Moje początki w macrofotografii

Fotografia przyrodnicza w portalu biolog.pl czyli porady, pomoc, aparaty cyfrowe oraz Twoje zdjęcia przyrodnicze
gemini
Posty: 112
Rejestracja: 1 lip 2007, o 18:20

Moje początki w macrofotografii

Post autor: gemini »

Cześć. Niedawno zrobiłem kilka fotek. Między innymi mojej muchołówki i Bratkom w moim ogrodzie.
O to one
Zostały zrobione Prakticą Super TL 500 z obiektywem 50mm na przysłonie 1.8
Ostrzącym od 30cm. To prawie albo już Macro nie?
Proszę, wyraźcie opinie na temat tych fotek(tylko szczerze)
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: yeast »

Popracuj nad ostroscia i kadrowaniemP. Przede wszystkim musisz sie zdecydowac na co ja ustawiasz. Zycze powodzenia:).
Awatar użytkownika
dawidw
Posty: 797
Rejestracja: 10 mar 2007, o 17:39

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: dawidw »

zdecydowanie nalezy poprawic ostrośc, zdjęcia troche porozmazywane, niezbyt ładnie to wygląda.

PS: ta muchołówka to malutka jeszcze
gemini
Posty: 112
Rejestracja: 1 lip 2007, o 18:20

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: gemini »

A co myślałeś? Były też duże ale wziąlem małą żeby dłużej ją mieć.
Więm że ostrość skopana bo ostrzyłem tylko na jednym punkcje a nie powieszchniowo
lynxlynx
Posty: 43
Rejestracja: 10 gru 2005, o 00:00

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: lynxlynx »

bez obrazy, ale nie są to zdjęcia makro. sorki, stary, ale przy makro to miałbyś cały kwiat na klatkę. poza tym w przypadku zdjęć makro na prawdę rzadko daje się ostrzyć powierzchniowo. ale pracuj, trening czyni mistrza do makro stosujemy takiemyki jak pierścienie, mieszki (w trochę bardziejantycznych sprzętach, ale też bardzo dobrze działają), oraz soczewki nakręcane na obiektyw jak filtr. te ostatnie to rozwiązanie stosunkowo najtańsze, ale niesie też ze sobą zagrożenia takie jak aberracje sferyczne czy chromatyczne. no i ćwicz! powodzenia
gemini
Posty: 112
Rejestracja: 1 lip 2007, o 18:20

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: gemini »

Mam te pierścienie to znaczy tylko jeden o powiększeniu 1x. Ale skoro mam na tyle dobry obiektyw ostrzący już od 30cm to mogłem już zrobić fotki z bliska.
Jak napisałem w moim pytaniu retorycznym(patrz pierszy post tego tematuy)
jest to prawie macro
Eklerka
Posty: 173
Rejestracja: 6 cze 2006, o 18:25

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: Eklerka »

to ja pokaze moje poczatki, super poczatki, zrobione zwykła cyfrówka bez wybajerowanych obiektywów itp. Nawet sie na tym nie znam
Załączniki
5.jpg
2.jpg
3.jpg
4.jpg
1.jpg
Awatar użytkownika
dawidw
Posty: 797
Rejestracja: 10 mar 2007, o 17:39

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: dawidw »

a poziomka takniewinnie wyglada.
gemini
Posty: 112
Rejestracja: 1 lip 2007, o 18:20

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: gemini »

Ładne fotki. Tylko że w cyfrówce wystarczy ustawić opcje macro i już masz. Klikasz przycisk a ostrość już za ciebie ustawia. W moim aparacie wszystko musiałem robić sam. Ustawiać ostrość, przysłone, mierzyć światło i naciągać film.
Są troche nie ostre może jakiś błąd w ostrzeniu popełniłem albo jest to wina filmu o czułości 200ISO który jest nie co za ziarnisty i nie ma tak dużej głębi ostrości
Eklerka
Posty: 173
Rejestracja: 6 cze 2006, o 18:25

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: Eklerka »

racja, u mnie wszystko za mnie zrobil aparat
prazm
Posty: 385
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 13:22

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: prazm »

1. makrofotografię masz przy odwzorowaniu 1:1 max. 1:2. Nie ma znaczenia minimalna odległość ostrzenia.
2. poza ostrym obrazkiem istnieją takie rzeczy jak: kompozycja, GO, tło i światło. Wybaczcie, ale praktycznie na żaden z tych parametrów nie zwracacie uwagi.
3. MsZ robienie makro na automatycznych ustawieniach = praktycznie rezygnacja ze zrobienia dobrej makrofotografi.
gemini, od kiedy film ma głębię ostrości? Akurat najciekawsze makrofotografie wychodzą przy najmniejszej głębi ostrości, ale za to trafionej w punkt.
Pozdrawiam i życzę udanych makro-łowów
shetanii
Posty: 226
Rejestracja: 25 lip 2007, o 23:19

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: shetanii »

Na automatycznych ustawieniach też da sie zrobic dobre makro moim zdaniem, tylko trzeba wiedzieć jak nakłonić aparat, by się ustawił jak chcemy

Bym nie była gołosłowna
1.jpg
2.jpg
3.jpg
To jest na automatycznych ustanieniach i nie uważam by te zdjęcia były złe. Inna sprawa, że mam ten aparat od paru dni

_
Edycja

Tak mnie jeszzcze naszło.
Jakość makro jest w dużym stopniu uzależniona od możliwości aparatu, ale i z kompletnego złomu da sie conieco wycisnąć. Poprzednio miałam aparat całkowicie automatyczny, gdze nic nie mogłam ustawić poza trybem robienia zdjęć i z wielkim bólem, ale dało się z niego coś wycisnąć
Nad kompozycją i innymi walorami artystycznymi trzeba pracować jeśli to zdjęcie ma jakoś wyglądać, nawet jeśli szwankuje sprzęt.

Pare fot z poprzedniego aparatu:
4.jpg
5.jpg
6.jpg
7.jpg
Warto się skupić na jakości, ale nie rezygnując z całej reszty, kompozycja nawet jeśli wyjdzie taka sobie, to zdjęcie można przyciąć nawet w paincie, innych obróbek na moich fotach nie było
prazm
Posty: 385
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 13:22

Re: Moje początki w macrofotografii

Post autor: prazm »

Jeśli chodzi o zdjęcia, które pokazujesz to za makrofotografie można uznać 2 zdjęcia zrobione starym aparatem - rosiczkę i jakieś listki. Nie będę się upierał, że pokazujesz dobre zdjęcia. Wszystko zależy od punktu widzenia.

Pomijając szereg błędów w naświetleniu i kompozycji kadru, chciałbym zwrócić Twoją uwagę na jedną sprawę, która praktycznie nie pozwala zrobić dobre makro przy ustawieniach w pełni automatycznych. Chodzi o głębię ostrości. Na wszystkich Twoich zdjęciach jest ona bardzo zła. Nie eksponujesz tematu. Namawiam do stosowania przynajmniej preselekcji przesłony. Nie ma cienia wątpliwości, że dobra GO jest przybajmniej połową sukcesu. Druga połowa to odpowiednie wykorzystanie światła. Zdjęcie ważki
zostało zrobione mniej więcej w tym samym casie co zdjęcie motyla. Rużnica polega na zupełnie innym wykorzystaniu światła i tła. Czy nie osiągnięto zupełnie inny efekt jedynie odmiennie wykorzystując tło? Uważam, że korzystanie z pełnej automatyki w makrofotografi jest kardynalnym błedem. Pomijając wszystko inne pstrykający czuje się zwolniony z myślenia, a to się mści. Pozdrawiam i życzę udanych łowów

[ Dodano: Wto Lip 31, 2007 10:56 ]
No to jeszcze dwa słowa dla gemini Wbrew temu co tu pisano ostrość nie jest skopana. Jest BARDZO DOBRA. Pięknie podkreśla to co chciałeś pokazać. Nie znaczy to, że nie czepię się zdjęcia Moim zdaniem położyłeś: 1. tło, 2. światło, 3. kadr.
Kolejno. w tym wypadku tło powinieneś dopasować tak, żeby nie rozpraszało uwagi i kolorystycznie pasowało do tego co pokazujesz. Czyli nie wystarczy postawić kwaitek na oknie i pstryknąć, 2. światło jest płaskie co powoduje, że cały obraz jest płaski. Posługując się nałą GO wykorzystaj światło tak, żeby uzyskać przestrzenność obrazu, 3. kadr. Centralny kadr tylko wyjątkowo jest korzystny dla zdjęcia. Powinieneś ostry listek umieścić w silnym miejscu zdjęcia i tak kadrować aby pozbyć się niepotrzebnych i nieciekawych, a wprowadzających w kadrze bałagan, elementów jak np doniczka. W sumie myślę, że dobrze kombinujesz i racja jest raczej po Twojej stronie Pomyślnych makro-łowów
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość