Niestacjonarna - wstyd?

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Kacperek
Posty: 274
Rejestracja: 23 mar 2013, o 18:05

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: Kacperek »

Umowe podpisujesz przed studiami z tego co wiem. O ile dobrze pamietam np w LBN koszty sie zmienija z biegiem lat. Jest coraz taniej. Coś w stylu I i II rok po 25 3 22 etc
BubuMale
Posty: 254
Rejestracja: 26 lip 2012, o 13:50

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: BubuMale »

W Lublinie kwota jest stala przez cale studia.
Jak dla mnie jest to wstyd przed samym soba, mnie to strasznie boli ze musze placic. Ale nie widzialam dla siebie innej opcji bo poprawialam mature a i tak ledwo na niestacjo starczylo. Moim zdaniem na lek/stome najtrudniej jest sie dostac, a pozniej jesli ktos sie stara to nie wyleci. Wyleciec trzeba chciec
nowyanty
Posty: 16
Rejestracja: 6 lip 2013, o 19:53

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: nowyanty »

Nic nie mam do ludzi na niestacjo, normalnie chodzą na zajęcia ze stacjonarnymi. Jednak nikt mi nie wmówi, że student za hajs starych jest równy studentowi, który własną krwawicą wypracował sobie świetny wynik na maturze. Tak nie jest.
kardiogirl
Posty: 188
Rejestracja: 8 lip 2012, o 05:17

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: kardiogirl »

zawsze mozna to potraktowac jak kredyt bez oprocentowania . w Ameryce rodzice juz od narodzin dziecka zbieraja kasa na jego studia , albo studenci biora kredyty . Mozesz to tak samo potraktowac jak kredyt i w miare mozliwosci spłacac - proste.
kardiogirl
Posty: 188
Rejestracja: 8 lip 2012, o 05:17

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: kardiogirl »

nowyanty pisze:Nic nie mam do ludzi na niestacjo, normalnie chodzą na zajęcia ze stacjonarnymi. Jednak nikt mi nie wmówi, że student za hajs starych jest równy studentowi, który własną krwawicą wypracował sobie świetny wynik na maturze. Tak nie jest.
ale to jest smieszne - na niestacjo idzie duzo ludzi ktorym np zabraklo punkt , dwoch to naprawde taka roznica ? tak jakby matura swiadczyla o tym jakim bedziesz lekarzem , serio lol .
Trzyszcz
Posty: 886
Rejestracja: 2 sie 2011, o 11:33

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: Trzyszcz »

Ciekawy jestem co to znaczy, że nie jest równy
kardiogirl
Posty: 188
Rejestracja: 8 lip 2012, o 05:17

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: kardiogirl »

no własnie , kurde nie jest rowny bo mu zabraklo kilka punktow . Najlepiej zebys porownał tą równość po skonczeniu studiow , a nie przed.
tchorz
Posty: 1120
Rejestracja: 12 paź 2009, o 17:53

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: tchorz »

nowyanty pisze:Nic nie mam do ludzi na niestacjo, normalnie chodzą na zajęcia ze stacjonarnymi. Jednak nikt mi nie wmówi, że student za hajs starych jest równy studentowi, który własną krwawicą wypracował sobie świetny wynik na maturze. Tak nie jest.
No w sumie sie z Toba zgadzam, bo mature zdałam nawet bez korków , no i krwawica to nie była bo jestem leniem. tak więc mam obawy przed tymi niestacjonarnymi bo płacac taką kasę to motywacje do kucia będą miec 1000 x wiekszą niż ja. Czyli równi dla mnie nie są
Awatar użytkownika
Giardia Lamblia
Posty: 3156
Rejestracja: 26 cze 2012, o 20:19

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: Giardia Lamblia »

W umowach często jest taki zapis, że np. koszt studiów może ulec zmianie, ale nie więcej/mniej niż 10% kwoty wyjściowej (tej co opłacasz jak zaczynasz studia).

Zabezpieczenie dla uczelni i dla Ciebie
nowyanty pisze:Jednak nikt mi nie wmówi, że student za hajs starych jest równy studentowi, który własną krwawicą wypracował sobie świetny wynik na maturze. Tak nie jest.
Co konkretnie decyduje o tym braku równości? Czy jeżeli napisałem maturę o powiedzmy 10% lepiej niż Ty, to też nie masz żadnych podstaw w ogóle zaczynać się porównywać do mnie? Nie zapominaj, że ten z niestacjonarnych może mieć też te 10% mniej niż Ty.

Progi na niestacjonarny lekarski nie są tak niskie jak się niektórym wydaje. Również trzeba było coś umieć.
BubuMale
Posty: 254
Rejestracja: 26 lip 2012, o 13:50

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: BubuMale »

No tak, niestacjonarni nie sa godni studiowania leku/stomy przez swoje kilka % mniej.
Jak dla mnie matura a studia maja ze soba malo wspolnego, bo u mnie jest sporo osob ktore maja znacznie lepsze wyniki w nauce niz ludzie ze stacjo. Ale ok, jestesmy krzywi
jablko
Posty: 41
Rejestracja: 10 cze 2014, o 12:41

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: jablko »

Bo matura (szczególnie ta z biologii) jest wyznacznikiem czegokolwiek.
Awatar użytkownika
mrsdavis
Posty: 1443
Rejestracja: 27 sie 2012, o 20:12

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: mrsdavis »

wsedek pisze:Ja to określam dojeniem starych z kasy w wersji hard.
A czy gdyby było Ci potrzebne na przykład leczenie u ortodonty, też byś odmówił, bo to dojenie kasy?
nowyanty pisze:nikt mi nie wmówi, że student za hajs starych jest równy studentowi, który własną krwawicą wypracował sobie świetny wynik na maturze.
Co za zaścianek!
Awatar użytkownika
anna95
Posty: 165
Rejestracja: 13 sie 2013, o 11:49

Re: Niestacjonarna - wstyd?

Post autor: anna95 »

Gdybym miała pieniądze na niestacjo, nie wahałabym się ani chwili. Akurat ja mam 90 kilka % szansy na to, że dostanę się za kilka dni na stacjonarne, ale gdyby mi brakowało więcej, złożyłabym podanie na niestacjonarne.
Nie widzę żadnego uzasadnienia tego, że student z gorszym wynikiem maturalnym nie będzie lepszym studentem i w przyszłości lekarzem od tego, który za studia nie płaci i uzyskał lepszy wynik na maturze.
Skąd Wam ludzie takie rzeczy w ogóle do głowy przychodzą?!
Ostatnio zmieniony 12 lip 2014, o 13:05 przez anna95, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości