Raczej niewielu z nich chce robic podyplomowki z byc diagnostami bo i po co. A analitykom trudniej bedzie siedouczyc z farmakologii chemii lekow itd. niz farmaceucie z zajec ktore miala analityka a farmacja nie.Biochemister pisze:Póki co, to farmaceuci mogą zostaćpseudodiagnostami
Ok farmacja nie ma wielu zajec ktore sa na analityce i odwrotnie bo to sa dwa rozne zawody. Ale niektore pracownie maja faktycznie i polowe krotsze (chemia nieorganiczna, organiczna, analityczna) ale Im to po prostu nie jest potrzebne Oni maja co innego. I zgadzam sie z Toba to nie powinno dzialac w zadna strone jak ktos chce byc farmaceuta to niech idzie na farmacje jak ktos chce byc diagnosta niech idzie na analityke i robi to do czego go studia przygotowaly a nie kazdy kombinuje jak tylko moze.Niektóre ma dłuższe analityka, wielu zajęć nie ma farmacja. Po prostu to są inne kierunki, zbudowane na jednej bazie, cokolwiek zróżnicowanej i nie widzę powodu dlaczego miałoby to działać tylko w jedną stronę (w ogóle nie powinno działać w żadną stronę, nie rozumiem takich skrótów w biegu do uprawnień zawodowych).
Okej, ale dlaczego w takim razie aptekarzem nie może zostać chemik chociażby? Może też sobie będzie świetnie radził
Watpie czy w ogole bedzie sobie radzil bo niby jakim cudem skoro na oczy nie widzial ani chemii lekow ani farmakologii ani TPLu wiec pojecia by nie mial.
Nie dla wszystkich takie oczywiste jak mi kolezanka z analityki mowi ze po studiach zrobi sobie rocznykurs i tez dostanie mgr farmacji i bedzie miala te same uprawnienia to mnie cos trafia i nawet nie chce mi sie z nia dyskutowac bo ona i takwie lepiej to po co strzepic sobie jezyk.Morfeusz pisze:Niby oczywiste ale popłoch jest.