Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Problemy medyczne, obejmujące wiedzę o zdrowiu i chorobach człowieka, o sposobach zapobiegania chorobom oraz ich leczeniu
Biochejter
Posty: 1396
Rejestracja: 5 lip 2007, o 06:50

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: Biochejter »

Theos pisze:
Morfeusz pisze:schizofrenie może powodować marihuana.
A są jakieś potwierdzone przypadki ludzi u których schizofrenie wywołała marihuana?
Ta, rozliczne
milka.1985
Posty: 332
Rejestracja: 23 lip 2008, o 11:41

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: milka.1985 »

alona pisze:witam! mam 164cm wzrostu i ważę 60 kg czy jest naprawdę zle ?.i ile powinnam stracić do prawidłowej wagi?
moim zdaniem jest to prawidłowa waga dla podanego wzrostu możesz się nieprzejmować nadwagą, bo ona u Ciebie nie istnieje ja przy wzroście 156cm waze ostatnio 60 kg bo mi się przytyło a ważyłam niedawno tylko 53 kg eh muszę wziąć się za siebie ostro znacie jakies dobre diety/cwiczenia?
epinefrynka

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: epinefrynka »

Co do ćwiczeń - polecam bieganie albo pływanie.
Co do diety - koleżanka poleciła mi kiedyś tzw dietęŻP (czyliżryj połowę ^^) z dietą mi nie idzie, ale ćwiczenia jak najbardziej
Awatar użytkownika
Pablo
Posty: 960
Rejestracja: 30 wrz 2006, o 13:10

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: Pablo »

znacie jakies dobre diety/cwiczenia?
Hehe, ja swoją wagę zgubiłem na rowerze dużo na rowerze i jadłem tak by się najść, ale nie przejść i nie głodować. Dużo warzyw jadłem tz. prawie codziennie na obiad ]. Kolacji nie jadałem ]
U mnie to było MŻ, WR - mniej żreć więcej ruchu
Biochejter
Posty: 1396
Rejestracja: 5 lip 2007, o 06:50

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: Biochejter »

epinefrynka pisze:z dietą mi nie idzie, ale ćwiczenia jak najbardziej
Dokładnie, ja dużo jem bo lubię, do tego 2-3 w nocy to dla mnie normalka że coś idę wszamać. Prosiaka nie przypominam, bo regularnie pływalnia, siłownia i siatkówka robią swoje. Często też z buta drę 2 km na uczelnię, co prawda od października do teraz nie mam tyle sportu ile potrzebuję, ale nie mam problemów z wagą, choć coś tam przybrałem. Diety można sobie o d**ę rozbić, ja tam wżeram fast foody m.in. i jest dobrze Nie ma co się głodzić
Ostatnio zmieniony 18 sty 2009, o 23:23 przez Biochejter, łącznie zmieniany 1 raz.
epinefrynka

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: epinefrynka »

Ruch najważniejszy. Dieta ma to do siebie, że gdy osiągnie się pożądaną masę ciała zazwyczaj wraca się do poprzednich nawyków żywieniowych (nikt nie zastanawia się nad skutkami tego) - stąd efekjojo".
Biochejter
Posty: 1396
Rejestracja: 5 lip 2007, o 06:50

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: Biochejter »

Właśnie. A nie takie skapciałe ciała, które nie jedzą i nie ruszają się. Mi się to nie podoba
epinefrynka

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: epinefrynka »

I takie podejście lubię. Człowiek jak ćwiczy to od razu wygląda lepiej (i z resztą czuje się lepiej), ma więcej sił i chęci do czegokolwiek (a poza tym mózg dotleniony odpowiednio).
Często w poszczególnych dietach brakuje istotnych składników pokarmowych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Z własnych obserwacji mogę jedynie stwierdzić, że większość koleżanek po wszelkiego rodzaju dietach czuła się raczej zmęczona iwypluta", bez sił.
Awatar użytkownika
dragonka
Posty: 648
Rejestracja: 17 cze 2008, o 22:23

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: dragonka »

Niestety niekiedy nie ma czasu na ruch a na jedzenie jakoś zawsze znajdzie się okazja
epinefrynka

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: epinefrynka »

Na początku zawsze jest problem, ale jeśli wpleciesz do grafik i będziesz się wytrwale tego trzymać wejdzie Ci to w nawyk I dzień bez odrobiny ruchu będzie dniem straconym

Ostrzegam - na początku BARDZO się nie chce leniwego tyłka ruszyć (znam to z autopsji )
Awatar użytkownika
Pablo
Posty: 960
Rejestracja: 30 wrz 2006, o 13:10

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: Pablo »

Dokładnie ja musiałem rowerem dziennie przejechać około 50 km, musiałem taki nawy wyrobiłem . Nie było dnia którego bym nie wyszedł na rower.
Biochejter
Posty: 1396
Rejestracja: 5 lip 2007, o 06:50

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: Biochejter »

dragonka pisze:Niestety niekiedy nie ma czasu na ruch a na jedzenie jakoś zawsze znajdzie się okazja
Dobrze wiesz że to wymówka dla lenistwa i bez pokrycia. Ja przy dwóch kierunkach i pracy (w tamtym roku), znajdowałem czas na AZS i jeszcze indywidualnie na pływalnię. Znam jeszcze lepsze przypadki
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

Re: Nadwaga - nasz narodowy problem?...

Post autor: yeast »

epinefrynka pisze:Ruch najważniejszy. Dieta ma to do siebie, że gdy osiągnie się pożądaną masę ciała zazwyczaj wraca się do poprzednich nawyków żywieniowych (nikt nie zastanawia się nad skutkami tego) - stąd efekjojo".
Nie u kadego to tak dziala - u mnie ruch nie ma znaczenia (jak sie ruszam, to zaczynamzrec i nie chudne), ma znaczenie zmniejszenie jedzenia. Najlatwiej mi schudnac jak jestem w stresie, bo wtedy po prostu nie mam ochoty jesc.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości