Zaciekawił mnie ten endemit, żyje tylko w jednym miejscu na świecie i są to Bieszczady ( moje strony) a dokładnie na jeziorkach Duszatyńskich. Według, niektórych ludzi ponad 100 lat temu uderzył w góre gdzie teraz znajdują się jeziorka i tenstworek nie jest Ziemi.
Jestem ciekawy czy ktoś wykarze zainteresowanie i coś znajdzie o tym endemicie.
Uprzedzam, że w internecie nie znajdziecie nic na jego temat
Neumania callosa
Re: Neumania callosa
* sprostowanie ( w góre udeżył meteoryt)JaQb pisze:Zaciekawił mnie ten endemit, żyje tylko w jednym miejscu na świecie i są to Bieszczady ( moje strony) a dokładnie na jeziorkach Duszatyńskich. Według, niektórych ludzi ponad 100 lat temu uderzył w góre gdzie teraz znajdują się jeziorka i tenstworek nie jest Ziemi.
Jestem ciekawy czy ktoś wykarze zainteresowanie i coś znajdzie o tym endemicie.
Uprzedzam, że w internecie nie znajdziecie nic na jego temat
Re: Neumania callosa
"Ludzie od zawsze czuli, że ten matecznik jest jakiś szczególny, nie zły, ale. dziwny. Aż w 1907 r. objawił się tu sam Diabeł. W wigilię Wielkanocy znienacka pojawił się na niebie nad Duszatynem na ogromnej ognistej kuli i z nieziemskim wyciem poleciał nad przepastny bór Chryszczatej, w stronę Steciw Lasu. A potem zaczął się ogłuszający łoskot i ziemia poczęła się kołysać. W sąsiednich Prełukach same rozdzwoniły się cerkiewne dzwony, w Duszatynie ludzie, ogłuszeni wciąż trwającym piekielnym hukiem, biegali jak oszalali: jedni klękali i modlili się, czekając, aż na niebie pojawią się jeźdźcy Apokalipsy, gdyż oto najwyraźniej Bestia Przedwieczna, Wąż Starodawny został uwolniony z okowów inni, póki co, ładowali co najcenniejsze w zawiniątka i uciekali w stronę Smolnika.
Choć mieszkańcy Duszatyna z uporem twierdzili, że zanim góra rozstąpiła się, uderzyła w nią ognista kula, nigdy nie przeprowadzono tu badań geologicznych czy chemicznych, które by sprawdziły, czy osuwisko nie było spowodowane uderzeniem meteorytu. A przecież rok później (1908) na Syberii spadł potężny Meteoryt Tunguski, tak wielki i dziwny, że jego kilkanaście ton (a może kilkadziesiąt) eksplodowało tuż przed zetknięciem z wieczną zmarzliną, pokrywając ją deszczem tysięcy stopionych metalicznych kropelek, którego to roztrwonienia naukowcy wciąż nie mogą przeboleć.
Przytomnie natomiast zachowali się biologowie, którzy zbadali zwierzątka i roślinki w Jeziorkach Duszatyńskich i. napotkali taką formę życia, jakiej nie znaleziono jeszcze nigdzie na Ziemi. Neumania callosa nie jest bynajmniej ufo-zielona i, w zasadzie, jest zwierzęciem, a do próby bliskiego spotkania trzeciego stopnia potrzebny będzie. mikroskop.
Po katastrofie Steciw Las i jeziorka, zarybione pstrągami przez hrabiego Potockiego, były konsekwentnie omijane przez miejscowych, jako miejsce magicznie „złe”. Mimo prowadzonej cały czas gospodarki leśnej masyw Chryszczatej jest do dziś, poza szlakiem, bardzo mało penetrowany i wciąż kryje liczne niespodzianki, a dla co wrażliwszych wędrowców złowróżbnie tchnie grozą.
Re: Neumania callosa
Z tej strony się własnie o tym dowiedziałem, tylko że nie ma nic o tym endemicie więcej.
To co napisałem na forum to esencja tego co jest napisane własnie na onecie.
Ale nie ma nic konkretnego o tym stworku, dlatego napisalem, ze w internecie nie ma nic na ten temat
To co napisałem na forum to esencja tego co jest napisane własnie na onecie.
Ale nie ma nic konkretnego o tym stworku, dlatego napisalem, ze w internecie nie ma nic na ten temat
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości