Chciałby ktoś studiować w UK?

[Padre Morf]

Savok ale to nie dotyczy tylko Szkotów bo nieraz i 2 Anglików sie nie może ze sobą dogadać

[Savok]

Dobra, ale anglicy uwazaja, ze szkoci nie mowia po angielsku. Jak pogadac z kims z Glasgow, niedajbog z taksowkarzem, to tez sie do takiego wniosku dochodzi

[Padre Morf]

pracowałem ze Szkotem i łatwiej mi sie z nim było dogadać niż Amerykaninem z Arizony, który wiekszość wypowiedzi kończył tekstem:ju noł łocz aj min ja? ja?". Oprócz tego nie mówił yes tylko yep, yep.

[ Dodano: Czw Lip 10, 2008 13:03 ]
Najłatwiej sie było dogadać z Hindusami

[Mårran]

Najłatwiej sie było dogadać z Hindusami

Mam podobne wrażenia z językiem ang, Poza tym dobrze szła mi rozmowa z Hiszpanem ^^

[Savok]

Oprócz tego nie mówił yes tylko yep, yep.

Szkoci mowiaOkey-doc!

[yeast]

Savok ale to nie dotyczy tylko Szkotów bo nieraz i 2 Anglików sie nie może ze sobą dogadać

Nie przesadzajP. Fake jest, że Anglicy mają czasem problem ze zrozuieniem Szkota, ale 2 tygodnie wystarczają, żeby się przestawić. To może oczywiście zależeć od poziomu języka, z którym się przyjeżdża. Trzeba też wziąć poprawkę na to, że ten język jest językiem wykładów, egzinów i pisania prac (można dostac niższe oceny przy erytorycznej poprawności jeśli a się problemy z gramatyką i ortografią). Ale z tego co mi mówili, mając B z Cambridge Proficiency pisałam prace na poziomie nativeów, wiec nie jest tak źle.

[ Dodano: Pią Lip 11, 2008 21:37 ]
Co do Hindusów, to z nimi miałam najgorszy problem. Zdecydowanie najłatwiej mi zrozumieć Anglika albo Aerykanina, chyba, że mówi jakimś slangiem.

[Nitka]

Słyszałam, że w UK jest ograniczenie dla studentów dotyczące pracy, do 15h w tygodniu. Więc pewnie za wiele się nie zarobi, jeśli dojdzie do tego samo studiowanie, na które przede wszystkim trzeba poświęcić swój czas. A jeśli ktoś nie otrzyma od rodziców pieniędzy, to już chyba może się z takimi studiami pożegnać, prawda?

[DK]

Nie słyszałam o takim ograniczeniu. Co prawda uczelnie RADZĄ zeby nie pracowac na wiecej niz 10-20h na tydzien(to zalezy od uczelni i liczby zajec) bo moze to przeszkadzac w nauce, ale sa ludzie co pracuja na cały etat i studiuja i tez daja rade. z reszta tam prawie kazdy pracuje na studiach, bo zycie jest drogie.

[owsik]

Podobno caly system edukacji w UK jest ogolnie latwiejszy ze wzgledu na to ze uczy sie bardziej praktycznych rzeczy . ale jak to odniesc do poszczegolnych kierunków studiów to juz nie wiem a co do pracodawcy to mysle ze bylby wniebowziety majac pracownika który ukonczyl studia w UK. Zawsze bylaby to osoba niezle wladajaca jezykiem angielskim a wiadomo ze w obecnych czasach jest to praktycznie niezbedne na wielu stanowiskach

moge ci powiedziec sporo na temat studiow w Anglii
moj brat tam studiuje
1 na poczatku szok -wykłady ,cwiczenia wszystko w jezyku angielskimpotem dochodzisz do wszystkiego , bo wszystko masz gotowe zadnych długopisow zeszytów -pełmna elekteronika
2 bardzo mili i wrecz przyjazni wykładowcy -od pierwszej chwili jestes z nimi na TY
3 wyznaja taka zasade zeby studentowi chciało sie uczyc musi być szczęsliwy !
4 pracowac musisz i to od poczatku ,prace oddawac w terminie bo tracisz na ocenie ,ale zawsze mozesz sie poprawic
5na 1 rok musisz miec wiecej kasy ,bo mało kto pracuje i studiuje -cos kosztem czegos !
za studia płaci -pozyczka rzadowa
ale samo utrzymanie to kosztuje sporo po miasteczku porusza sie busami uniwersyteckimi -za darmo,albo za mała opłata
na nastepnych latach zdecydowanie lepiej

aha u niego srode wolna -dzien sportu i wypoczynku jezdzi i zwiedza anglie ,szkocje był tez w amsterdamie !wszystko w ramach dotacji z uczelni pewno bo on płaci jakies symboliczne kwoty ja ci cos interesuje to pisz