Miłość a medycyna.

Informacje, porady, pomoc od osób przygotowujących się oraz poprawiających maturę. Pomoc w wyborze kierunków studiów.
ymk

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: ymk »

Mówcie co chcecie, ja mialem w rodzinie dość mezaliansów i nie chce następnego.
Tomson94
Posty: 116
Rejestracja: 17 cze 2013, o 07:42

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: Tomson94 »

Mi się wydaje, że autorowi tematu nie chodziło o to, że ktoś będąc informatykiem/telekomunikatorem/anglistą czy kim tam wiążąc się z lekarką nie znajdą wspólnego tematu do rozmowy czy też wolnego czasu do spędzenia (bo on kończy o 16, a ta wtedy wychodzi na dyżur). To swoją drogą, chociaż wcale nie musi być takie problematyczne. Trzyszcz pyta się czy jest łatwo związać się komuś na wysokim poziomie (z lek, lek-dent, farm) z kimś na niskim poziomie, kto ledwo się dostaje na jakieś mało znaczące studia na jakimś zadupiu. Chociaż to jeszcze nie jest katastrofa, bo co powiedzieć o związaniu się z kimś tylko po technikum (w dzisiejszych czasach już utraciły na wartości), albo po zawodówce, albo jeszcze lepiej w kimś kto nawet podstawówki nie skończył a są też i tacy. No na pewno narasta konflikt mądry - głupi. Jedno czuje się niedowartościowane i zazdrosne, a drugie, że ma na głowie przygłupa.
nevergonnabe
Posty: 91
Rejestracja: 13 maja 2012, o 11:33

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: nevergonnabe »

Piotrr ja też szczerze mówiąc miałam wielkie wątpliwości co do sensu tego co robię, tego całego zdawania fizyki rozszerzonej, kiedy inni piszą sobie spokojnie podstawę, myślałam, że zawsze mam wiatr w oczy jeśli chodzi o te studia) a tu się miło zaskoczyłam, los chyba mi to wynagrodził:D

Mój chłopak jest informatykiem i to bardzo dobrym, rozumnym i kreatywnym. Być może nie rozumiem waszych wypowiedzi, bo po prostu ja nie czuję się przy nim mądrzejsza, bo robi już inżyniera i jest jednym z najlepszych na tych studiach) I ogólnie jest bardzo rozsądny, tak że czasami ja przy nim czuję się jak głupiutki dzieciaczekD Ale ja idę na lek-dent, więc mnie to nie dotyczy aż tak, bo po pierwsze studia tylko 5 lat, a po drugie praca nie tak wymagająca i czasochłonna jak praca lekarza.
aniulka019
Posty: 77
Rejestracja: 2 lut 2013, o 12:50

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: aniulka019 »

ojej, właśnie dowiedziałam się, że mój związek nie istnieje!? Masakra

Mój chłopak jest już prawie na 4 roku leka, ja po 1 plebejskiej biotechnologii. Tak, rozmawiamy o niemedycznych sprawach, tak, mamy się kiedy spotkać i gdzieś wyjść (pomimo tego,że ja poza studiami poprawiałam maturę). To straszne generalizowanie. Rozumiem, jest pewnie tak, że dobiera się osobę o podobnym poziomie IQ (choć to znów żaden wyznacznik.), ale niekoniecznie zawęża się to tylko do przecudnego LEKARSKIEGO. Znam naprawdę sporo osób z lekarskiego o których mogę z pewnością powiedzieć - przeciętna osoba, która nie podjęła żadnych studiów jest od niego inteligentniejsza i bardziej zaradna.

Miłość to miłość. Nie patrzy nam w indeksy
Awatar użytkownika
Lektom
Posty: 1073
Rejestracja: 26 lis 2009, o 15:33

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: Lektom »

Od dawna wiadomo, że są ludzie i parapety:) Ci pierwszi szukają miłości swojego życia, ci drudzy niczym komputery stawiają warianty i szukają tylko tych którzy ich interesują: lekarzy, bogatych, blondynów, prawników, inni chcą mieć romans z księdzem Być może uda im się znaleźć kogoś takiego, kto im pasuje statusem, wykształceniem, kolorem włosów, skóry czy wielkością majątku (w końcu sporo ludzi też wychodzi za mąż dla pieniędzy:)) ale taka miłość zdarza się imo rzadziej niż ta pierwsza -prawdziwa.

"Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie pamięta złego
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma."


Miłość to miłość. Nie patrzy nam w indeksy
Dobrze powiedziane!
szska
Posty: 505
Rejestracja: 6 mar 2011, o 09:22

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: szska »

aniulka019 pisze: Miłość to miłość. Nie patrzy nam w indeksy
Tymi pięknymi słowami wątek powinien zostać zamknięty, bo to kolejna na forum dyskusja, która nie ma końca. Sensu też nie.
Trzyszcz
Posty: 886
Rejestracja: 2 sie 2011, o 11:33

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: Trzyszcz »

Ach, moja sztuka po raz kolejny doceniona.

Szczerze mówiąc to nie spodziewałem się takiego sukcesu, zarówno biorąc pod uwagę styl postu jak i to, że jesteśmy po takich wątkach jak „Zazdrość i plotki na temat rekrutacji na lekarski”! Choć teraz widzę, że niektórzy nadal się w nim nie połapali !

Dziękuję za pomoc ramdomlogin, lith, ymk (dodatkowo sentencja o akademikach i czasochłonnych relacjach jest autorstwa randomlogin). Także ta krzywdząca wypowiedź jest na szczęście nieprawdziwa, choć nie z winy autorki
P.S. Co ciekawe w dyskusji to glownie faceci twierdza, ze zwiazki mieszane nie maja racji bytu d
Nie żywcie do mnie hejta Wasza naiwność to jedno, a drugie, że moja dusza romantyka niezmiernie docenia wszystkie piękne historie z życia wzięte, jakie tu umieściliście (nie krępujcie się, mimo mojego wyjaśnionka możecie je dalej zamieszczać )!
Gorąco pozdrawiam.

PS Ja go wyleczę, on mi naprawi komputer. Aha! Czyli jednak lekarz ) (komputerów, ale lekarz jak zauważył goodman)
PS2 Może jednak dużymi literami jeszcze raz: TAK, te posty to był ŻART!
PS3 Przy okazji ponawiam zaproszenie, na forumowy wyjazd w Bieszczady!
qucer330
Posty: 55
Rejestracja: 13 sie 2012, o 09:25

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: qucer330 »

Ja osobiście znam przypadek lek-nielek, chociaz tak naprawde oboje robia to samo. Ona jest lekarka, najlepsza w mordorze na 4 roku, on natomiast jest mechanikiem - on naprawia serca samochodu, a ona ludzi. Mozna? Mozna.
Ostatnio zmieniony 8 lip 2013, o 13:52 przez qucer330, łącznie zmieniany 1 raz.
goodman
Posty: 1854
Rejestracja: 17 maja 2012, o 20:50

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: goodman »

Bardzo fajnie się czytało te Wasze romantyczne historie
Trzyszcz, gratuluję tematu!
Awatar użytkownika
Maarten vaan Thomm
Posty: 78
Rejestracja: 25 maja 2013, o 11:29

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: Maarten vaan Thomm »

Ale beka z ziomeczków
Trzyszcz, pjona o/
pradaxa
Posty: 65
Rejestracja: 22 cze 2013, o 12:06

Re: Miłość, a medycyna.

Post autor: pradaxa »

miłość nie wybiera
nevergonnabe
Posty: 91
Rejestracja: 13 maja 2012, o 11:33

Re: Miłość a medycyna.

Post autor: nevergonnabe »

O-o! To był żart a ja już z chłopakiem zerwałam!(
Awatar użytkownika
Anezka
Posty: 1022
Rejestracja: 27 gru 2009, o 23:17

Re: Miłość a medycyna.

Post autor: Anezka »

KASUJĘ BO BYŁO ZA PIĘKNIE XD
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości