Podręczniki- lekarski I rok

[Anielka]

generalnie Grzybu123 ma rację, ja z eko miałam tylko poszczególne działy skserowane bo i tyle się przydaje na kartk/koło.

[godziasia]

wygląda więc na to, że ja biologię przeszłam jakimś szczęśliwym trafem

[lot_named]

do histologii, embriologii i cytologii Sawicki ? (czy będzie dobre wydanie z 1997?) +lt. ?

[Ziomek123]

Przez jaki okres czasu potrzebny jest Bochenek na studiach? Przez rok czy więcej? Opłaca się kupić nowy zestaw za 340zł?

[godziasia]

do histologii, embriologii i cytologii Sawicki ? (czy będzie dobre wydanie z 1997?) +lt. ?

tego nie wiem, nie spotkałam nikogo kto miałby takie starsze wydanieale histologia nie jest nauką, która się rozwija aż tak prężnie, żeby co roku dodawać coś nowego do podręcznika.

Przez jaki okres czasu potrzebny jest Bochenek na studiach? Przez rok czy więcej? Opłaca się kupić nowy zestaw za 340zł?

nie, lepiej jest wypożyczyć go z biblioteki. Szkoda pieniędzy.

[lot_named]

Aha dziękuję a do histologii starczy tylko Sawicki?

[attyde]

lot_named, spokojnie wystarczy. Dużo osób uczy się z Cichockiego i też dawali radę, także wybór należy do Ciebie Do egzaminu polecam jednak Cichockiego, niektóre pytania były idealnie pod niego.

[Grzybu123]

Z pierwszych dwóch lat żadna książka się nie przydaje. Z anatomii tak przekatują że i tak najważniejsze rzeczy będzie się pamiętać. A to co praktyczne z anatomii w klinice będzie wałkowane na innych przedmiotach tak więc ostatecznie książki (a już ZWŁASZCZA BOCHENKI) należy wypożyczyć (jak radzą przedmówcy).

Z histologii polecam Cichockiego z Sawickiego zwłaszcza z nowszych wydań nauka wcale mi nie rozjaśniała co z tej histologii powinnem umieć.

Pozdrawiam.

[AleksandraK]

Ja do histologii polecam Cichocki+ Zabel. Sawicki to masa niepotrzebnych szczegółów.

[krisofis]

histologia nie jest nauką, która się rozwija aż tak prężnie, żeby co roku dodawać coś nowego do podręcznika.

Myślę, że spokojnie znalazłyby się osoby, które by z tym polemizowały Nasza koleżanka z grupy miała na początku roku akademickiego starego Sawickiego (nie dam głowy, który to był rocznik, ale z biblioteki) i ta pozycja w wielu kwestiach różniła się od ostatnich wydań.

Ja z kolei Cichockiego nie polecam, przejechałem się na nim na całej linii. Ale myślę, że to jest kwestia indywidualna. Dla większości Skawiny na anatomii są zbawieniem, a dla części utrapieniem.

Nawiązując jeszcze do Graya, który się w powyższej dyskusji przewinął - nie polecam go jako podręcznika wiodącego, ponieważ jest to pierwsze wydanie polskie i niestety ma sporo błędów. Świetnie za to może zastąpić atlas. Jeżeli ktoś chce go kupić, nie spieszcie się z wycieczką do księgarni - mnóstwo osób z poprzedniego pierwszego roku go kupiło i spodziewam się, że przynajmniej część będzie się chciała tego pozbyć

[Stalowy]

Histologia jest bardzo ściśle związana obecnie z onkologią - która tą starą histologię ciągnie jak skośnooki riksze w Szanghaju

My mieliśmy przez katedrę wymóg uczenia się z Wheatera (wydanie 2010), czasem zaczepiali o różne nowości z niego. Faktycznie całkiem sporo było tych niuansów (pierwszy z brzegu: zmiana w podziale gr. prostaty z płatów na strefy). Należą się brawa dla katedry za to, że kupiła do czytelni 20 egzemplarzy. Z dostępem nie było problemu (a suma sumarum kilkanaście osób i tak kupiło sobie własnego)

[Adam1990]

My tzn. która uczelnia? Bo łódzki zakład jest chyba bardziej konserwatywny

[godziasia]

Chyba chciałeś, Adam1990, powiedzieć zakonserwowany tam się chyba nic nie zmienia, włącznie z prowadzącymi.