Dobrze, że ktoś taki tu jest, razem łatwiej! hahabruzdogłowiec pisze:pocieszę Cię bo jestem w takiej samej sytuacji !witamina110 pisze:Miałam dzisiaj znowu niezłego doła , dobrze że trafiłam na ten wątek. Też jestem rocznik 94. Pierwsza matura-porażka, ale nie byłam przygotowana w ogóle, zostałam w domu, uczyłam się dużo, ale już wiem, że znowu na bank się nie dostanę. Chciałam iść na fizjoterapię, ale raczej nie dam rady uczyć się jednocześnie na maturę.a jakbym miała już zostać na tej fizjoterapii to czytałam, że z pracą kiepsko./ (niestety w Polsce jest mało kierunków, po których masz ok zarobki) O stomatologii już marzyłam w 5 klasie podstawówki haha. Zdecydowałam jednak, że znowu zostaję w domu.ale mi było b. ciężko przez ten rok, nawet nie ze względu na naukę, ale na to, że mieszkam w małej miejscowości, a wszyscy znajomi ze szkoły studiują. A do dużego miasta też nie mam aż tak blisko.także czułam się trochę jak w więzieniu, samotna . Dlatego jak znowu o tym myślę, że mam przerabiać to po raz drugi to mi się płakać chce. A jeszcze nie wiadomo czy za rok się uda. Jak patrzę na niektóre wyniki tutaj na forum to sobie myślę, że może jednak ta matura to nie dla mnie.
No, ale co się nie robi dla spełnienia marzeń
podjęłam już decyzję i nie idę na byle jaki kierunek bo mija się to z celem
tamten rok trochę przewaliłam, nie oszukujmy się człowiek nie jest w stanie się uczyć cały dzień więc go po prostu marnuje na seriale i inne głupoty
teraz trzeba wziąć dupę w troki ! szukam pracy i w końcu będę robić coś pożytecznego, muszę nazbierać sobie na studia bo marzy mi się Białystok !
może jakiś kurs j.angielskiego, pierwsza pomoc
przede wszystkim czas zleci nam bardzo szybko bo nawet nie wiem kiedy ten rok minął
musimy się wzajemnie motywować to wtedy będzie łatwiej ! ! !
No ten rok strasznie szybko minął! Ale tym razem muszę sobie czas jakoś inaczej zorganizować, tylko jeszcze nie wiem jak. Wiem, że idę na korki.zawsze to coś pomoże, ale przede wszystkim będę bardziej zmotywowana. Chciałam zrobić kurs na CAE, ale z drugiej strony nauka biologii i chemii mi już wystarczy, mimo że bardzo lubię angielski.
Moi rodzice powiedzieli, że może uda się im jakoś uzbierać na niestacjonarne, więc to zawsze jakaś opcja, ale w tym roku nie ma szans. Zresztą nie chcę tak rodziców obciążać. Dajemy z siebie teraz 200% i się musi udać!