Medycyna a wybór liceum

[Mårran]

U nas póki zaliczaliśmy sprawdziany i mieliśmy usprawiedliwienia, nikt się o frekwencję jakoś szczególnie nie czepiał. Tylko chemiczka-wychowawczyni lamentowała, że nic nie umiemy, ale to w każdej klasie tak

[ryniofit8000]

W ogóle o laureatach nikt nie pamięta, każdy przecież rozpoczyna nowy etap edukacji i trzeba się zabrać od początku do nauki, bo laureat konkursu gimnazjalnego laureatem, ale matura to już co innego Nasza klasa miała w 3 klasie liceum bardzo niską frekwencję (chyba rekordowo niską w szkole), ale w zasadzie oprócz tego, że wychowawczyni stwierdziła ten fakt na wywiadówce, nikt szczególnie nas o to nie ganił

dokładnie, potwierdzam
Nie ma żadnej reguły, że jeżeli ktoś był w gimnazjum laureatem z biologii to w liceum sobie będzie świetnie radził i zda maturę na ponad 80%

[Cassiopeiae]

Dziękuję za Wasze rady
Właśnie w tym elitarnym liceum, o którym mówiłam jest ponoć wyścig szczurów, także to troszkę zniechęca, ale w sumie mam jeszcze parę miesięcy na podjęcie decyzji. Mam też zamiar wybrać się tam na dzień otwartych drzwi i wtedy mniej więcej zobaczę jak ta szkoła funkcjonuje. A jeżeli jednak zostanę w domu i będę chodziła do miejscowego liceum (w którym rzeczywiście jest taka zbieranina z przypadku trochę, bo przyjmują wszystkich już od 50 pkt, bo boją się, że nie będą mieli wystarczającej liczby uczniów, ale jak już wspomniałam nauczycielka biologii jest brdzo wymagająca), to będę się uczyła sama, bo mam taki charakter, że jak już sobie wyznaczę jakiś cel, to robię wszystko, żeby udało mi się go osiągnąć. Słyszałam historie, że tak 10- 15 lat temu, uczniowie tego liceum dostawali się na medycynę. Teraz poziom trochę spadł, a może też nie ma chętnych na ten kierunek? To nie oznacza przecież, że ja nie mogę być wyjątkiem
Chyba muszę kierować się tym, czy będzie mi wygodnie, np. pod względem dojazdów, bo gdybym szła do lepszego liceum, to musiałabym się wyprowadzić z domu. No i muszę się czuć dobrze w szkole, dlatego, tak jak powiedzieliście, nie powinnam brać pod uwagę rankingów, bo właśnie często te najlepsze szkoły opierają się na opiniach, które kiedyś może były prawdziwe, a teraz już nie są.

[Lika]

Cassiopeiae tak z ciekawości, to z jakiego województwa jesteś?

[lith]

Jeszcze zależy kogo uznać dobrym nauczycielem. Jak patrzę na siebie to zawsze najwięcej się nauczyłem od takich, którzy nie tyle byli wymagający, co potrafili nauczyć. Żadna filozofia postawić wymagania z kosmosu. Dobry nauczyciel tak wykorzysta lekcje, że będzie można te wymagania bez większych problemów spełnić.

[Smile_Forever]

Dobrze też jest, kiedy nauczyciel wymaga konkretnych, potrzebnych rzeczy od uczniów. Zdarzają się, niestety, biolodzy, którzy zwracają uwagę na estetykę prowadzenia zeszytu, rysowanie preparatów mikroskopowych, a to przecież nie w tym rzecz . Najważniejsze jest, żeby nauczyciel rzeczywiście uczył pod maturę - na sprawdzianach dawał do rozwiązania zadania maturalne i sprawdzał je tak, jak egzaminatorzy .

[Madridistka]

Najlepiej to zorientować się jacy nauczyciele od biol i chem są w poszczególnych liceach, bo niestety ale w tych dobrych też można trafić na beznadziejnych nauczycieli od biol i chem, a jak na złość dostanie się świetnych nauczycieli od polskiego, historii, geografii

[Cassiopeiae]

Lika, z lubelskiego
Też uważam, że nauczyciel powinien wykorzystać lekcję i wszystko dokładnie wytłumaczyć, bo wtedy ma podstawy, żeby wymagać. Mam takiego nauczyciela, który rzeczywiście ma obszerną wiedzę, nie tylko dotyczącą jego przedmiotu, ale czasem przesadza z wymaganiami, bo pyta o rzeczy, o których w ogóle nie wspominał albo o rzeczy z innych przedmiotów, których jeszcze nie przerabialiśmy, np. kiedyś spytał mnie na lekcji z mitologii, geografii, polskiego, historii i wosu jednocześnie Fakt, to było związane z tematem, ale mógłby przystopować

[Smile_Forever]

Madridistka, zgadzam się, często się tak zdarza, nawet w naszym liceum niektóre klasy miały pecha i dostały wymagających nauczycieli od niekierunkowych przedmiotów. tyle, że panowało powszechne podejście takie, że należy taki przedmiot po prostu zaliczyć, nawet na 2 bo tak naprawdę ocenami się u nas rzadko kto przejmował Też się zdarzali i tacy nauczyciele, którzy wymagali coś spoza tematu lekcji, ale od czego miało się wi-fi w szkole

[[Aspiryna]]

Najlepiej to zorientować się jacy nauczyciele od biol i chem są w poszczególnych liceach, bo niestety ale w tych dobrych też można trafić na beznadziejnych nauczycieli od biol i chem, a jak na złość dostanie się świetnych nauczycieli od polskiego, historii, geografii

Ten post powinien dostać Oskara! Dobry nauczyciel to podstawa dobrze napisanej matury. Taka prawda, że idąc do liceum, tak naprawdę uczeń za dużo nie wie o tym JAK uczyć się do matury, a to właśnie zadanie nauczyciela, żeby go na właściwą drogę nakierował. Wiele osób kuje biologię na pamięć, bo takie ma przyzwyczajenie z gimnazjum i jak go nauczyciel tego nie odzwyczai/nauczy myśleć, to na maturze kaplica.
I faktycznie, są prestiżowe licea, które prestiż zawdzięczają sukcesom z polskiego/historii, ale nauczycieli od biologii czy chemii nie mają, a są małe licea, gdzie są świetni nauczyciele biologii, czy chemii i rok rocznie wypuszczają przyszłych lekarzy.

[Cassiopeiae]

W takim razie chyba rzeczywiście lepszą opcją będzie moje miejscowe liceum. Mniej stresu, a dzięki temu efektywniejsza nauka. Słyszałam od mojej koleżanki, że na pierwszej lekcji nauczycielka powiedziała im, że ona nie chce ich nauczyć biologii, tylko chce nauczyć ich myśleć". Po prostu, muszę pracować więcej i uczyć się bardziej systematycznie niż inni jeśli chcę się dostać na medycynę, a nie dopiero w trzeciej klasie dostać olśnienia, że już za kilka miesięcy matura i trzeba kuć Dzięki Waszym radom zrozumiałam, że wszystko zależy ode mnie i to ja będę rozwiązywała zadania na maturze, a wtedy nie pomoże mi wiedza z lekcji, gdzie zamiast realizowania podstawy programowej robi się zadania z olimpiad, bo to wysoki poziom". Mówiliście, że może atmosfera sprzyjałaby nauce, ale taki ciągły wyścig szczurów byłby bardzo męczący, a ja jestem bardzo uparta, także jak zechcę, to i w mniejszym liceum będę ciężko pracować

[Michch]

Mnie olśniło w trzeciej klasie

[Remek]

Dobry nauczyciel to podstawa dobrze napisanej matury.

Podstawa dobrze napisanej matury to ciężka praca ucznia w domu a dobry nauczyciel może to jedynie ułatwić.