Nauka Biologii od podstaw.

[Bartek_DST]

ja uważam,że zdąży,jak się czegoś bardzo chce to się potrafi to zrobić,ja np zdaje rozszerzoną chemie,której w tym roku jeszcze nie otwierałem a wierze,że ją zdam na 70 % min. a wiecie dlaczego ? Bo chce,i nie mówię sobie"to niemożliwe,nie dam rady ja wiem,że dam radę bo moje życie i moje wykształcenie zalezy tylko ode mnie.

[vahti]

E, ja swego czasu ogarnąłem chemie/biologie licealną w trzy miesiące od podstaw (start nauki szóstego lutego, matura w połowie maja), wyniki 80/85% z rozszerzeń, zabrakło wtedy punktu czy dwóch na lek. co prawda zrezygnowałem wtedy na trzy miesiące z jakiegokolwiek życia a nauka trwała po 16h na dobę, ale to jest do zrobienia, jak się jest wystarczająco szalonym. po roku poprawka matury z chemii na 9x% i voila.

[Bartek_DST]

vahti, Ja chemię też zaczynam od zera,bo wiem,ze musze próbować,ale się nie dołuje i jestem pewny,że będzie dobrze,nastawienie to podstawa

[cinnamoncinnamon]

Bartek-DST, a Ty zamierzasz pisać tę maturę z chemii w tym roku?
Bo osoba, która założyła wątek napisała, że będzie pisać za rok, a według mnie rok to BARDZO dużo (nawet aż za) czasu na przyswojenie materiału.

Już podczas pierwszej sesji na studiach będziecie pisać na raz 5 matur (bo jeśli chodzi o jeden egzamin na studiach to materiału jest dużo więcej niż na maturę z jednego przedmiotu), a na przygotowanie będzie pół roku.
Ja na pierwszym roku studiów humanistycznych miałam 11 egzaminów na pierwszej sesji i myślałam sobie wtedy tak: matko, matura przy tym to pikuś".

Więc ludzie, wyluzujcie. Jak się chce o wszystko można.

[lith]

cinnamoncinnamon, ale z egzaminów nie musisz mieć po 85% i do tego poprawki. Poza tym bez przesady z tą ilością materiału. Bo po pierwsze do matury problemem nie jest raczej ilość materiału, a po drugie nie ma co tak mnożyć tego materiału na studiach, bo sam system nauki wygląda na studiach zupełnie inaczej. W LO masz mało materiału do opanowania dość mało jak na 3 lata, ale musisz mieć ogarnięty bardzo dobrze tak żeby sie nie wyłożyć, bo kładąc proste pytanie możesz łatwo załapać rok w plecy. A na studiach część umiesz, części nie umiesz, liczysz, ze te 60 (czy ileś) procent jakoś się uzbiera- jak nie za 1 to za 2 czy 3 razem. Poza tym nie wszystkie egzaminy na pewno są tak samo poważne.

[makarka]

Hej , ja również popieram zdawanie obu matur w tym roku. Sama tak robię. I choć niektórzy patrzą na mnie jak na wariatkę, ja jestem zdeterminowana i nie zamierzam się poddać. Tak naprawdę niczego nie tracimy, a tylko zyskujemy. Jak to się mówi - nauka nie idzie w las.", więc nawet jeśli matura 2012 pójdzie mi słabo, spróbuję za rok. Wyjaśnię, że w wakacje przed sesją rzuciłam pedagogikę specjalną dla. weterynarii. Kierunek zwyczajnie mnie nie satysfakcjonował, a o weterynarii skrycie marzyłam, wystarczyło uwierzyć w siebie! Od września zaglądam do biologii i chemii. Otoczyłam się książkami, arkuszami, materiałami i codziennie uczę się jak mogę najlepiej. Jeej, mogę brzmieć jak szaleniec, ale kurcze. ten rok czy nawet pół roku poświęcone na zakuwanie to nic z latami pracy, w której się spełniamy. Życzę mobilizacji, dużo siły i powodzenia! Wszystko się da! Wystarczy chcieć.

[zawodowymaturzysta]

muhahahhahah! Widzę, że szaleńców jest więcej, to bardzo dobrze, ja mega mega mega potrzebuję motywacji i w ogóle mam coś takiego śmiesznego, że myśląc, że działam dla kogoś, znacznie łatwiej jest mi się spiąć niż tylko dla siebie, dlatego kilka godzin temu założyłam stronę, na której dzień w dzień, godzina w godzinę mam zamiar [ho ho, już to robię ] , uzupełniać materiał deska w deskę, strasznie chciałabym myśleć, że komuś się to przyda, bo wtedy łał, dostałabym takiego kopa energetycznego.

mam zamiar robić tutaj aboslutnie wszystkie zadania, na jakie trafię D W wierze siłą! D

PS
też rzuciłam studialtiona

[FWilhelm]

Witam ponownie.
Czy jest na forum osoba,która była w podobnej sytuacji do mnie i jej starania zakończyły się sukcesem? Jeżeli tak to bardzo prosiłbym o kontakt poprzez prywatną wiadomość.
Wszystkim zdającym maturę z biologi w tym roku życzę satysfakcjonujących wyników.

[cinnamoncinnamon]

cinnamoncinnamon, ale z egzaminów nie musisz mieć po 85% i do tego poprawki. Poza tym bez przesady z tą ilością materiału. Bo po pierwsze do matury problemem nie jest raczej ilość materiału, a po drugie nie ma co tak mnożyć tego materiału na studiach, bo sam system nauki wygląda na studiach zupełnie inaczej. W LO masz mało materiału do opanowania dość mało jak na 3 lata, ale musisz mieć ogarnięty bardzo dobrze tak żeby sie nie wyłożyć, bo kładąc proste pytanie możesz łatwo załapać rok w plecy. A na studiach część umiesz, części nie umiesz, liczysz, ze te 60 (czy ileś) procent jakoś się uzbiera- jak nie za 1 to za 2 czy 3 razem. Poza tym nie wszystkie egzaminy na pewno są tak samo poważne.

zdaję sobie sprawę, że studia to nie matura, ale aby na studiach zdać egzamin na 3, to musisz mieć 60 %, oczywiście możesz to olać i pójść na 2 temin (u mnie 3ich nie ma, chyba że warunek). Ja podchodzę do tego trochę inaczej, ponieważ aby zaliczyć ćwiczenia na studiach muszę przeczytać na kolokwium ok 15 książek, do tego egzamin, czyli drugie tyle i to razy kilka, bo egzaminów mam po kilka albo nawet kilkanaście w samestrze. Większość studentów do tego pracuje, więc czasu na naukę jest naprawdę mało. Nie wszyscy profesorowie są mili i łaskawi i idą na rękę studentom.

Dlatego nie przesadzajcie, że trzeba uczyć się po kilka godzin dziennie przez 3 lata żeby zdać maturę na 85%.

Pozdrawiam serdecznie!

[MaOaM]

cinnamoncinnamon, co studiujesz?

[max_m]

Hej , ja również popieram zdawanie obu matur w tym roku. Sama tak robię. I choć niektórzy patrzą na mnie jak na wariatkę, ja jestem zdeterminowana i nie zamierzam się poddać. Tak naprawdę niczego nie tracimy, a tylko zyskujemy. Jak to się mówi - nauka nie idzie w las.", więc nawet jeśli matura 2012 pójdzie mi słabo, spróbuję za rok. Wyjaśnię, że w wakacje przed sesją rzuciłam pedagogikę specjalną dla. weterynarii. Kierunek zwyczajnie mnie nie satysfakcjonował, a o weterynarii skrycie marzyłam, wystarczyło uwierzyć w siebie! Od września zaglądam do biologii i chemii. Otoczyłam się książkami, arkuszami, materiałami i codziennie uczę się jak mogę najlepiej. Jeej, mogę brzmieć jak szaleniec, ale kurcze. ten rok czy nawet pół roku poświęcone na zakuwanie to nic z latami pracy, w której się spełniamy. Życzę mobilizacji, dużo siły i powodzenia! Wszystko się da! Wystarczy chcieć.

3mam za Ciebie kciuki

[lith]

Się właśnie zastanawiam co to za przedmioty co 30 książek po kilka razy wymagają. Rzeczywiście może być ciężko To na leku jest lajt zazwyczaj starczy 1 książka, no ewentualnie korzystanie z kilku, ale to na pewno nie od deski do deski. A często nie trzeba żadnej.

A matura jest ciężka właśnie dlatego, że właśnie takie siedzenie przez 3 lata po kilka godzin praktycznie nic nie da Wiedza nie daje dużej przewagi, łatwo traci się punkty za byle co, a pisać można raz do roku. To powoduje stres. a co za tym idzie tylko zwiększa szanse na zrobienie głupszych błędów, co powoduje jeszcze większy stres, co. Jeżeli porównywać to do studiów to będzie to coś jak ostatni termin poprawkowy jakiegoś ważnego przedmiotu bez którego nas nie puszczą dalej, a na którym pytania są dziwne, otwarte, ale oceniane przez asystentów sztywno z kluczem jaki dał im jakiś cięty prof, który ich krótko trzyma.

[1figa1]

Hej, myślę, że ciągle masz szansę na uzyskanie satysfakcjonujących wyników. Jeśli będziesz systematycznie powtarzał materiał, masz szansę na zdobycie całkiem niezłej ilości punktów. Nawet jeśli w tym roku nie uda Ci się dostać na wymarzony kierunek, to ważne, że chociaż zapoznasz się z maturą, tak jak już ktoś wyżej napisał. Wiedza z gimnazjum to już zawsze coś, masz bazę, od której zaczynasz) Pytanie tylko, czy dużo z gimnazjum pamiętasz?