Zależy jak patrzeć na selekcję, bo to oczywiste, że podczas studiowania odpada mniej osób niż na politechnikach, ale zobaczcie ile osób odpada w rekrutacji. Jak dla mnie to też jest swego rodzaju selekcja.
A co do tematu, to niby miałem dopiero 2 dni zajęć, ale już praktycznie cała moja grupa ma tyły -____- Nie ma to jak organizować dzień rektorski, ciągnąć nas do kato i kazać w domu nadrobić to, co by było normalnie na zajęciach.
Szczerze to gdyby nie to, że mam fajną grupę, to już bym przechodził drobne załamanie nerwowe, a to dopiero początek przecież.
medycyna - czy aby na pewno...?
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
A ja już widzę, ze w Łodzi odpadnie z pierwszego roku (albo będzie potarzać) około co 4, może nawet co 3 osoba. To już nie jest ta uczelnia co kiedyś i teraz naprawdę postawili na jakość nie na ilość. (mówię o cywilnym, bo z wojleku nie mam kontaktu z nikim z drugiego roku teraz).
Ale ze zmian na Łódźkiej : 2 niezdane egzaminy wylatujesz, jeden to repeta, awansów się nie dostaje.
Ba, na dzień dzisiejszy dziekan nie zgodził się dla 30 kilku osób na 4 termin z biofizyki.
Pozdrawiam.
Ale ze zmian na Łódźkiej : 2 niezdane egzaminy wylatujesz, jeden to repeta, awansów się nie dostaje.
Ba, na dzień dzisiejszy dziekan nie zgodził się dla 30 kilku osób na 4 termin z biofizyki.
Pozdrawiam.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Ja akurat uważam, ze jest to całkiem rozsądne.
Po pierwsze, lepiej jest odpaść na 1 roku i stracić tylko 1 rok niż odpaść na 4 i stracić 4 lata.
Dwa, te działania właśnie służą podwyższeniu poziomu. Odpadają te osoby, które nie mogą sobie poradzić.
Powtarzać rok raz kiedyś, czy mieć awans to nic strasznego, różnie to w życiu bywa. Jednak na UM zdarzały się osoby, które studiowały po 12 lat, czyli robiły jeden rok w 2 lata, itd. Myślę, że akurat wydział lekarski nie jest najlepszym miejscem na wieczne studiowanie.
Oczywiście w/w kij nie jest jedynym narzędziem w podnoszeniu poziomu. Na pewno potrzeba jeszcze wiele rzeczy zrobić (dobrze prowadzone ćwiczenia, czy zajęcia w klinikach w małych grupa itd). O tym nie wolno zapomniać.
Po pierwsze, lepiej jest odpaść na 1 roku i stracić tylko 1 rok niż odpaść na 4 i stracić 4 lata.
Dwa, te działania właśnie służą podwyższeniu poziomu. Odpadają te osoby, które nie mogą sobie poradzić.
Powtarzać rok raz kiedyś, czy mieć awans to nic strasznego, różnie to w życiu bywa. Jednak na UM zdarzały się osoby, które studiowały po 12 lat, czyli robiły jeden rok w 2 lata, itd. Myślę, że akurat wydział lekarski nie jest najlepszym miejscem na wieczne studiowanie.
Oczywiście w/w kij nie jest jedynym narzędziem w podnoszeniu poziomu. Na pewno potrzeba jeszcze wiele rzeczy zrobić (dobrze prowadzone ćwiczenia, czy zajęcia w klinikach w małych grupa itd). O tym nie wolno zapomniać.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Akurat w tych czasach ludzie byli na tyle glupi ze nie zdziwilbym sie jakby wszyscy wiezyli w wybawienie. Pozatym w tych czasach chrzescijanstwo przezywalo swoje zlote lata jak gdyby. A pozatym raczej geneza krucjat bylo to aby wymordować niewieżących- czyli dokladnie odwrotnie jak bylo w biblii napisane, a bylo napisane cos w stylu: neiwiezacych nalezy nawracac".Grzybu123 pisze:Mówienie iż idzie się tutaj nie dla prestiżu czy pieniędzy jest jak mówienie, iż rycerze średniowieczni idą na krucjatę dla wybawienia. Kto choć liznął historię subiektywnie wie jak jest i jak ich ostatecznie oceniono (mimo iż pewnie jakiś tam procent wierzył, iż faktycznie da mu to wybawienie).
Mówiąc o dzisiejszych czasach, myśle ze wiekszosc ludzi chce isc na medycyne w tak blachych interesach jak proba nasladowania dr Housea czy cos w tym stylu ( sa tak zafascynowani tym serialem ). Bo raczej nie z powodu tego, ze lekarze protestują wraz z pielegniarkami bo dostaja o wiele za mala pensje w porownaniu do innych panstw. Bo to by bylo nie logiczne: gosc uslyszy w tv ze lekarze dostaja malo kasy to po kij mialby isc na ten kierunek w interesie pieniedzy ?
Lecz wiekszosc ludzi zderzy sie z rzeczywistoscią jak zobaczy ze to calkeim co innego niz szpital w housie". Potem zapewne beda siedzieli naburmuszeni ze nie dosc ze pracuja w niezwykle ubogich warunkach to jeszcze dostaja mala pensje.
Ja sobie powtarzam zawsze ze te wszystkie fenomeny dziejące sie tutaj w tym kraju mozna wytlumaczyc zdaniem skadajacym sie z 3 slów: polska kraj absurdu", co nie znaczy ze trzeba zostac obojętnym na te fenomeny.
Ja np. jestem sceptykiem, do tego ateistą (choć sądze ze jak ktos jest sceptykiem to i jest ateistą) i dla mnie medycyna czy stomatologia wiąże sie tylko i wyłącznie z nauką empiryczną, co bardzo lubie. Pozatym biologia w polaczeniu z chemią najbardziej mi odpowiada bo równiez sa to przedmioty racjonalistczne. Nie lubie medycyny dla tego ze ludzie maja wysoki prestiż czy cos w tym stylu (chociaz w polsce z tym prestizem roznie bywa, bo nagonka w mediach na lekarzy ciagle trwa). Lubie medycyne ze wzgledu na to ze mozna pomagać ludziom dzieki tej wiedzy zdobytej podczas studiów. Moim zdaniem medycyna powinna być niedostepna dla ludzi ktorzy chcą być prestizowymi ludzmi", lecz tego nie da sie skontrolować. Wiadomo ze wychodząc z takich studiów czlowiek ma wyjątkową wiedze, ale duzo ludzi zbyt mocno to do siebie bieze i zapomina o podstawowej funkcji lekarza.
Tak jak tutaj na forum zauważyłem gdzies cytat pewnien : lekarz zywi sie powołaniem, a jezdzi do pracy etyką"- tak powinno być.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
tak, i wyglądać gorzej niż swoi pacjencizdzisᐪw pisze:Tak jak tutaj na forum zauważyłem gdzies cytat pewnien : lekarz zywi sie powołaniem, a jezdzi do pracy etyką"- tak powinno być.
moim zdaniem lekarze leczący dla prestiżu czy też pieniędzy też mają swój sens istnienia. Bo czasem to zależy kogo szukasz. Z pewnością to dość subiektywna ocena, i nie da się jej odnieść do wszystkich specjalności, zatem powołam się tutaj tylko na znajomą w moim środowisku medycynę rodzinną. Ludzie, którzy przychodzą do naszego ośrodka zdrowia (nadmienię, że jest to ośrodek w małej wsi, gdzie mentalność jest taka a nie inna) dzielą się na dwie grupy: takich, którzy przychodzą się leczyć, i takich, którzy przychodzą pogadać. Dlatego zapisujesz się do odpowiedniego lekarza: w przypadku gdy masz sprawę na 5 minut, idziesz do naszej niemiłej pani doktor, która z mostu powie, że nie będzie słuchać co tam słychać u wszystkich sąsiadów. Ona załatwia w ciągu pół godziny co najmniej 6 pacjentów, podczas gdy inny lekarz wysłuchujący tych wszystkich fascynujących historii załatwi tylko jednego pacjenta w ciągu 0,5h a czasem to nawet trwa dłużej. Dlatego kiedy masz prywatny gabinet masz w ciągu dnia dużo pacjentów = dużo kasy, a jeśli do tego jest się kompetentną osobą, to ma się i reputację.
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Patrząc, że na SORze obecnie to moimi pacjentami są, jak to dziś nasz szef określił elektorat", musiał bym chodzić nago, śmierdzieć itd.godziasia pisze: tak, i wyglądać gorzej niż swoi pacjenci
Zależy gdzie i jak patrzą na lekarza.
Co do załatwiania pacjentów, to czasami odprawienie przez 30 min 6 pacjentów robi więcej szkody niż pożytku.
Sporo takich przypadków widziałem. Najbardziej jaskrawym jest chyba obrzęk Quinckego który okazał się ropnym zapaleniem migdałka podniebiennego (dobrze, ze ekipa karetki nie zaintubowała pacjentki z rozpędu).
Z tego co zauważyłem, to przynajmniej u mnie pacjenci ceną jak spokojnie im się wytłumaczy co jak i dlaczego. Wiedza ma mniejsze znaczenie, ważne jest poczucie, że pacjentem się zajmije i coś przy nim robi:)
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
no owszem, tylko że czasem idziesz tylko np przedłużyć receptę, i czekasz w kolejce, a przed Tobą 10 pań, z czego każda musi opowiedzieć, co tam słychać u mamusi/brata/teścia/sąsiada/kuzyna szwagra cioci Kloci*
*niepotrzebne skreślić. Albo nie skreślać, jeśli wszystko się nadaje.
*niepotrzebne skreślić. Albo nie skreślać, jeśli wszystko się nadaje.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
to norma na większości polskich uczelni, nie widzę powodów do podniecania się.Grzybu123 pisze:Ale ze zmian na Łódźkiej : 2 niezdane egzaminy wylatujesz, jeden to repeta, awansów się nie dostaje.
ciekawa obserwacja kilku dniach zajęć (dla mnie to smutne), mam nadzieję że z Ciebie Twoja straszna uczelnia nie zrezygnuje. Nie jest kwestią wywalić 100 osób, kwestią jest ludzi dobrze nauczyć. Przykład katowic mówi sam za siebie - przedostatnie m-ce na zbiorczym zestawieniu LEPów.Grzybu123 pisze:A ja już widzę, ze w Łodzi odpadnie z pierwszego roku (albo będzie potarzać) około co 4, może nawet co 3 osoba. To już nie jest ta uczelnia co kiedyś i teraz naprawdę postawili na jakość nie na ilość. (mówię o cywilnym, bo z wojleku nie mam kontaktu z nikim z drugiego roku teraz).
Re: medycyna - czy aby na pewno...?
Ja mówię o aktualnym 2gim roku.Kaamil pisze:to norma na większości polskich uczelni, nie widzę powodów do podniecania się.Grzybu123 pisze:Ale ze zmian na Łódźkiej : 2 niezdane egzaminy wylatujesz, jeden to repeta, awansów się nie dostaje.ciekawa obserwacja kilku dniach zajęć (dla mnie to smutne), mam nadzieję że z Ciebie Twoja straszna uczelnia nie zrezygnuje. Nie jest kwestią wywalić 100 osób, kwestią jest ludzi dobrze nauczyć. Przykład katowic mówi sam za siebie - przedostatnie m-ce na zbiorczym zestawieniu LEPów.Grzybu123 pisze:A ja już widzę, ze w Łodzi odpadnie z pierwszego roku (albo będzie potarzać) około co 4, może nawet co 3 osoba. To już nie jest ta uczelnia co kiedyś i teraz naprawdę postawili na jakość nie na ilość. (mówię o cywilnym, bo z wojleku nie mam kontaktu z nikim z drugiego roku teraz).
Pozdrawiam
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 1 Odpowiedzi
- 4843 Odsłony
-
Ostatni post autor: Admin
14 cze 2018, o 14:54
-
- 1 Odpowiedzi
- 8931 Odsłony
-
Ostatni post autor: pattneo
13 maja 2015, o 18:53
-
-
Trudności w zwalczeniu, czy to na pewno dobra diagnoza?
autor: atwood » 22 lip 2020, o 08:10 » w Owady do oznaczenia - 1 Odpowiedzi
- 1935 Odsłony
-
Ostatni post autor: atwood
22 lip 2020, o 08:14
-
-
-
fizyka z medycyna/biotechnologia czy medycyna
autor: Pasato » 13 sie 2014, o 13:51 » w Przewodnik po uczelniach przyrodniczych - 0 Odpowiedzi
- 46486 Odsłony
-
Ostatni post autor: Pasato
13 sie 2014, o 13:51
-
-
- 0 Odpowiedzi
- 7787 Odsłony
-
Ostatni post autor: swieczka16
12 lut 2019, o 17:02
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości