Pielęgniarstwo Śląski Uniwersytet Medyczny 2015/2016

[nurse_]

Witam,
Zakładam wątek dla wszystkich którzy w przyszłym roku (2015/2016) wybierają się na ŚUM. Ale do wyrażania opinii i przekazywania cennych rad zapraszam również obecne studentki pielęgniarstwa z magicznego ŚUMa

Ja niestety w tym roku się nie dostałam (wiem wiem, pewnie padnie pytania jak to? przecież wszyscy się dostają, no niestety mnie lepiej poszły inne ścisłe przedmioty niż biologia, która była pewniakiem.) No ale cóż, matura może zaskoczyć. Teraz zaczęłam studia na innym medycznym kierunku ale to nie to". Pielęgniarstwo jest moim marzeniem i próbuję za rok

Wszystkich ciekawych, co do rekrutacji, uczelni, książek, wymagań itp. zachęcam do dyskusji. Już trochę wiem o tej magicznej uczelni i z chęcią odpowiem. A tak swoją drogą chętnie poznam przyszłe koleżanki z roku

[elime]

Hej, ja jestem tegoroczną maturzystką. Planuję iść na pielęgniarstwo, ale nie wiem czy konkretnie będzie to ŚUM, pod uwagę biorę jeszcze UJ i UM w Lublinie.
Czy wiesz może jaki był próg pkt w tym roku? Nie mogę niestety znaleźć.

[nurse_]

hej Ja dokładnie tak samo jak Ty brałam pod uwagę ŚUM, UJ, UM Lublin i jeszcze UM Wrocław. Z doświadczenia koleżanek odradzam UJ, niby duży prestiż uczelni ale poniewieranie ludźmi z innego kierunku, tam na szacunek zasługują tylko studenci leku.

Co do progów na ŚUM, było 6 list (jak co roku).
1. 57 pkt
2. 49,5 pkt
3. 48 pkt
4. 46 pkt
5. 45 pkt
6. 44 pkt
z czego cztery były w lipcu i dwie we wrześniu, ale wszystkie z jednego naboru, nie było czegoś takiego jak np. w Łodzi że ogłaszają kolejne logowanie - kolejny nabór. Chętnych było pond 400 osób, a przyjęli ok. 210

[elime]

Słyszałam, że UJ nie jest najlepszym pomysłem, ale do Krakowa mam najmniej problemowy dojazd (2 przesiadki), do tego część rodziny tam jest, więc jednak to Kraków jest najbliższy memu sercu, bo do reszty miejsc nic mnie nie ciągnie.

[nurse_]

Rozumiem Cię elime, ja jestem zakochana w ŚUMie też pewnie dlatego że mam najbliżej, też 2 przesiadki i w ogóle to oczywiste że chce się studiować blisko domu, rodziny, znajomych a nie gdzieś daleko samemu. Życzę powodzenia ! A gdyby jednak decyzja była inna i wybrałabyś ŚUM, to do zobaczenia na jednym roku !

[aga09]

Hej
Ja niestety nie dostałam się w roku 2014 i mam zamiar próbować znowu.
Poprawiam mature z biologii ale na postawie. W tym roku obowiązują już rozszerzenia wiec troche sie obawiam ze mój wynik z podstawy jaki by nie był może nie wystarczyć. Co myślicie ? Czy ktoś też poprawia mature w tym roku ? Myślałam żeby złożyć papiery na pielegniarstwo i położnictwo i jeszcze jakiś inny kierunek niemedyczny - tak na wszelki wypadek. Ale to już ostatecność, jakiś marketing i zarządzanie z braku laku mam nadzieje ze sie uda w tym roku bo na kolejny rok stracony juz nie moge sobie pozwolić

[nurse_]

Aga, my się już znamy z tego forum tylko miałam inne konto. Jestem w takiej samej sytuacji, też poprawiam podstawę, ale spokojnie damy rade (mam nadzieję). Rozmawiałam z panią w dziekanacie i powiedziała mi że w tym roku maksymalna ilość punktów do przyjęcia na wszystkie kierunki wydziału nauk o zdrowiu to 150 pkt. Czyli tak samo jak w 2014/2015. Nie wierzę że licealiści napiszą rozszerzenie perfekcyjnie a jeśli już im tak super pójdzie to pewnie wybiorą lek czy stome. Znów będzie 6 list rankingowych jak co roku i progi będą spadać nawet jeżeli zaczną się wysoko, to pielęgniarstwo nie jest aż tak wybieranym kierunkiem. Myślę że pierwsza lista może być między 60 - 70 pkt. nie więcej a następne już polecą. Weźmy pod uwagę chociaż to że w tym roku otwierają lekarski w 3 nowych miastach (Kielce, Rzeszów, Zielona Góra) co za tym idzie progi w innych miastach spadną - im więcej chętnych na lekarski tym mnie będzie blokować miejsce na kierunkach typu pielęgniarstwo, gdzie idą tylko przezimować. Nie ma co, w zeszłym roku dałyśmy ciała z tą biologią, ale teraz się odkujemy Myślę że napiszę na jakieś 70 - 80 ale pewnie będą przyjmować od nie całych 50, także tym razem się uda

A co do innych kierunków też robię sobie zabezpieczenie i składam na pielęgniarstwo, położnictwo i fizjoterapie na ŚUM Katowice i jeszcze na ratownictwo na ŚUM Zabrze. A gdyby już pech nadal mnie nie opuszczał i nic by nie wypaliło to zawsze zostaję pielęgniarstwo na PWSZ Oświęcim, gdzie przyjmują wszystkich bo tam jeszcze oprócz biologii liczy się jakiś inny wybrany przedmiot. Ale mam nadzieję że jednak będzie to ŚUM Katowice już tak naprawdę niech się dzieje co chcę, pielęgniarstwo i położnictwo są mi najbliższe i któryś z nich najbardziej by mnie cieszył ale fizjoterapią też nie pogardzę - najważniejsze że to zawody medyczne - nie wyobrażam sobie pracy w innej dziedzinie
Aga a Ty bierzesz pod uwagę fizjoterapie ? W tym roku próg spadł do 42p aż żałuje że się nie logowałam w czerwcu, o spokojnie bym się dostała. no ale trudno, jeszcze kilka miesięcy

[elime]

Co do nas maturzystów, od września powtarzają nam w szkole, że nie napiszemy tak dobrze matury jak poprzednie roczniki, chyba że ktoś ma dużo silnej woli i poświęca ogrom czasu na naukę, ponieważ nie mamy fakultetów, więc powtarzanie materiału jest sprawą indywidualną, a utrudnia je fakt, że musimy godzić to z przerabianiem bieżącego materiału, więc o dobre wyniki jest troszkę ciężej, ogólnie sam fakt, że mam 6 biologii tygodniowo i dopiero zaczynamy genetykę, jest przerażający, a jednak mając tyle godzin danego przedmiotu nie mogę sobie pozwolić sobie na nie uczenie się go systematycznie, bo jednak po krótkiej przerwie robią się ogromne zaległości, w nowej ustawie brakuje przedmiotów podstawowych, większość osób już nie lubi przedmiotów na rozszerzeniu z powodu ich ilości, ale chyba nie ma się co dziwić, bo jednak jak klasa mat-ang-geo ma 9 matematyk, 8 angielskich i 6 geografii, to robi się to monotonnie. + fakt, że w tym roku może z 10 osób z mojej szkoły zdaje chociaż jeden inny przedmiot na rozszerzeniu, niż ma na swoim profilu, z czym jest to głównie angielski i polski, o innych nie słyszałam, a w tamtym roku połowa uczniów zdawała przedmioty nie związane ze swoim rozszerzeniem. Wiadomo, że w każdej szkole jest inaczej, ale myślę, że to choć trochę obrazuje co się dzieje.

[nurse_]

elime, to co piszesz dla nas (poprawiających starą podstawę programową) jest obiecujące. A tak swoją drogą to ja jakoś też nie wierzę że wszyscy licealiści napiszą z super wynikiem. Tak samo było jak zaczęła obowiązywać nowa matura w 2005r, też na tej nowości mnóstwo ludzi poległo, a późniejsze lata miały już trochę niższy poziom, przynajmniej tak jest moje odczucie po zrobieniu wszystkich arkuszy z polskiego, angielskiego, matmy i biologii od 2005 do 2014. Wydaj mi się że teraz pierwsza nowa też będzie trudna. Ale mimo to licealistą życzę powodzenia na wszystkich przedmiotach, a sobie życzę tylko takiego wyniku który zagwarantuje mi dostanie się na ŚUM

[aga09]

Ja fizjoterapii nie biorę pod uwagę, jakos siebie w tym nie widzę. No kurcze oby sie udało. A jak stoisz z nauka ?

[nurse_]

szczerze ? to jakoś stoję w martwym punkcie . niby codziennie coś robię, powtarzam, czytam, testy ale tak mi brakuje motywacji nieraz mogę godzinę siedzieć nad książką zanim ją otworzę. Powtarzam głównie z repetytorium Grega, Vademecum Operonu, Fizjologie robię z książek medycznych Traczyk, Górski itp. A co do testów to z książki Tydzień po tygodniu i arkusze z ubiegłych lat. Mam nadzieję że starczy A jak u Ciebie ? Daleko jesteś ? I jaki masz sposób na mobilizację ?

[aga09]

U mnie mobilizacji brak nawet nie zaczęłam, ale to nie kwestia lenistwa tylko raczej głowy zajętej problemami z innych dziedzin życiowych hehe mam plan zacząć jutro , myślę ze przeczytam książkę z LO operon podstawa a potem zacznę repetytorium Grega i vademecum operonu + testy operonowskie. Motywacji brak bo jak patrzę w przyszłość to obawiam sie ze będziemy zapierdzielac jak dzikie konie za 1500 zł i to mnie troche demotywuje jeśli coś robię to wole miec jakieś dobre perspektywy a tak to tak nie wiadomo za bardzo po co to wszystko. Ale nie ma co, zawód jakiś miec trzeba a w innym i tak sie nie widzę wiec jutro zaczynam

[nurse_]

Jeśli już dzisiaj obawiasz się o zarobki w przyszłości i one Cię demotywują, to może przemyśl dobrze czy aby na pewno pielęgniarstwo. Może inny wybór, żeby się potem nie męczyć bo rzeczywistość faktycznie jest niezbyt kolorowa. Ja jestem w 1000000000 % zdecydowana na zawód medyczny (pielęgniarstwo/położnictwo), bo tylko taka praca ma dla mnie sens, bez względu na niskie zarobki. Uważam że najważniejsze to robić to się lubi, o czym się marzy a nie tylko przeliczać forsę, co by mi było po tym jak np. byłabym bizneswoman a nie cierpiałabym tej pracy mimo grubych tysięcy na koncie. Ale fakt pasja pasją ale za coś żyć trzeba i też chciałabym godnie zarabiać - a jak będzie okaże się za 5 lat jak pójdę do pracy. Może coś się zmieni w służbie zdrowia ? Tak czy siak po pielęgniarstwie też są moim zdaniem niezłe perspektywy. Jeśli masz magisterkę po dobrej uczelni, zrobisz kursy, specjalizacje, jakieś studia podyplomowe to i praca w dobrym szpitalu/klinice się znajdzie. Jeśli jesteś w czymś dobry to kiedyś ktoś to doceni. Ja myślę że najbardziej na zarobki narzekają pielęgniarki które dawno temu kończyły licea, albo obecne które porobiły licencjat w zapyziałych prywatnych wyższych szkołach", nie chcę im się dalej szkolić a uważają się za najbardziej pokrzywdzone. Mam dużo koleżanek pielęgniarek i żadna po mgr na Uniwerku Medycznym nie pracuje za ponad 1000zł. Znalazły pracę w szpitalach klinicznych w dużych miastach, edukują się dalej i nie narzekają że mało im płacą. Wiadomo żadna kokosów nie zarobi w tym zawodzie bo taki mamy kraj, taki system, nic nie poradzimy. Nie ma też co porównywać tego zwodu do lekarzy. Lekarz to lekarz, pielęgniarka to pielęgniarka. Różne wykształcenia, poziom wiedzy, umiejętności i zupełnie różna pozycja społeczna, co za tym idzie różne zarobki. Jak słyszę strajki pielęgniarek że lekarze zarabiają kupę kasy, a one grosze to mi się flaki przewracają. Mogły iść na medycynę, studiować 6 lat, robić staże, specjalizacje kolejne 6 lat, doktorat 4 lata itd. . poświęcić średnio 15/20 lat na naukę i też by więcej zarobiły, a nie biadolić i użalać się nad sobą. Ja wybieram świadomie, wiem że majątku się nie dorobię ale jestem przyzwyczajono do przeciętnego życia i to mi wystarczy. Wolę z uśmiechem iść do pracy, do chorych niż z uśmiechem do bankomatu. Wiadomo pieniążki każdy lubi ale wole być spełniona i zadowolona niż bogata. Ale się rozpisałam, tak mnie naszło bo czytałam właśnie coś o strajkach Także Aga przemyśl dobrze i życzę żebyś podjęła dobrą dla Ciebie decyzję