Podręczniki, książki na I rok

[zagubiona90]

juskos91, notatki, kserówki i w sumie chyba mogłabym odsprzedać książki jedynie co to z łaciną bym musiała się dogadać + materiały na płytce . Jeśli masz pytania odnośnie tych materiałów pisz na pw

Jeśli chodzi o wf są 3 możliwości: basen, sala gimnastyczna i siłownia( najlepsza ). Nie masz możliwości wyboru na co będziesz chodził oni pod koniec września tworzą grupy i każdej dopasowują to co chcą . Ja miałam szczęście i miałam 2 semestry siłownie - najbardziej lajtowe według mnie zwłaszcza że siłownia jest w akademiku sala jest na kasztanowej a basen w drodze na kasztany więc trochę fatygi jest. Musisz mieć zaliczone 12 wf w semestrze(chyba, że prowadzący obniży tą ilość ale mało prawdopodobne), zajęcia można odrabiać na różnych grupach( o ile prowadzący Cię wpuści- najgorzej wbić się na siłownie) i na różnych obiektach( tzn. mając siłownie możesz iść na basen lub sale).

[daria_245]

a nie wie moze ktos jak jest z wf na analityce na uj?

[vuze]

Ja wiem tylko jak jest z przedmiotami z anala we wrocławiu jak coś pytać

[daria_245]

a moze wiesz jakie materialy sa przydatne na tym kierunku, do czego warto sie wczesniej przygotowac, albo mniej wiecej jakie przedmioty sa najciezsze ogolnie na tym kierunkuto chyba jest podobne na uczelniach (ja jestem na uj).

[vuze]

Jeśli chodzi o I rok. Najcięższa to jest chemia organiczna. Dużo analiz,często ciężkich do wykrycia.
A najprzyjemniejsza jak dla mnie [prócz anatomii:P] była chemia analityczna. Wszystko robiło się wolno, dokładnie. Zawsze wychodziłam po laboratoriach taka wypoczęta:) Miło wspominam.

[fizolof123]

a biofizyka ? Studenci mnie przed tym przestrzegaja.

[daria_245]

ja tez mam uprzedzenia do biofizyki: exilim, mam jeszcze pytanie czy ta chemia na analityce moze byc przydatna jezeli chce poprawiac mature z chemii w przyszlym roku
fizolof123, ty tez na analiykegdzie jesli mozna wiedziec?

[fizolof123]

Tak ja tez na analityke i wyladowalem w Białymstoku

[vuze]

fizolof123, powiem jak było we Wrocławiu,tam nie mieliśmy na biofizyce żadnego rozwiązywania zadań. Jest ona nawet przyjemna, ale trzeba wszystko wkuć,bo to zazwyczaj pamięciówa, z serii jakie jony przepływają przez błonę, prawa,wzory osobiście nie lubiłam zajęć z rezonansu,rtg bo nam zbyt wiele,nie tłumaczyli. Biofizyka wcale straszna nie jest jak straszą:)

daria_245, nie wiem jak to wygląda na innych uczelniach. Ale wiadomości, które jakoś mogły przydać się do matury,to były z wykładów z chemii nieorg.,bo to typowe pojęcia typu: rozpuszczalność, IR, układ pierwiastków itd. I ćwiczenia z podstaw obliczeń chemicznych i analitycznych, nauczyły mnie logicznego myślenia przy rozwiązywaniu zadań.
A tak to marnie, musisz sama usiąść i popracować, rozwiązywać zadania i robić maturki,aby poprawić:)

[daria_245]

a ty startujesz na lek?, tylko rok studiowalas analityke

[vuze]

Tak, startuję na lek.
Byłam na analu rok z myślą, że a nuż mi się spodoba. Jednak przeliczyłam się nie opłaca mi się tam być, skoro nie chcę być analitykiem, a na siłę nie zamierzam się już zmuszać.

[daria_245]

[imagiine]

fizolof123, powiem jak było we Wrocławiu,tam nie mieliśmy na biofizyce żadnego rozwiązywania zadań. Jest ona nawet przyjemna, ale trzeba wszystko wkuć,bo to zazwyczaj pamięciówa, z serii jakie jony przepływają przez błonę, prawa,wzory osobiście nie lubiłam zajęć z rezonansu,rtg bo nam zbyt wiele,nie tłumaczyli. Biofizyka wcale straszna nie jest jak straszą:)

Taka biofizyka to marzenie U nas wyglądało to tak, że na wykładzie nie było żadnych zadań (tylko masa wzorów do zapmiętania), na laboratoriach tak samo, po czym pzychodzimy na egzamin a tam praktycznie same zawiłe zadania (bez żadnych abcd) Niektórzy się podratowali gieładami ale więszkość i tak poległa dlatego dla mnie nie było jakiejś większej różnicy między fizyką licealną a biofizyką.

Co do chemii to oczywiście nieorganiczna i organiczna się przydają, z analitycznej umiejętność liczenia zadań. U nas laboratoria przeciwnie, organiczna bardzo ciekawa - kontruowaliśmy zestawy do krystalizacji, dystalizacji, towrzyliśmy barwniki, aspirynę itd., na analitycznej ciągłe wykrywanie kationów i anionów - umierałam z nudów.