oswajanie szynszyla
Re: oswajanie szynszyla
mam pytanko dzisiaj kupiłam szynszylka w domowej hodowli od kiedy go moge brac na rece i wypuszcac po pokojuaha i nie wiem czemu ale caly czas siedzi w baseniku i zalatwia sie tam co mam zrobic to jest normalneczekam na odpowiedz
Re: oswajanie szynszyla
Przeczytaj wypowiedzi,które zostały napisane wcześniej w tym temacie.
Z mojej strony moge dodać,że poczekaj jak szynszyl oswoi się z nowym otoczeniem i z twoja osobą.
To,że siedzi w baseniku jest normalne u tych stworzeń.
Z mojej strony moge dodać,że poczekaj jak szynszyl oswoi się z nowym otoczeniem i z twoja osobą.
To,że siedzi w baseniku jest normalne u tych stworzeń.
-
- Posty: 159
- Rejestracja: 11 kwie 2007, o 16:30
Re: oswajanie szynszyla
moim zdaniem nie czekaj za długo już na drugi dzień wkładaj łape z łakociem do klatki żeby od samego początku oswajał sie z twoją ręką, później bedzie ci go łatwiej brać na ręce i nie bedzie sie tak denerwować na początku. Bo jak go weźmiesz z nienacka na ręce po kilku dniach t bedzie strasznie zestresowany zostanie ci na rękach mnustwo kłaczków i jest możliwość obsiusiania
Re: oswajanie szynszyla
mam ja juz 3 dzien nadal sie mnie boi nie wiem co zrobic zebym mogla ja brac na rece.jakie moge jej dawac owoce i warzywa
-
- Moderator
- Posty: 808
- Rejestracja: 25 sty 2007, o 13:18
Re: oswajanie szynszyla
Nic dziwnego. Szynszyle potrzebują trochę czasu jak inne zwierzaki aby stac się ufnym! Poczytaj posty na forrum gdyz niejednokrotnie poruszany był temat oswajania!
Owoce i warzywa można dawać lecz w rozsądnych ilościach! To znaczy mały kawałek a nie pół jabłka
Owoce i warzywa można dawać lecz w rozsądnych ilościach! To znaczy mały kawałek a nie pół jabłka
-
- Posty: 159
- Rejestracja: 11 kwie 2007, o 16:30
Re: oswajanie szynszyla
możesz mu dać oczewiście suszone JEDNO z takich owoców lub Warzyw
malutki kawałek jabłka (wielkości paznokcia) nawet 2 x dziennie
malutki kawałek gruszki też niewielki 1 raz dziennie
nalitki kawałek śliwki ( ale taki naprawde malutki bo może powodować rozwolnienie) 1 raz dziennie
rodzynke
orzeszka
mój akurat nie lubi ale pamietam że któryś z forumowiczów dawał suszoną marchewke
Przedewszystkim bądz cierpliwa. mójteż był takim dzikuskiem co nie chciał podchodzić a teraz stoi prz kratach i czeka na pogłaskanie. Jeśli chodzi o branie na ręce.to nie piesek czy kotek. one naprawde tego nie lubią.dopiero jak siedo ciebie naprawde bardzo przyzwyczai i bedzie pweien że mu krzywdy nie zrobisz to bedzie skłonny posiedzieć u ciebie na rękach . Najpierw spróbuj go ogaskać, jak już go pogłaskasz tak całą ręką od główki do ogonka i on nie zwieje to dopiero wtedy spróbuj go wziąść na rączki. i pamietaj nagrodzić go zato że dał sie wziąść na ręce!
malutki kawałek jabłka (wielkości paznokcia) nawet 2 x dziennie
malutki kawałek gruszki też niewielki 1 raz dziennie
nalitki kawałek śliwki ( ale taki naprawde malutki bo może powodować rozwolnienie) 1 raz dziennie
rodzynke
orzeszka
mój akurat nie lubi ale pamietam że któryś z forumowiczów dawał suszoną marchewke
Przedewszystkim bądz cierpliwa. mójteż był takim dzikuskiem co nie chciał podchodzić a teraz stoi prz kratach i czeka na pogłaskanie. Jeśli chodzi o branie na ręce.to nie piesek czy kotek. one naprawde tego nie lubią.dopiero jak siedo ciebie naprawde bardzo przyzwyczai i bedzie pweien że mu krzywdy nie zrobisz to bedzie skłonny posiedzieć u ciebie na rękach . Najpierw spróbuj go ogaskać, jak już go pogłaskasz tak całą ręką od główki do ogonka i on nie zwieje to dopiero wtedy spróbuj go wziąść na rączki. i pamietaj nagrodzić go zato że dał sie wziąść na ręce!
Re: oswajanie szynszyla
Każdy szynszyl jest innym,mój uwielbia porą czesanie a głaskanie to dla niego wyłącznie przyjemność.Mogę tylko dodać,że te zwierzaczki psychiką przypominają kota,nie możesz ich do niczego zmuszać kiedy nie mają ma to ochoty.
Re: oswajanie szynszyla
mam problem mam szynszyla od tygodnia troche wiecej nie chce brac zadnych smakolyków i nie wiem jak mam ja nauczyc zeby sie nie bala i brac ja na rece nawet jej nie moge pogłaskac co mam zrobic
Re: oswajanie szynszyla
Z moją Pyśką jest podobny problem ale nie z moijej wini.Po prostu była już u paru właścicieli i nie ma zaufania.
kaja, musisz być bardziej cierpliwa.Jedne szynszyle przyzwyczajają się wcześniej a inne później.Pamiętaj,że to zwierzątko ma własną wolę i nie można się im narzucać.
Wypuść szynszyla i bądź z nią razemw pokoju.Nie ruszaj się i nie hałasuj.Wrodzona ciekawość tego zwierzęcia da o sobie znać.Podejdzie do ciebie i obwącha lub szybko ucieknie by sprawdzić czy nic mu nie zrobisz.Jeśli poczuje się pewnie to będzie przychodził częściej.
Po drugie wykonuj z nim pewne czynności.Jeśli nie wyrywa się z twoich rąk-możesz go delikatnie wyczesać i mówic do niego łagodnym głosem.
Sterczenie przy klatce nic nie da,tylko będzie zwierzątko stresować.
kaja, musisz być bardziej cierpliwa.Jedne szynszyle przyzwyczajają się wcześniej a inne później.Pamiętaj,że to zwierzątko ma własną wolę i nie można się im narzucać.
Wypuść szynszyla i bądź z nią razemw pokoju.Nie ruszaj się i nie hałasuj.Wrodzona ciekawość tego zwierzęcia da o sobie znać.Podejdzie do ciebie i obwącha lub szybko ucieknie by sprawdzić czy nic mu nie zrobisz.Jeśli poczuje się pewnie to będzie przychodził częściej.
Po drugie wykonuj z nim pewne czynności.Jeśli nie wyrywa się z twoich rąk-możesz go delikatnie wyczesać i mówic do niego łagodnym głosem.
Sterczenie przy klatce nic nie da,tylko będzie zwierzątko stresować.
Re: oswajanie szynszyla
jezeli masz ją juŻ kilka dni no to wkładaj tą reke jak najczęsciej i bierz ją na ręce bo ona sie musi nauczyć ze ty jej nic nie zrobisz złego bedzie troche fukac i uciekać no ale nie dawaj za wygraną głaskaj ją od czasu do czasu ja jak oswajałem swoje to tylko w pierwszym dniu byly takie dziki i nawet mnie jeden ugryzł ale i tak bralem je na ręce i głaskałem i juz po dwóch dniach niczego sie nie bały narazie to wygląda troche jakbyś sie ty jej bała moze troche przesadzam ale cóŻ wszystko zaleŻy od ciebie
Re: oswajanie szynszyla
dzieki wszystkim
[ Dodano: Czw Lip 19, 2007 14:38 ]
probuje wasze metody ale jak biore ja na rece to sie wyrywa i ucieka sa momenty ze przez pare sekund posiedzi ale potem ucieka
[ Dodano: Wto Lip 24, 2007 23:34 ]
Agusia, mam pytanie jak przyzwyczailas szyszorka ze ci siedzi tak na rekach moj sie wyrywa niechce byc wogole na rekach i rzadko daje sie glaskac nie wiem co zrobic
[ Dodano: Czw Lip 19, 2007 14:38 ]
probuje wasze metody ale jak biore ja na rece to sie wyrywa i ucieka sa momenty ze przez pare sekund posiedzi ale potem ucieka
[ Dodano: Wto Lip 24, 2007 23:34 ]
Agusia, mam pytanie jak przyzwyczailas szyszorka ze ci siedzi tak na rekach moj sie wyrywa niechce byc wogole na rekach i rzadko daje sie glaskac nie wiem co zrobic
Re: oswajanie szynszyla
Nic na siłę. Jak będziesz trzymać szylkę na rekach pomimo tego ze się bedzie wyrywać to ją zniechęcisz i będzie się bała podejść do Ciebie. Tu potrzeba spokoju i cierpliwości
-
- Moderator
- Posty: 808
- Rejestracja: 25 sty 2007, o 13:18
Re: oswajanie szynszyla
Wiesz co najlpeij potrzymaj chwile po wyjeciu z klatki twojego szyszorka a potem daj mu pobiegac i usiądż na podłodze. Moje szynszyle już po chwili wchodzą na mnie, skubią mi uszy, oprawki od oklularów i obgryzają rzeczy. Nie raz zdarza im sie przesiedzieć dłuższy czas w spokoju na brzuchu alebo jak leże na plecach!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość