u moim mieście w szpitalu specjalistycznym na o/ wewnętrznym i o/ kardiologii. Na początku było ciężkoMorfeusz pisze: Kaamil gdzie masz praktyki?
, ale już jest chyba ok.Morfeusz pisze:a mnie niezbyt - dla studenta 1 roku, którego doświadczenie kliniczne jest zerowe takie informacje są w zasadzie zbędne. Nikt Ci i tak nie pozwoli zbadać pacjenta z podejrzeniem wyrostka albo przeprowadzić cięcia przy apendektomii. Inna rzecz, że autorzy podręczników sami nie wiedzą gdzie ten punkt dokładnie leży przez co jest niemiarodajny klinicznie (lepszy jest punkt Lanza). Najlepsza wiedza to taka, którą można wykorzystać klinicznie Polecam ćwiczenie robienia wkłuć na pijakach - jak będziesz miał szczęscie nauczą Cie kaniulować tzw. żyłę anestezjologiczną.
a tu się zdziwisz . Mieliśmy szczęście, bo zaopiekował sie nami lekarz, a nie pielęgniarka jak być powinno i kazał kupić słuchawki i sie uczymy osłuchiwać i nam robiwykłady o badaniu fizykalnym. Osłuchiwaliśmy już serce, płuca, badanie nn. czaszkowych, opukiwanie i osłuchiwanie brzucha pacjentów co im wątroba lub seldizona spod łuku żebrowego wystaje - na pewno dla lekarza sa to jakieś banały, ale nam się bardzo podoba, bo jakoś ciągle mierzenie ciśnienia, latanie na badania (choć niektóre jak gastroskopia czy echo serca są ciekawe do popatrzenia) i toalety chorych nie należą do najciekawszych zajęć.
Pacjenta z wyrostkiem nie mieliśmy w tym tygodniu, ale pewnioe jakby był to bym nas doktor zawołał ale był pan z POchP (ciekawy do osłuchania), zapalenia płuc i marskości wątroby to chyba tam norma. Co do wkłuć to narazie zrobiłem jedno podskórne, ale już w poniedziałek moja kolej w gabinecie zabiegowym to się nauczę mam nadzieję .
ps. Co to ta żyła anestezjologiczna, bo chyba pierwsze słyszę? Wątpię, czy nam sie dadzą nawet tam wkłuć, bo pielęgniarki chyba nam jeszcze na tyle nie ufają. zpdr.