co!

[iwona1992]

No to ja również witam! Również maturzystka 2011. Również zdająca chemię na rozszerzeniu i polecająca zbiory Witowskiego (choć doświadczenia w kwestii zbiorów nie mam, ale tego używam i mi się podoba).


ps.
Lexie, gdyby nie prawa autorskie, to skopiowałabym całkowicie Twój podpis - mam identyczne plany (i rozterki odnośnie R?)

[lexie_17]

Iwona, masz moje błogosławieństwo co do praw autorskich mój podpis jest Twój

[swierszczo]

jeszcze później

Ale po maturze już w dziale Medycyna - kierunek lekarski

[Lizzy]

Oby, oby! Może jeszcze na studiach się spotkamy . A tak ogólnie jak chodzi o chemię miśki to podstawy na początek jak się zrozumie to leci z górki ale na początek podstawy obowiązkowo i dużo zadań. bo moim zdaniem maturka z chemii to pikuś porównując do biologii.

[Shavena]

No to ja też się przyłączę.
Witam wszystkich zdających i poprawiających.
Ja niestety też poprawiam.

[swierszczo]

Zdać nie jest trudno, ale zdać na tyle żeby się dostać na medycynę to trzeba sporo ćwiczyć zadania maturalne.

Shavena, Witamy! Witamy! szkoda ze musisz poprawiać maturę
Dużo punktów Ci brakuje?

[maninblack]

Nie wypada nic innego, jak tylko dołączyć się do stada
Swoją drogą chemia mnie przeraża.

A jak Wam idą powtórki? Czy wolicie się wakacjować?

[swierszczo]

derchampion, też matura 2011?

Chemia nie jest straszna, ja bardzo lubię chemie, co Cie w niej przeraża?

[maninblack]

Niestety tak- matura 2011. W tym roku pisałem biologię, a jestem z profilu humanistycznego i w trzeciej klasie zdecydowałem się na biologię i chemię. Niestety nie dałbym rady nadrabiać zaległości z dwóch przedmiotów jednocześnie na rozszerzeniu plus bieżące przedmioty. No i chemia poszła na półkę, a biologia na odstrzał

Chemię miałem rok temu (na podstawie) i raz, że niewiele pamiętam to jeszcze nie rozumiem. Nie będę całej winy zwalał na nauczyciela, ale po części się do tego przyczynił. Teraz sam biorę książki i czytam, ale z marnym afektem. Od września idę na korepetycje, mam nadzieję, że będzie lepiej.

A najbardziej mnie przerażają te doświadczenia, skąd wiadomo, jaki jest wynik? Trzeba się na pamięć nauczyć, czy wytrąci się osad czy nie, jaka barwa, etc.? Nie pojmuję tego kompletnie