niestacjonarny lekarski-kandydaci, przewidywane progi itd..

[Onaaa]

Ejjj no chyba żartujecie.nie chce być oddzielona od reszty

[wodny_konik]

To oni dzielą kolejnością przyjęć, czy jak?

[Onaaa]

nie, po prostu niestacjoarni sa odzieleni od dziennych. Sa osobne grupy i tyle, nie ma to zwiazku z kolejnością przyjec

[justina89]

Niestety, tak to bezsensownie w tym momencie wygląda. Wprowadzili to dopiero od tego roku tłumacząc się lepszą organizacją w związku z wprowadzeniem wirtualnej uczelni. Totalna porażka. Słyszałam tez od znajomych z innych miast, że też u nich funkcjonuje ta wirtualna uczelnia i ludzie sa wymieszani, wiec jeżeli to prawda to ten ich argument jest brzydko mówiąc z dupy.
Ludzi z niestacjo wywalili na koniec i każdy wie, że grupy od 49 wzwyż to ludzie z niestacjonarnych.
Trochę nas to wkurzyło bo jednak po tym pierwszym roku ma się jakieś znajomości , a nawet przyjaźnie a tu nagle wylatują z czym takim. Koleżanka z niestacjo próbowała się przenieść do mnie na stacjo ale niestety nie można, przenoszenie możliwe jest tylko i wyłącznie w obrębie grup stacjo i niestacjo.
Mnie to już w sumie nie dotyczy bo jestem na stacjo ale moi znajomi czują się pokrzywdzeni, osoby z rekrutacji które informowały nas o wszystkim i im składaliśmy papiery twierdziły, że nie ma żadnych podziałów, nikt o niczym nie będzie wiedział. Teraz trochę inaczej to wygląda, bo przepraszam nikt nie jest głupi, wiadomo ostatnie grupy to płatne.
Tu pozostaje kwestia mentalności ludzi, sa (niestety) na tym kierunku ludzie którzy wraz uparcie twierdzą ze ludzie z niestacjo mają łatwiej, chociaż ja nigdy nie doświadczyłam tego dobra".

[sebeczek]

Znam trochę osób z płatnych i raczej nie czuja się gorsi od innych, nigdy nie słyszałem, żeby ktoś z stacjonarnych powiedział im ze maja łatwiej, bo płaca, albo nawet jak się rozmawia w gronie osób z dziennych to tez nikt nigdy nie twierdził ze maja łatwiej. Egzaminy przecież pisze się razem bez podziału, ze pytania układane są dla płatnych i dziennych osobno, no chyba ze sprawdzają dokładnie kto jest z płatnych i dają im jakieś dodatkowe pkt .

[justina89]

Znam trochę osób z płatnych i raczej nie czuja się gorsi od innych, nigdy nie słyszałem, żeby ktoś z stacjonarnych powiedział im ze maja łatwiej, bo płaca, albo nawet jak się rozmawia w gronie osób z dziennych to tez nikt nigdy nie twierdził ze maja łatwiej. Egzaminy przecież pisze się razem bez podziału, ze pytania układane są dla płatnych i dziennych osobno, no chyba ze sprawdzają dokładnie kto jest z płatnych i dają im jakieś dodatkowe pkt .

To widocznie mało jeszcze widziałeś i słyszałeś. W niektórych nadal tkwi chore przekonanie że płatni zabierają miejsca innym, co więcej cześć ludzi już spoza kierunku twierdzi uparcie że nigdy nie poszłaby do lekarza który skończył studia płacąc za nie. Swoja droga ciekawe czy każdemu lekarzowi który ich leczy zaglądają w papiery, ale to już inny temat.
Jasne, że nikt z płatnych nie ma łatwiej, ale nie raz słyszałam teksty, że płatni dostają lepszych asystentów, albo mają prostsze wejściówki, co oczywiście jest bzdurą.
Ja też nie czułam się gorsza na 1 roku, ale wtedy byliśmy wymieszani.

[sebeczek]

No mowie tu na przykładzie osób z roku które znam, nie mówię tu ogólnie o ludziach tak jak Ty to piszesz i o ich zdaniu na temat płatnych, tylko o studentach medycyny UM w Lublinie z 1 roku, od znajomych z innych miast zdarza mi się słyszeć, ze osoby z płatnych radzą sobie gorzej, no bo sa na płatnych wiec to oczywiste, ze nie będę tak dobrzy jak osoby które dostały się na dzienne. Cześć społeczeństwa uważa, ze osoby z płatnych będą gorszymi lekarzami, bo nie byli wystarczająco zdolni się dostać na studia, a co dopiero radzić sobie na tych studiach, ale ze bogaci rodzicie dali pieniądze, aby ich mało zdolne dzieci zostały lekarzami, to jakimis tam pewnie zostaną, ale i tak będą złymi lekarzami. Trochę to przykre, ale takie poglądy tez maja ludzie w naszym społeczeństwie. Powtorze jeszcze raz ze nikt ze studentow UM w Lublinie ktorych znam nie wyrazał sie zle o osobach z platnych, ze maja lepiej itp, natomiast kazdy z nas wie ze mieli mniej pkt, gorzej napisali mature i by na dzienne się nie dostali, ale na pewno nie uwaza sie ich za głupszych, bo czesto to oni maja lepsze wyniki od tych z dziennych

A co do asystentów, mieliśmy takiego asystenta o którym nie mieliśmy najlepszego zdania, zwłaszcza jak nas traktował i często się do nas chamsko odzywał, w drugim semestrze miała go grupa płatnych i jak z nimi rozmawialiśmy to robili oczy jak 5 zł jak im opowiadaliśmy o tym asystencie, bo oni mówili ze dla nich był zupelnie inny i nie mogli nam uwierzyć ze mieliśmy z ta sama osoba zajęcia. No, ale to pewnie przypadek, może nas nie lubił.

[justina89]

Ja piszę to na podstawie własnej osoby i moich znajomych również. Uważam, że nie zmienia się zasad gry w ciągu jej trwania. Facet z pokoju rekrutacji twierdził we wrzesniu na początku I roku, że studenci są wymieszani, nie ma żadnych podziałów. Nagle na II roku jednak jest podział, może nie jest on oficjalny, ale każdy wie jak już wspomniałam, że grupy od 49 wzwyż to niestacjo. Trochę to dla mnie nie halo.

[z91]

Jak to jest z przenosinami z niestacjo na stacjo w Lublinie? Na jakich to jest zasadach?

[Onaaa]

Średnia + poprawa matury żeby miec tyle pkt ile trzeba mieć żeby dostać się na 1 rok

[Onaaa]

A jest tu ktos kto wybiera się na lekarski niestacjo? Ja jestem na litere L moze jest tu ktoś z kim bede w grupie

[redheadeve]

ja się wybieram, jestem na P

[Onaaa]

Szczerze mówiąc to nie za bardzo mi pasuje żebysmy (z płatnych) byli w osobnych grupach boje się tego