Moje szanse na studia biologiczne

Porady i opinie o uczelniach kształcące w zakresie biologii. Punktacja przy rekrutacji. Pomoc w dostępie do materiałów do nauki biologii
mil

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: mil »

Biologia w tym roku nie była taka trudna, bez przesady. skoro napisałeś tak nisko (powiedzmy szczerze: ledwo zdałeś) to bez urazy, ale nie wiem, czy powinieneś myśleć o studiach biologicznych.
I nie mów, Że to dlatego Że sięnie uczyłeś", bo z WOSu i biologii podstawowej wystarczyło logicznie pomyśleć i analizować dane Żeby zdobyć 50-60%. A zresztą - jak się nie uczyłeś to tym gorzej dla ciebie. Nie dość Że z umiejętnością wnioskowania cięŻko to jeszcze nie nadrabiasz tego systematycznością w nauce.
MoŻe jakieś studium. ? Bo studia zaoczne i wieczorowe to w tym wypadku strata kasy.
Tom

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Tom »

mil, masz racje nie będe muwił Że nie ale i tak spróbuje bo kto nie próbuje ten nie zyskuje! powiem ci Że na próbnym egzaminie miałem 67%pkt! najlepiej ze szkoły więc nie mów mi Że nie mam szans moŻe stres dał za wygraną nie wiem poprostu myslalem ze jak na próbnej miałem tyle to na prawdziwej bede miał tyle samo lub troszkę mniej nie wiem dlaczego tak słabo wypadłem 3 miechy temu nauczyciel z mojej szkoły powiedział Że ci dobrzy na próbnych wypadają jakoś lepiej ale na prawdziwym egzaminie słabiej nie wieŻyłem mu pomyślalem ale głupoty muwi ale sie przekonałem o tym na wlasnej skórze!
Tom

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Tom »

A jeszcze coś z tym Że biologia nie była taka trudna to nie jestem tego pewien moŻe dla ciebie! nawet w telezizji w rankingach wypadła najgorzej i z czego to wynika? sam przyznasz ze było dość duŻo genetyki i to jest problem! a z tym doświadczeniem na rozszerzonej to przesadzili pszecieŻ ja nigdy w Życiu nie widziałem zadnego doświadczenia no moŻe jak sie zabarwia papierek lakmusowy, reakcje ksantoproteinową i z ziarnka grochu wychodowanie roślinki i tyle :!:
Awatar użytkownika
Vinci
Posty: 991
Rejestracja: 20 sty 2006, o 21:54

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Vinci »

przesadzili pszecież ja nigdy w życiu nie widziałem zadnego doświadczenia
było dość dużo genetyki i to jest problem!
pretensje to mozesz miec w tej chwili tylko do swojej szkoły
Tom

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Tom »

no i mam pretensje mogłem iść na kierunek biologiczno-chemiczny a nie na ekonomiczno-administracyjny! Żałuje szkoda Że nie moŻna jeszcze raz iśc do szkoły sredniej starałem się poszerzać wiedze biologiczną jak tylko sie dało ale miałem takŻe przedmioty kierunkowe i z nich teŻ musiałem coś robić!
Lady_Sakh
Posty: 51
Rejestracja: 21 kwie 2006, o 20:00

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Lady_Sakh »

do miltrudna nie byla,ale tylko dla tych,ktorzy mieli mozliwosc zdobyc wiedze w tym zakresie, nie kazda szkola uczy.jestem tego przykladem i nie ja jedna, na maturze pomylili sie w ukladaniu pytan, dlatego Giertych zrobil ta amnestie bo duzo osob nie zdalo biologii przez to, ja jako ktos kto mial same podstawy w liceum i przerabiajac we wlasnym zakresie material rozszerzony to wiem jaki jest program edukacyjny, po prostu wiekszosci rzeczy z matury podstawowej nie bylo zawarte w ksiazkach z poziomu podstawowego tylko rozszerzonego, a jak cos bylo to tylko napomkniete w skrocie i to tak malo widoczne,ze kto nie widzial na oczy materialu rozszerzonego to ma prawo nie wiedziec wielu rzeczy.nie po to robili rozne poziomy by z podstawowej matury robili rozszerzona,ich blad,tegoroczny rocznik ucierpial.no trudno wszyscy ucza sie na bledach

PS:troche wyrozumialosci i rozeznania co sie dzieje wokol
mil

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: mil »

Tom pisze: 3 miechy temu nauczyciel z mojej szkoły powiedział Że ci dobrzy na próbnych wypadają jakoś lepiej ale na prawdziwym egzaminie słabiej nie wieŻyłem mu pomyślalem ale głupoty muwi ale sie przekonałem o tym na wlasnej skórze!
Ta? Ja wypadłam nieźle na próbnym a jeszcze lepiej na prawdziwym. Rzecz w tym Żeby nie myśleć sobiena próbnym tak dobrze mi poszło, więc co się będę martwił prawdziwym". Ja myślałam raczejskoro próbną maturę napisałam tak dobrze, to będzie obciach jak teraz napiszę gorzej i - przynajmniej pod koniec - ostro się uczyłam.
Zresztą próbną sprawdzają twoi nauczyciele, którzy mogą przymknąć oko na złe sformułowanie odpowiedzi itp. Na prawdziwej musisz pisać jasno i dokładnie o to, o co cię pytają bo tylko wtedy masz szansę wstrzelić się w klucz i tyle. Żadne kręcenie nic nie pomoŻe.
mil

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: mil »

do lady_sakh - nie wiem jaki był zakres ksiąŻek do poziomu podstawowego i jeśli nie pokrywał się z zadaniami maturalnymi na tym poziomie, to bardzo współczuję. Jednak Tom pisał maturę rozszerzoną, a znacząca większość informacji z tego poziomu była zawarta w podręcznikach (OPERON rozsz., Żeby nie było.). Na lekcjach belferka nic nam nie wyjaśniała, dyktowała tylko kilka stron z podręcznikow akademickich, które na nic się nie przydały. Przykłady zadań z genetyki wraz z rozwiązaniami równieŻ moŻna było znaleźć w podręczniku więc nie ma co zwalać na to, Żew szkole nie nauczyli". Innych teŻ nie uczyli, ale chciało im się posiedzieć na d*** i je zanalizować.
A co do matury to w tv mówili wyraźnie dlaczego tyle osób ją oblało - po prostu w tamtym roku byla banalna i zasugerowali się tym uczniowie techników i liceow profilowanych myśląc, Że to najłatwiej będzie zdać. A Że do orłów nie naleŻą, takie są tego efekty.

jeszcze do Toma - na Uniwersytet w B-stoku z tymi wynikami byłbyś w trzeciej setce (miejsc jest 100). A doświadczenie rzeczywiście było głupie (zaloŻę się Że mialam 0 za to zadanie), jednak jakby nie patrzeć to szesć procent. a pozostałe kilkadziesiąt ktore straciłeś?
A co do pretensji do szkoły to sam sobie wybrałeś taki a nie inny profil. Trzeba było się przenieść.
Sil
Posty: 244
Rejestracja: 12 sty 2006, o 19:37

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Sil »

mil pisze:Innych też nie uczyli, ale chciało im się posiedzieć na d*** i je zanalizować.
A jeszcze innych nauczyli- zależy od szkoły.
mil pisze:po prostu w tamtym roku byla banalna i zasugerowali się tym uczniowie techników i liceow profilowanych myśląc, że to najłatwiej będzie zdać
Nie chcesz chyba powiedzieć, że w liceach ogólnokształcących nie byłoślizgaczy myślących podobnie o maturze:zdaję to, bo najłatwiej"?
mil pisze:A że do orłów nie należą, takie są tego efekty.
Oj. Uważaj z tym generalizowaniem, bo jeszcze znajdzie się jakiś technik, który Cię zawstydzi wynikami matury.
mil pisze:A co do pretensji do szkoły to sam sobie wybrałeś taki a nie inny profil. Trzeba było się przenieść.
Czasem nie ma wyboru. Czasem wybór jest spowodowany brakiem informacji, lub wręcz dezinformacją ze strony nauczycieli.

Pozdrawiam!
Lady_Sakh
Posty: 51
Rejestracja: 21 kwie 2006, o 20:00

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Lady_Sakh »

mil, mi chodzi o roznice programowe w liceach.a to czy ktos sie bedzie uczyc to juz jego indywidualna sprawa.a ze ktos pisze poziom rozszerzony niekoniecznie musial uczyc sie z ksiazek z poziomem rozszerzonym, niektorzy probuja swoich sil albo sa na podstawowym programie biologii i wiecej niz to co w szkole sie nie ucza.sonie uczyli w szkolach mialo sie odnosic do mozliwosci jakie daje szkola, bo nie kazda daje jakiekolwiek mozliwoscia to dlaczego slabo poszlo to tez wiem,ale powodow bylo kilka.1.to ze byla prosta rok temu i 2.ze zle ulozono pytania

.mi nie wspolczuj tylko rocznikowi 87 co pisal poziom podstawowy, bo ja jestem z rocznika 86 i podwyzszalam tylko poziom rozszerzony,a zaluje ze nie pisalam w tym roku podstawowego poziomu
BURZUM

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: BURZUM »

Program programem :]
"Po sobie zauwaŻyłem, Że to, co najwaŻniejsze w naszej edukacji skupia się w rękach nauczyciela.
Miałem Żal do mojego biologia z kształcenia w zakresie podstawowym, Że nie wziął nas na fakultecie, gdyŻ w końcu to na fakultecie przerabia się większość potrzebnego materiału (tak wówczas myślałem). Powiedział, Że wiedza fakultetowa to nudziarstwo i klepanie na pamięć.
Jak się okazało - pomylił się. lub chciał nas przygotować psychicznie na nauczycielkę, która owego klepania uczyła. Jej sztandarowe hasło, gdy uczeń mówił:ale profesorko, myślę, Że.", to:nie myśl! Tu jest szkoła!". Znałem jego metody prowadzenia lekcji. Wszystko wiązał w ciągi przyczynowo skutkowe. Nawet systematykę, czy cykle rozwojowe tłumaczył tak, jakby wyjaśniał zadanie matematyczne. Tym czasem nauczycielka nasza rzuciła nam setki kserówek, pisaliśmy wiele sprawdzianów, duŻo wymagała itd. itp. No i na koniec skonfrontowałem swoją wiedzę z fakultetu i biologii podstawowej.
Przez 3 lata liceum miałem jeden zeszyt z biologii podstawowej. Nawet niespecjalnie zapisany. Przeczytałem go i rozwiązałem całą personę robiąc przy tym około 17-18 pomyłek.
Następnym razem otworzyłem zeszyt z fakultetu, przeczytałem wszystko, przeczytałem kserówki + podręcznik + cuda wianki i co trzecie-czwarte pytanie kaleczyłem :]
Jest po prostu Kadra i kadra. Ja miałem szczęście być przygotowany w części przez tą Kadrę.
Gdybym mógł cofnąć się w czasie, optowałbym za stworzeniem fakultetu mat-chem.
Sytuacja się tyczy tylko i wyłącznie mojego liceum, gdzie mamy wybitnego biologia, ale niestety nie rozdwoi się. W takiej sytuacji, nauka na fakultecie była śmiechowa. Czytanie podręcznika wystarczyło do zupełnego przygotowania się.
Tom

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Tom »

mil dzieki Że mnie bronisz ja naprawde miałem trudną sytuacje do nauki Żałuje ze wybrałem ten kierunek czyli ekonomia i administracja ale wtedy jeszcze nie myslalem tak bardzo o maturze a tym bardziej o studiach! chciałem skonczyc liceum i isc do policealnej i tyle ale jak zaczołem czuć klimaty nauczycielstwa jaka fajna to sprawa i dzieki mojej pani biolog polubiłem biologię i wtedy zaczołem powaŻnie mysleć o biologii nie jako pasjii ale jako zawodzie do konca zycia ale to było juŻ za póŻno bo to zinteresowanie zaczeło sie tak na powaznie w połowi 1 kl! I tak dobrze ze zaczołem nadraciać zaległości oszeŻac wiedze poprzez czytanie tablic biologicznych kupowanie róznorodnych ksiazek biologicznych oczywiscie i co najwazniejsze branie udzialu w róznych konkursach w nagrody dostawałem inne pomoce naukowe np słownik biologiczny super Żecz do konca Życia w sztywnej okladce. I wtedy pomyslalem Że jak moja wiedza jest bogatrza, szersza niz innych osób w mojej klasie to Że spróbuje napisac poziom rozszerzony i byl to dobry pomysl bo 27%pkt dla mnie to sper wynik biorąc pod uwage kiedy tak na powaznie zaczelem brac pod uwage biologie i dalsze zycie z nia zwiazane.A co do zmiany szkoly to mialem takie plany ale wiecie nadrabianie zaleglosci z matmy fizy i innych przedmiotów to nie dla mnie za duŻoszaszoru zresztą poznałem tak wielu super przyjaciół przeŻyłem wiele pieknych chwil tyle sie wydarzyło rozumiecie sami byliści w liceum a u mnie było 20 dziewczyn i 5 chłopaków to tym bardziej faceci wiedzą o co chodzi wtedy chodzenie do szkoły stawalo sie czyms pszyjemnym i patzrenie na tyle pieknych kobiet a rozmowa z nimi nie do opisania. Wiem Że bym nie mial szas na Uniwersytet ale na Akademie Rolniczą? chyba bym nie miał problemu co? :oops:
Tom

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Tom »

sorki za błedy i gubienie liter ale jestem po kursie prawa jazdy i ta godzina 0:30 juŻ mi sie oczy kleją
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości