Matura 2012

[woicieh]

Właśnie dzisiaj życzliwi dorośli w postaci rodziny, sąsiadów tudzież znajomych znajomych uświadomili mi, że osoby, które chcą dostać się na dobre studia, na korepetycje chodzą już od 1 klasy.

Jeszcze zapomnieli, że trzeba 10h w tygodniu brać korki z życia, bo jak się nie weźmie, to wszyscy będą cię wykorzystywać i niszczyć.

[Lektom]

Ekhem, ja już się stresuję

Właśnie dzisiaj życzliwi dorośli w postaci rodziny, sąsiadów tudzież znajomych znajomych uświadomili mi, że osoby, które chcą dostać się na dobre studia, na korepetycje chodzą już od 1 klasy.Nooo.
I oczywiście przerabiają jeszcze materiał rozszerzony.Tzn jeszcze więcej informacji niż w szkole.Rozszerzacie sobie tak materiał na korkach?

Pocieszyłam się trzema czekoladami i kiełbaską.Przynajmniej trochę przytyję

hm. a my za to od jakiegoś czasu próbujemy uświadomić Cię, że Twoi rodzice trochę przeginają z tą nauką. Osobiście znam kilka osób z lekarskiego i ani jedna nie uczęszczała na zajęcia dodatkowe, a jeżeli już to w ramach powtórki pod koniec 3 klasy.
Ale to nie moja kasa i nie mój czas tylko jak masz za dużo tych pieniędzy to czemu nie przekażesz trochę chorym dzieciom. jakiejś fundacji? Bo w końcu chcesz być lekarzem i pomagać, tak?
To na razie pomóż w ten sposób.

a na te korki to chodź jak już tak chcesz. choćby dla świętego spokoju.
Ja jednak uważam, że jak ktoś nie potrafi nauczyć się w szkole, to powinien dojść do wniosku, że to nie dla niego. Na studiach też będziesz chodziła na korki?
a w pracy.? medycyna szybko się rozwija. też będziesz chodziła na korki?

[Zielona cytryna]

Znakomita większość moich znajomych, którzy dostali się na kierunki takie jak medycyna czy farmacja NIE BRAŁO ŻADNYCH KORKÓW.

a jak ktoś jest tępy to i korki od pierwszej klasy mu nie pomogą

[Waat]

Nie rozumiem po co po raz 100 roztrząsacie sprawę korepetycji. Jeśli ktoś ma czas, pieniądze i uważa, że korki w jakimkolwiek stopniu pomogą mu w nauce to nie rozumiem dlaczego miałby nie skorzystać. Sprawa indywidualna.

[Collo]

Nie rozumiem po co po raz 100 roztrząsacie sprawę korepetycji. Jeśli ktoś ma czas, pieniądze i uważa, że korki w jakimkolwiek stopniu pomogą mu w nauce to nie rozumiem dlaczego miałby nie skorzystać. Sprawa indywidualna.

No fakt, jak ktoś lubi chodzić na korki to niech chodzi

Dziwią mnie tylko osoby, które całą lekcję np. chemii rozmawiają, a potem nic nie rozumieją i całą winę zwalają na nauczyciela. Oczywiście potem chodzą na korki i wtedy to już wszystko wydaje im się takie proste.

[Zielona cytryna]

Koleżanka od zamykania w domu pisze tu na forum o jakiś chorych, nienormalnych sytuacjach, w dodatku cieszą ją one, więc temat nie tyczy się do końca tego czy ktoś ma kasę i lubi sobie ot tak przejść na korki i poczuć się fajniejszym.

[Lektom]

Koleżanka od zamykania w domu pisze tu na forum o jakiś chorych, nienormalnych sytuacjach, w dodatku cieszą ją one, więc temat nie tyczy się do końca tego czy ktoś ma kasę i lubi sobie ot tak przejść na korki i poczuć się fajniejszym.

brr. powiało grozą.

"koleżanka od zamykania w domu hahahah XD udało ci się to stwierdzenie

[Milejdi]

A czy ja napisałam, że chodzę na korki od 1 klasy?! Ze wszystkich przedmiotów?! NIE! Ja tylko chciałam się dowiedzieć, czy osoby, które np.chodzą na korepetycje, rozszerzają sobie na nich materiał. Z czystej ciekawości. Ja np. nie potrzebuję korków z polskiego albo historii, a zapewniam, że w mojej szkole dużo osób z profilu humanistycznego na takowe chodzi.na chemię i matematykę chodzę gdy mam potrzebę-bo niby po co mam tracić dwie godziny na zadania z tematu, które jestem w stanie sama przerobić w domu? -/

I jakoś nie sądzę, żeby akurat moi rodzice przeginali-po prostu mamy ustalone jakieś zasady, ok?

I nie rozumiem, czemu ktoś miałby nie iść na korepetycje, jeśli one mu pomogą?To jest Waszym zdaniem chora i nienormalna sytuacja-gdy osoba potrzebująca pomocy, bo np.kilka miesięcy nie chodziła do szkoły/przepisała się na inny profil/po prostu ma jakieś problemy,które można naprostować- idzie na korepetycje?

[lith]

I jakoś nie sądzę, żeby akurat moi rodzice przeginali-po prostu mamy ustalone jakieś zasady, ok?

No, tylko właśnie albo coś niefortunnie się wyraziłaś, albo te zasady są jednak dość mocno restrykcyjne. pół forum padło jak to przeczytało.

[AlicjaD]

Masz lith raję.
Ja myślałam, że moi rodzice są dość surowi( wychodzę tylko w piątek, zawsze przyjeżdżają po mnie na imprezę ok 3, dostateczny to ocena dla idiotów), ale teraz, po porównaniu, wydają mi się najluźniejszymi osobami na świecie.

Zasady?
Chyba oni je narzucają, a ty MUSISZ je spełnić.
Trochę życia.
Potem ludzie się dziwią, że na świecie jest tylu no-liveów.

[Ciri123]

Koleżanka od zamykania w domu pisze tu na forum o jakiś chorych, nienormalnych sytuacjach, w dodatku cieszą ją one, więc temat nie tyczy się do końca tego czy ktoś ma kasę i lubi sobie ot tak przejść na korki i poczuć się fajniejszym.

Twoja wypowiedź była bardzo.niegrzeczna.Mam na myśli zwłaszcza pierwsze zdanie.Nie każdy jest orłem, wam może wszystko łatwo i szybko wchodzi do głowy, ale mnie już nie.I korki są mi potrzebne, bardzo mi pomagają.Dorównuje poziomem do klasy, ale żeby tak było spędzam o wiele więcej czasu nad książkami niż reszta.Więc nie dziwcie się że ktoś nie ma już czasu na spotkania z przyjaciółmi.
Naprawdę sądziłam że akurat na tym forum ludzie będą dla siebie milsi chyba się pomyliłam.
Milejdi, odnośnie twojego pytania-ja zrozumiałam treść twojej wypowiedzi, w przeciwieństwie do innych-sama chodze na biologię i rozszerzam sobie trochę materiał ale to raczej takie ciekawostki.Zresztą jak cię biologia interesuje to pewnie i tak dużo na ten temat czytasz Ale chodzenie na korki od pierwszej klasy?Nie wydaje mi się.Chyba że ktoś faktycznie przenosi się z innego profilu na biol-chem.Ludzie naprawdę sa tacy głupi, że wydają pieniądzę na korepetycje z historii? O_O Przecież to zwykła pamięciówka.

[Zielona cytryna]

Przeczytaj wcześniejsze wypowiedzi Milejdi, bo akurat chorą sytuacją nie określam samego chodzenia na korki.

[ocokaman]

Mam pytanie trochę z innej beczki. Czy tylko ja z biologii jestem po metabolizmie (Operon)? Pytam bo do matury idąc takim systemem zapewne nie skończymy 2 cz. w szkole, a może ktoś chcę podzielić się dobrą radą kiedy zacząć nadrabiać ten materiał samemu i przede wszystkim jak? Tak żeby wyrobić się w miarę do matury.