Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
doktor
Posty: 135
Rejestracja: 30 kwie 2007, o 10:19

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: doktor »

Zgadzam się, każdy niech robi to co lubi. Trudno wymagać od nieścisłej głowy aby studiowała np. informatykę
Tak czy inaczej chodziło mi o pokazanie wam realiów, bo na wielu blogach i forach sie ich nie przedstawia, albo przedstawia sie je w krzywym zwierciadle.
Ja jak szedlem na medycyne ( nie mialem w rodzinie zadnego lekarza) wiedzialem niewiele o realiach bycia lekarzem, jednak motywatorem była ciekawa praca, klinika, powołanie.
Powołanie nie moze byc głownym motywatorem, to jest takie owijanie w bawełne ze sie je ma albo nie ma. Znam wielu bardzo dobrych lekarzy bez powolania i wielu bardzo złych z powolaniem.
Zreszta chec pomocy bliskiemu to tez prymitywne stwierdzenia, nijak sie ma do zawodu lekarza.
Ze sie pomoglo babci przy zejsciu po schodach? Przygarnelo sie bezpanskiego psa?
To nie swiadczy o powolaniu.
O powolaniu swiadczy odpornosc na stres, chec do cieziej i odpowiedzialnej pracy, odpornosc na smród, ludzkie wydaliny, wydzieliny, odporonosc na cierpienie, na widok zmarłych itd.
Umiejetnosc włażenia w de profesorowi, ordynatorowi, zgoda na ponizanie i na robienie roboty za innych. Odpowrnosc na układy, na to ze gorsi robia lepsze specjalizacje, lepsi czasami nie moga znalezc sobie specjalizacji przez kilka lat.
Ktos kto nie studiowal medcycyny i nie jest lekarzem ma marne o tym pojecie. Medycyna i siwat medcycyny w Polsce to swiat zamkniety dla publicznosci , swiat pełen układów, zakłamania i korupcji.
Tu nie wystaczy byc dobrym studentem , tu trezb amiec twardą dupe, która czasem zamienia sie w kamienne serce.
Zycze sukcesów i pozdrawaim wszystkich tych , którzy o układach i dodatkowych mozliwosciach zdawania egzaminów na medycyne wiedza juz od dawna.
Oni chyba wiedza najlepiej jak to wyglada od srodka.
Tajemnica
Posty: 29
Rejestracja: 26 kwie 2007, o 09:39

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: Tajemnica »

Doktorze chyba przesadziłam w tym pierwszym komentarzu.Chcę Cię przeprosić za te ostre słowa.
kallinka1
Posty: 111
Rejestracja: 11 kwie 2007, o 10:12

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: kallinka1 »

Doktor niestety ma rację. nawet największe powołanie może minąć, gdy lekarz nie wychodzi przez kilka dni ze szpitala i pada ze zmęczenia za marne grosze. Sytuacja w Polsce jest tragiczna, jesli chodzi o służbe zdrowia. Zadlużone szpitale po kilka miesięcy nie wypłacają pensji (która nierzadko jest najniższą możliwą stawką), pełno tam układów i skorumpowanych lekarzy ktorzy zarabiają po 600-700 zl i uważają, że wszystko jest ok Wiadomo dlaczego.
Satysfakcja ze uratowalismy komus zycie Odchodzi gdy pacjent lub jego rodzina zwyzywa medyka od najgorszych. Moi rodzice są lekarzami i wiem, że zdarza się to bardzo często. Sama studiuję na I roku stomatologii i od asystenta prowadzącego zajęcia z pierwszej pomocy słyszałam taką historię: jego kolega uratowal topiącą się dziewczynę, był nieprzytomna. Już na brzegu poprawnie przeprowadził resuscytację. Przywrócił jej krążenie, ale przy okazji zlamał żebro (to się po prostu zdarza, kiedyś twierdzono nawet że jeśli podczas resuscytacji nie złamano żebra to akcja była źle przeprowadzona). Dziewczyna podala go do sądu o spowodowaniu uszczerbku na zdrowiu Aż nie chce się wierzyć.

Chciałabym jeszcze dodać słówko na temat prywatnej praktyki lekarskiej po ukończeniu studiów. Większości wydaję się, że po prostu można ją sobie otworzyć. Niestety nie jest tak, że wszyscy pomagają młodemu lekarzowi, są mu przychylni bo chcą, zeby lepiej zarabiał i był szczęśliwy. Raczej wtedy mnoża się osoby wrogo nastawione, czekające na jakiekolwiek potknięcie. Wiele osób stara się utrudnić albo nawet uniemożliwić takie przedsięwzięcie. Począwszy odkolegów po fachu", przez NFZ, na władzach samorządów lokalnych skończywszy.

Praca lekarza jest chyba najtrudniejszą jaką można wykonywać. Ja nie wytrzymałabym dyżurów nocnych - spróbujcie wstać w nocy 8 razy. Ja mogłabym być tylko wściekła i rozdrażniona. Chociaż moze na początku kogoś to kręci, ale po kilku latach człowiek nie jest w stanie spokojnie zasnąc na dyżurze nawet jak w ogóle nie jest budzony.

KOńcząc mój przydługi post pozdrawiam lekarzy, studentów i tych co dopiero studentami będą a do tych ostatnich: naprawdę musicie poznać różne strony bycia medykiem, bo to pzwoli uniknąc wielkiego rozczarowania.
biolog17
Posty: 100
Rejestracja: 9 maja 2007, o 18:45

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: biolog17 »

a jak jest na stomatologii Chodzi mi nie tylko o prywatne gabinety, ale także o inne formy zatrudnienia, jak to jest

pzdr
beba
Posty: 401
Rejestracja: 29 gru 2006, o 19:51

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: beba »

kallinka1 napisała:

spróbujcie wstać w nocy 8 razy
na początku kogoś to kręci, ale po kilku latach człowiek nie jest w stanie spokojnie zasnąc na dyżurze nawet jak w ogóle nie jest budzony.
kallinka, nie rozsmieszaj mnie. Czy Ty rozumiesz słowo DYŻUR W czasie dyzuru lekarz ma obowiazek być cały czas gotowy i sprawny do działania, ma być na nogach.
Dyzur nie oznacza spania dla lekarza. Więc o czym Ty piszesz?

Jednak w Polsce tak niestety to czesto wyglada. Strach budzić Pana Doktora. Bo jest zły.

Mam w rodzinie lekarzy i wiem, ze dyzury sa dobrze nawet opłacane. I lekarze bardzo chetnie je biorą. Tylko gdy juz on trwa to czesto maja za złe, ze cos sie dzieje.

Nie chce uogólniac, pewnie sa i tacy lekarze, którzy sumiennie dyzuruja i poczują się urazeni.
Ale osobiscie miałam 2 razy w nocy kontakt w szpitalu na pogotowiu z dyzurujacym lekarzem. Raz zamiast pomocy usłyszałam najpierw złosliwą uwagę, czy nie mozna było poczekac do rana, przeciez to nie zawał (! sprawa była powazna, ale faktycznie zawał to nie był). Drugi raz inny lekarz obsłuzył, ale z takim wzrokiem , ze myślałam że bede musiała przepraszac, ze zakłócam sen.

Dyżur to dyżur. To tak, jakby strazak był niezadowolony, ze w nocy sie pali i mówi, by poczekac do rana.
Awatar użytkownika
safa_tt
Posty: 73
Rejestracja: 4 lut 2007, o 21:11

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: safa_tt »

Bądż człowiekiem i zrozum ze lekarz tez czlowiek. Jak sie nic nie dzieje, to i tak ma stac na bacznosc w gabinecie zwarty i gotowy? Niech se poczyta gazete, albo pośpi. A pacjenci w polsce naprawde przychodza z pierdołamibo im sie nalezy czesto g**** im sie nalezy tak naprawde. Przy okazji rozmowy o chorobie pacjenta czesto trzeba tez posluchac jakie to on ma ciezkie zycie. I przychodza w nocy do szpitala, ze ich coś boli. zamiast w dzien. zamiast do lekarza rodzinnego, ale nie oni od razu do specjalisty.
Warto byc lekarzem, jak mi sie uda , to juz za kilkanascie lat bede sobie siedzial w przytulnym prosektorium z dala od glupich ludzi.
Ostatnio zmieniony 16 maja 2007, o 17:00 przez safa_tt, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
badger
Posty: 2075
Rejestracja: 27 sty 2007, o 18:59

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: badger »

safa_tt pisze:I przychodza w nocy do szpitala, ze ich coś boli. zamiast w dzien. zamiast do lekarza rodzinnego,
sory ale jak w nocy obudze sie z jakims bólem to mam wladowac w siebie aspiryne, nie spac cala noc i czekac az rano otworza przychodnie?! Chyba mam prawo o kazdej porze isc na pogotowie nawet z najmniejszym problemem
Awatar użytkownika
safa_tt
Posty: 73
Rejestracja: 4 lut 2007, o 21:11

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: safa_tt »

"ale sie obżarłem dzisiaj, i jeszcze to tanie wino, kurde, brzuch mnie boli, a co mi tam, przejde sie na pogotowie. To ja dziekuje. Co ci lekarz pomoze? No masz prawo isc z problemem, ale niech potem sie beba, nie dziwi, ze lekarz jest zly, jak przed chwila przyjmowal kogos takiego jak ty. Taki przyklad: ktos z rodziny, lekarz na dyzurze w szpitalu. Noc. Przychodzi matka z dzieckiem, ze maly ma sraczke i nie wie co robic. Maly mial luzna kupe, fakt, ale raz, i teraz nie czuje sie zle. Matka roztrzesiona, bo to jej dzieciak, no to lekarz w koncu bierze xiege i chce zapisac na obserwacje, czy jakos tak. Wtedy kobieta uswiadamia sobie, zejednak nie nie chce zostawiac dziecka w szpitalu. Wiec o co chodzi? Jeszcze powiem tylko ze tej procedury nie znam, napisalem z grubsza jak to wygladalo.
I tacychorzy inaczej zajmą miejsce komuś, kto bedzie w ciezkim stanie.
beba
Posty: 401
Rejestracja: 29 gru 2006, o 19:51

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: beba »

safa_tt napisał:
Warto byc lekarzem, jak mi sie uda , to juz za kilkanascie lat bede sobie siedzial w przytulnym prosektorium z dala od glupich ludzi.
Jaką cigłupi ludzie mają mieć opinię o lekarzach, skoro już u kandydatow na lekarzy widać niechęc do pacjentów?

Lepiej nie idz na ta medycynę, bo z takim podejsciem tylko zaszkodzisz ludziom a nie pomozesz.

[ Dodano: Sob Maj 12, 2007 16:42 ]
safa_tt napisał:

"
ale sie obżarłem dzisiaj, i jeszcze to tanie wino, kurde, brzuch mnie boli, a co mi tam, przejde sie na pogotowie. To ja dziekuje. Co ci lekarz pomoze? No masz prawo isc z problemem, ale niech potem sie beba, nie dziwi, ze lekarz jest zly, jak przed chwila przyjmowal kogos takiego jak ty.
i wszystko dalej

Z obrzydzeniem przeczytałam twoje słowa. Twoj tok myślenia o ludziach, brak taktu, kultury Fujjj

Ty chcesz być lekarzem Chyba tylko karierowiczem.
Żal mi cie i twoich ewentualnych pacjentów.

To tyle.
Awatar użytkownika
safa_tt
Posty: 73
Rejestracja: 4 lut 2007, o 21:11

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: safa_tt »

Nie wyobrazam sobie wiecznie usmiechnietej osoby w bialym kitlu, ktora szczerzac sie obsluguje przez 12 godzin pacjentow. ALE Ty beba, na pewno jesteś codziennie nastawiona pozytywnie do ludzi.
beba
Posty: 401
Rejestracja: 29 gru 2006, o 19:51

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: beba »

wyobraź sobie, ze staram sie i nawet mi to bez problemu wychodzi

Nikomu nie jest potrzebny wiecznie niezadowolony, skwaszony, zmeczony i wściekły na cały swiat lekarz.
Zreszta to wychodzi w praktyce. Ludzie od takiego zwyczajnie uciekają. Brak pacjentów dodatkowo go drazni i koło sie nakręca.
Wiec zastanów się, warto niekiedy wbrew całemu złu zainwestowac w zwykły usmiech a i swiat sie do nas bedzie uśmiechał.
Uwierz, ze sprawdziłam na własnej skórze

Ale rób co chcesz. Sami swoim zachowaniem pracujemy na opinie o nas.
Nic nie przychodzi w zyciu za darmo


a tak na marginesie
napisałeś:
Nie wyobrazam sobie wiecznie usmiechnietej osoby w bialym kitlu, ktora szczerzac sie obsluguje przez 12 godzin pacjentow.
A ja sobie wyobrazam . Mało tego, znam takich lekarzy. Bo własnie takich sobie wybrałam, jako swoich specjalistów. Mam zawsze usmiechajacego się do mnie lekarza pierwszego kontaktu, zawsze wesołego i sympatycznego dentystę oraz bardzo kulturalnego, taktownego i pogodnego ginekologa.
I wcale nie przeszkadza to w tym, ze sa doskonałymi fachowcami.
Mam tylko jeden problem: sa do nich zwykle duze kolejki.
Ale to zrozumiałe.
Awatar użytkownika
Ziutaa
Posty: 72
Rejestracja: 9 maja 2007, o 22:49

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: Ziutaa »

Podziwiam osoby, ktore jeszcze chcą studiowac medycyne
Z doktorem zgadzam sie w 100%
doktor
Posty: 135
Rejestracja: 30 kwie 2007, o 10:19

Re: Medycyna - czy warto byc lekarzem?

Post autor: doktor »

Jesteście w sytuacji , w której zaden z nas nie był.Macie mozliwosc obserwowania procesów które zachodza w słuzbie zdrowia. Ludzie zaczynaja sie buntowac przeciwko systemowi , który pochodzi z zakaukaskich kowchozów. Tak , taki własnie system słuzby zdrowia jest w Polsce. Byłem kilka razy w UK i Holandii i widzialem jak wyglada tam medcycyna XXI w. Uwierzcie mi, nie przypomina ona medycyny polskiej. Nie mówie juz o szwedzkiej gdzie systemy teleinformatyczne sa zamontowane nawet w dyżurce pielegniarki.
My w niektórych szpitalach w Łodzi mamy .maszyny do pisania firmy Łucznik.
Nie zanosi sie na zmiany w Polsce. W moim szpitalu specjalistycznym (jednym z centrów ratownictwa medycznego w duzym miescie) nie strajkował nikt, a wiecie dlaczego?Bo kazdy sie bal dyrekcji i szefa.
I tak to własnie jest z Polakami. Duzo krzyczą , mało robią.
Ja, podobnie jak moi koledzy (mlodzi lekarze) uciekamy stad po specjlalizacji, poniewaz nie da sie tutaj normalnie, podkreslam NORMALNIE pracowac. Nie chce pracowac , codziennie ryzykujac zyciem pacjentów na dyżurze ( kardiowertery-defibrylatory są popsute i szpital nie ma pieniedzy na ich naprawe, działa tylko jeden).To ogromny stres. Nie stac mnie na takie ryzyko. Pracuje na kardiologii.
Jestem pełen podziwu dla expertów , którzy mówią, że ostry dyżur to przyjemnosc, przygoda, na której lekarz musi czuwać cały czas. Nadnercza tez maja swoje słabe dni a i zdrowie nie pozwala zyć tak cały czas.
Laik to laik nawet jak nazywa siebie expertem, wspołczuje poczucia humoru.

Dla tych co mysla o medycynie poddaje pod rozwage ich decyzje. Mysle ze jest ona łatwiejsza niz moja bo macie jak na dłoni zmierzch medycyny w Polsce(emigracja , długi szpitali, prawnicy, komornicy, niezadowoleni roszczeniowi pacjenci). Strajk juz wg wstepnych szacunków sie nie powiedzie.
Polecam lekturę:
mp.pl/kurier/?aid=32485
Może wy za 13 lat(jak bedziecie specjalistami) bedziecie miec bardziej swietlana przyszlosc. Może.
Ja za 13 lat mam nadzieje na szczęśliwe chwile poza granicami tego bieda-kraju.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 84 gości