Matura 2015/2016 dla rocznika 94!

[medycznakasia]

Ja miałam Operon z bio, ale słyszałam też o PWN i chyba z dziesięciu innych. Z chemii natomiast miałam Nową Erę i na własną rękę robiłam Witowskiego.jak widać to za mało. Jakie książki polecacie bądz polecają Wam korepetytorzy? Piszcie! W kupie weselej!☺

[witamina110]

Ja z bio operon+ vademecum operonu (są inne informacje też podane).+ jakieś jedno jeszcze repetytorium, może pyłki-gutowskiej, arkusze i to starczy moim zdaniem. Ja za pierwszym razem to w ogóle nie byłam przygotowana, a teraz to brałam się za bukałę niepotrzebnie.fajne książki, ale na maturę nie trzeba aż tyle wiedzieć, operon +vademecum wystarczy, z bukały można coś doczytać, ewentualnie zadania przejrzeć.
Mi ledwo co czasu starczyło i nie byłam znowu w 100% przygotowana pod maturę, bo właściwie porządnie zaczęłam się uczyć od stycznia.Bukała za dużo czasu pochłania, a potem i tak się okazało, że w operonie wszystko było.Trzeba iść na korki, żeby jeszcze trochę nauczyć się odpowiadać pod klucz, no i na maturze mieć trochę szczęścia.
Z chemii box pwn.(repetytorium, zadania, trener) + coś z rożaka i testy persony, wiadomo arkusze jeszcze i też powinno być lepiej.
Teraz robiłam tylko to repetytorium,trochę rożaka(głównie nieorganiczną), witowskiego i arkusze.
Jeszcze się będę modlić, żeby arkusz dali normalny jak np. w 2013 roku albo teraz w czerwcu.
Dodatkowo idę na korepetycję, dla motywacji i dyscypliny przede wszystkim, ale też żeby nadrobić jakieś zaległości.

[witamina110]

offtop, Tak bym sobie chciała teraz poczytać Villego lub przede wszystkim Campbella z biologii.ale pod maturę to nie można, bo namiesza w głowie. W ogóle lubię uczyć się biologii dla siebie, a nie dla tych arkuszy. (
Mogłam się jeszcze bardziej przyłożyć do OB, ale to też nie jest taka łatwa sprawa. Ludzie z liceum - bierzcie udział w OB tak na 100%, tam nie ma głupiego klucza, jak zostaniecie finalistami to matura zaliczona na 100% z bio, ale co najważniejsze, możecie rozwijać swoje pasuje i czytać dla przyjemności.

[black-cat]

Jest z tym niezłe zamieszanie, dyrektor może nie doinformowany.
Już widzę minę dyrektora i sekretarki jak będę znowu zanosić deklarację.

Ooo, ja tak samo
Ja po tegorocznych maturach poważnie myślę nad zbiorem z chem i z biol (ale głównie z chem) z bardzo trudnymi zadaniami, wręcz z kosmosu. Lepiej być przygotowanym.
Ja się pocieszam, że za rok może być łatwiejsza matura (dla poprawiających) bo cała uwaga będzie skupiona na tych nowych maturach a starą może zrobią dla świętego spokoju schematyczną, żeby większość poprawiła i dała spokój
Czyżbym wierzyła w cuda?

[wsedek]

Jest z tym niezłe zamieszanie, dyrektor może nie doinformowany.
Już widzę minę dyrektora i sekretarki jak będę znowu zanosić deklarację.

Ooo, ja tak samo
Ja po tegorocznych maturach poważnie myślę nad zbiorem z chem i z biol (ale głównie z chem) z bardzo trudnymi zadaniami, wręcz z kosmosu. Lepiej być przygotowanym.
Ja się pocieszam, że za rok może być łatwiejsza matura (dla poprawiających) bo cała uwaga będzie skupiona na tych nowych maturach a starą może zrobią dla świętego spokoju schematyczną, żeby większość poprawiła i dała spokój
Czyżbym wierzyła w cuda?

A skąd wiesz, że już będziesz poprawiać?

PS. Wierzysz w cuda

[black-cat]

Powiem tak- nie wiem na 100%, ostateczną decyzję tak jak tu już gdzies pisałam podejmę oczywiście po wynikach, ale po pierwsze: to było dopiero moje 1. podejście do matury z tych przedmiotów, a po drugie: biorę pod uwagę poziom trudności tegorocznych matur, zwłaszcza z chem. Bardzo bym chciała iść na lek, ale nie sądzę, że progi jakoś bardzo spadną (myślę, że maksymalnie o 2 pkt, bo na ten kierunek zawsze było b.dużo chętnych) a poza tym czytałam tu na forum, że matury czerwcowe były łatwe, także nie spodziewałabym się wielkich spadków jeśli chodzi o progi:(
Także liczę się z poprawianiem za rok, nie boję się kolejnych miesięcy ciężkiej pracy, jedynie boję się tego zamieszania z reformami i tego, że poziomy matur nowych i tych dla poprawiajacych będą się znacznie różniły no i tego, że progi wzrosną:( Ale być może wyniki mnie pozytywnie zaskoczą i się uda?:) Tego nie wiem.Okaże się.

[wsedek]

.ale po pierwsze: to było dopiero moje 1. podejście do matury z tych przedmiotów

Przepraszam, ale nie ogarniam takiej argumentacji. Wy ludziska z góry zakładacie, że będziecie poprawiać matury conajmniej 5 razy?

[witamina110]

Powiem tak- nie wiem na 100%, ostateczną decyzję tak jak tu już gdzies pisałam podejmę oczywiście po wynikach, ale po pierwsze: to było dopiero moje 1. podejście do matury z tych przedmiotów, a po drugie: biorę pod uwagę poziom trudności tegorocznych matur, zwłaszcza z chem. Bardzo bym chciała iść na lek, ale nie sądzę, że progi jakoś bardzo spadną (myślę, że maksymalnie o 2 pkt, bo na ten kierunek zawsze było b.dużo chętnych) a poza tym czytałam tu na forum, że matury czerwcowe były łatwe, także nie spodziewałabym się wielkich spadków jeśli chodzi o progi:(
Także liczę się z poprawianiem za rok, nie boję się kolejnych miesięcy ciężkiej pracy, jedynie boję się tego zamieszania z reformami i tego, że poziomy matur nowych i tych dla poprawiajacych będą się znacznie różniły no i tego, że progi wzrosną:( Ale być może wyniki mnie pozytywnie zaskoczą i się uda?:) Tego nie wiem.Okaże się.

Nikt nie jest pewny co do przyszłego roku. Wolę jednak poprawiać za rok ten ostatni raz niż pójść np. na fizjoterapię, zrobić licencjat, a potem i tak żałować wyboru.a wtedy będzie już trzeba pisać nową maturę. Inna sprawa, że za rok mogę się nie dostać na stomę, o niestacjonarnych wolę nie myśleć na razie.bo może bym skończyła te studia, ale ile wysiłku bym musiała włożyć oprócz nauki.Moi rodzice nie zarabiają wielkich pieniędzy, więc musieliby wyjechać za granicę. /

[witamina110]

.ale po pierwsze: to było dopiero moje 1. podejście do matury z tych przedmiotów

Przepraszam, ale nie ogarniam takiej argumentacji. Wy ludziska z góry zakładacie, że będziecie poprawiać matury conajmniej 5 razy?

Pewnie przed maturą tak nie myślała, chciała dać z siebie wszystko, ale nie jest aż tak załamana, bo wie , że po humanie nie jest łatwo.Musiała się uczyć od zera.

[black-cat]

Zgadzam się z wypowiedzią powyżej)
Jasne,że nie zakładam, że będę to pisać 5 razy, a zresztą kto tak zakłada? Ja się liczę, że z maturami, zupełnie, jak w życiu bywa, nie zawsze się udaje i idzie po naszej myśli. Ja bardzo chciałam i nadal chcę, dałam z siebie wszystko, ale zdaję sobie sprawę, że zrobienie materiału z 3 lat w kilka miesięcy i w dodatku napisanie matur na powyżej 80% to b.duże wyzwanie. Wogóle napisanie na tyle % matur to wyzwanie dla ludzi z biol-chemów, a znam kilka naprawdę zdolnych osób z tego profilu, które nie dostały się za pierwszym razem i próbowały po raz kolejny.
Mam nadzieję, że mimo wszystko 27 czerwca będzie miłą niespodzianką:) A jeśli nie, to trudno, wyciągnę wnioski, będę miała już jakieś doświadczenie, bo wiem już jak wyglądają matury z tych przedmiotów w praktyce (oczywiście, w domu też je rozwiązywałam podczas przygotowań,ale to zupełnie inaczej niż pisanie tego w szkole). Wytrwałość i determinacja, oprócz systematycznej pracy i szczęścia też się liczą:)

[mrsbunia]

hmmm.nie można się nastawiać na poprawę 5 razy bo naprawdę można tak skończyć i nikt woli nie dopuszczać do siebie tej myśli. Ja ostateczną decyzję uzależnię od wyniku tegorocznej matury.Jeśli będę poprawiać to to jest ostatni raz.

Wsedek poprawiasz maturę bo widzę że zaglądasz do tego wątku?

[iSeba]

Poczytałem sobie te Wasze wpisy i doszedłem do wniosku, że co po niektórym przydałby się porządny kop w 4 litery ) Cholera jasna no.

Też jestem 94, też pisałem drugi raz (Bio+Chem), też nie wiem czy się dostanę na lek. Nie myślę nad tym, zobaczymy po wynikach. Ale jak czytam te wasze wypociny w stylu będę o 2,3 lata starsza. znajomi będą pytali to nie mogę. Starszy/-a OD KOGO? Od studentów na roku? I co z tego? A macie znajomych 2-3 lata starszych/młodszych? Właśnie. Ponadto parę zajebiście ważnych argumentów: wyobraźcie sobie dwóch lekarzy, obaj po 60 lat. Jeden ma 30 lat stażu, drugi 33. Do diaska, czy jest między nimi jakaś różnica?! NIE! I tak wszystko zależy jak rozwijali się przez CAŁE życie, a nie te różniące ich 3 lata. Druga sytuacja, tragikomiczna ale może pomoże: Jeden dostał się na lekarski za 1 razem, drugi za piątym. Ten pierwszy w wieku 50 lat miał zawał. Umarł. Ten drugi żył jeszcze długo i szczęśliwie wykonując zawód lekarza. Jaki morał? Matura nie decyduje o naszym życiu, jest w cholerę czynników, które nas kształtowały i będą kształtować. Nigdy nie wiecie co się wydarzy w przyszłości. Skupcie się na marzeniach. I starajcie się je realizować. Nie idealizujcie niczego, w tym medycyny. Przemyślcie plusy i minusy. Jeśli to jest TO- to nie rozglądajcie się na boki tylko do góry łeb i za rok stawiacie się na salach egzaminacyjnych, a przez ten czas róbcie to co uważacie za słuszne. OPINIAMI chcecie się przejmować? Po jaką cholerę?! Akurat nasz naród jest stety-niestety tak głupi, że i tak ludzie sami sobie co jakiś czas wybierają cel do obgadania. NO NIC NIE ZROBISZ. Jak będą mieli gadać za plecami, to będą. trzymajcie się rodziny, przyjaciół (prawdziwych), poznawajcie normalnych ludzi i basta. Na tym malutkim kawałku wszechświata żyje ponad 7 miliardów jednostek takich jak WY i każdy ma swoją historię (hehe, teraz to poleciałem, co ?). Na tym kawałku można robić wiele różnych ciekawych rzeczy, nie ograniczajcie swojego życia do tego 1 dnia egzaminu, a potem kilku lat w książkach.

Jak macie swoje cele to się ich trzymajcie. Ale najpierw się w nich upewnijcie". Na koniec taką ładną formułkę Wam jeszcze zapodam, mam nadzieję, że znacie angielski jako takogt

The world aint all sunshine and rainbows. It is a very mean and nasty place It will beat you to your knees and keep you there permanently if you let it. You, me or nobody is going to hit as hard as life. But it aint about how hard youre hit, it is about how hard you can get hit and keep moving forward, how much can you take and keep moving forward. Thats how winning is done! ~ Rocky Balboa )

Pozdrawiam, trzymam kciuki za Wasze wyniki i mam nadzieję, że prędzej czy później ktoś do nas tu obecnych powie Pani doktor/Panie doktorze )

[witamina110]

Ja poprawiam ostatni raz, bo jednak 2 lata w tył to nic, w porównaniu z lekarskim to tylko rok (bo ja na stomę chcę).ale już więcej lat to trochę dużo, bo chcę się już wyprowadzić z mojej małej miejscowości.
Nie ma co się poddawać, damy radę za rok.