Matura 2012

[lith]

Ja bym się czuł bardzo niepewnie mając świadomość, że nie mam zapasu mocy

[lith]

konkretnie o ten fragment mi chodziło:

Mi jest ciężko znaleźć wolny czas w trakcie przerabiania materiału

W sensie, że jak ktoś daje z siebie wszystko, żeby tylko udało mu się wpakować gdzieś, gdzie będzie musiał dać jeszcze więcej. Mi świadomość, ze dałem z siebie wszystko absolutnie nie pomaga, ale może to kwestia osoby.
IMO:
1. łatwo o podłamanie gdy dając z siebie 100% i będąc przekonanym, że to niezbędne minimum sytuacja zaczyna się komplikować, a my już wiemy, że więcej dać z siebie nie możemy
2. presja- dając z siebie 100% podchodzimy poświęcamy się całkowicie jakiemuś celowi, dochodzi więc dodatkowy stres, bo poświęcamy ileś tam rzeczy, więc oczekujemy, ze to się zwróci. i za tym idą obawy co będzie jak nie

tyle mi do głowy przychodzi o.O

[Mihhu]

I tak w 2012, będzie koniec świata.
Po co się męczyć z maturą?
Jakby nie patrzeć zginiemy.

[woicieh]

W 2012 koniec świata, po co się męczyć ze studiami?

Jakby nie patrzeć zginiemy.

[Mihhu]

Studiowanie jest zajebiaszcze.

Tylko kierunek nie sprzyja studiowaniu".

if you know what i mean.

[ocokaman]

1. łatwo o podłamanie gdy dając z siebie 100% i będąc przekonanym, że to niezbędne minimum sytuacja zaczyna się komplikować, a my już wiemy, że więcej dać z siebie nie możemy
2. presja- dając z siebie 100% podchodzimy poświęcamy się całkowicie jakiemuś celowi, dochodzi więc dodatkowy stres, bo poświęcamy ileś tam rzeczy, więc oczekujemy, ze to się zwróci. i za tym idą obawy co będzie jak nie

Troszkę komplikujesz, chociaż po części zgadzam się z Tobą. W sprawie matury i presji z nią związaną chodzi przede wszystkim o zdrowe podejście do niej. Wiadomym jest że progi na medycynę są ogromne, jeśli nie poświęcimy się nauce w 100% trudno o zrealizowaniu celu dostania się na ten kierunek chyba że ktoś jest mega inteligentny i przerabianie materiału z rozsz. jest łatwizną albo odwrotnie. Ktoś kto mocno się przyłoży będzie miał później ogromną satysfakcję. Wiadomo że czasem ma się dość wszystkiego i nie trudno o podłamanie się ale czy widok siebie na tych studiach nie niweluje stresu i zmęczenia związanych z nauką, bo mi osobiście tak Każdy ma własne zdanie, każdy inne podejście

[Mihhu]

jeśli nie poświęcimy się nauce w 100% trudno o zrealizowaniu celu dostania się na ten kierunek chyba że ktoś jest mega inteligentny i przerabianie materiału z rozsz. jest łatwizną albo odwrotnie. Ktoś kto mocno się przyłoży będzie miał później ogromną satysfakcję.

ocokaman, wszystko pięknie, ale zapominasz o istnieniu takich słów jak:

- przeuczenie
- szczęście
- zła forma

Oczywiście nie mówię, że życie na pełnym chilloucie jest receptą.
( a może jest? )
Spędzanie dużej ilości czasu nad książkami nie gwarantuje dobrych procentów z matury.
Oczywiście to ułatwia zdobycie satysfakcjonującego wyniku, ale to tylko jeden z czynników.

Jestem raczej optymistą, ale w przypadku, gdy po daniu z siebie wszystkiego, się nie uda można się ostro podłamać.

Wyluzujcie trochę, do matury jeszcze ło ho ho ho czasu

good luck and good night

[Lektom]

.

Wyluzujcie trochę, do matury jeszcze ło ho ho ho czasu

good luck and good night

ja jestem wyluzowany to oni się już kują:P i tak zapomną

[Stalowy]

Tak jak mówią Mihhu i Lith, chociaż warto zakładać sobie wysokie cele, zawsze trzeba mieć furtkę boczną pt. co jeśli nie". Chociaż nie wiem jak ktoś by był genialny, może mu się w dzień matury zdażyć przewlekła sraczka, która tak mu podetnie nogi i skrzydła, że wyżej 50% nie podskoczy

Niestety zdarzenia losowe miewają miejsce, a zakładanie, mnie to nie dotyczy jest troszeczkę nieodpowiedzialne. Ja np. jestem pewien, że gdyby na pierwszej maturze z fizyki nie chciało mi się tak strasznie sikać, to zdałbym ją o te 10% więcej Pęcherz miał magiczną umiejętność wypychania z głowy rzeczy istotniejszych w tej chwili.

"A wyżej nerek nie podskoczysz, sam pan wiszgt

Co do samych studiów to są naprawdę warte wysiłku poświęconego w liceum by się na nie dostać

Pozdrawiam.

[wojtak]

Stalowionto_5 co Ty możesz wiedzieć wiedzieć o liceum a tym bardziej o studiowaniu. Z tą maturą to pewnie też kłamiesz, bo Twoja dopiero za 6 lat

[woicieh]

Chociaż nie wiem jak ktoś by był genialny, może mu się w dzień matury zdażyć przewlekła sraczka, która tak mu podetnie nogi i skrzydła, że wyżej 50% nie podskoczy

W razie zachorowania zawsze można pisać w 2 terminie. xd

[Nula]

Ludzie dajcie sobie więcej swobody. Teoretycznie pierwsze oznaki stresu powinny pojawić się tuż po 100dniówce A co do matury to pamiętajcie,że zawsze można poprawić swój wynik

Tyle osób zdało już maturę, tyle osób już studiuje swój wymarzony kierunek , nam też się uda

[Milejdi]

Ekhem, ja już się stresuję

Właśnie dzisiaj życzliwi dorośli w postaci rodziny, sąsiadów tudzież znajomych znajomych uświadomili mi, że osoby, które chcą dostać się na dobre studia, na korepetycje chodzą już od 1 klasy.Nooo.
I oczywiście przerabiają jeszcze materiał rozszerzony.Tzn jeszcze więcej informacji niż w szkole.Rozszerzacie sobie tak materiał na korkach?

Pocieszyłam się trzema czekoladami i kiełbaską.Przynajmniej trochę przytyję

Ludzie dajcie sobie więcej swobody. Teoretycznie pierwsze oznaki stresu powinny pojawić się tuż po 100dniówce A co do matury to pamiętajcie,że zawsze można poprawić swój wynik

Tyle osób zdało już maturę, tyle osób już studiuje swój wymarzony kierunek , nam też się uda

Nula, a drugie tyle osób wręcz przeciwnie

Doszłam do wniosku, że jednak tak bardzo się nie denerwuję.Chyba tak reaguję na wieść, że w szkole Chemica-Probównica robi nam dodatkową godz na doświadczenia

Tak więc, bless ya, ludzie