Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: Padre Morf »

elliott pisze:Fakt. Może rodzona matka mnie po prostu bajeruje
no właśnie te rozliczne imprezy to prawda
elliott
Posty: 206
Rejestracja: 14 maja 2008, o 16:15

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: elliott »

Aaa, myślałam że ten śmiech to przejaw ironii był W takim razie luzzz
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: Padre Morf »

elliott pisze:Aaa, myślałam że ten śmiech to przejaw ironii był W takim razie luzzz
jak mieszkasz w akademiku to możesz imprezować dzień w dzień - zawsze jest sie do kogo wkręcic.
elliott
Posty: 206
Rejestracja: 14 maja 2008, o 16:15

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: elliott »

W akademiku mieszkać nie zamierzam, ale myślę, że to nie będzie wielka bariera antyimprezowa
Awatar użytkownika
Mahora
Posty: 125
Rejestracja: 29 lip 2008, o 14:02

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: Mahora »

Mój brat skończył medycynę 3 lata temu i patrząc na jego pilna naukę to takowa była, ale tylko podczas sesji. Ma dziewczynę, a w zasadzie już narzeczoną, która w tym roku kończy medycynę, poznali sie na studiach, więc wypowiedzi, że grozi nam samotność są mocno przesadzone. Z jego rocznika na studiach sporo kumpli się pożeniło z pannami poznanymi na roku.
Mówi się, że to samobój brać sobie za małżonka kogoś tez z zawodu lekarza, ale dla mnie to tylko gadanie. Praca czasochłonna momentami, ale kto powiedział, że będzie łatwo. Trzeba sobie umieć radzić.
Jak ktoś potrafi to znajdzie czas na wszystko, i na naukę, i na imprezy i na amory. A jak komuś nie wychodzi w związkach to czy to liceum i czy studia to żadna różnica, bo zwyczajnie nie trafił na kogoś dla siebie.

Tak czytam wypowiedzi niektóre i kojarzą mi słowa mojej mamy, która odwiecznie nabija się z kobiet co szukają mężów. Mam nadzieję, że kobiety wypowiadające się tu nie idą na studia szukać obrączki na palec
1989ewelina1989
Posty: 63
Rejestracja: 16 maja 2008, o 19:10

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: 1989ewelina1989 »

W temacie który rozpoczynałam chodziło mi głównie o czas dla tego Kochanego. studiując lekarski i już po, bo mój chlopak uważa, że jak już idę na medycynę, to nie będę mieć dla niego czasu.
Awatar użytkownika
a_niap
Posty: 1613
Rejestracja: 21 lip 2008, o 16:02

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: a_niap »

Niestety ma racje. No chyba ze jestes super zdolna i nie musisz sie duzo uczyc zeby umieć
Awatar użytkownika
Mahora
Posty: 125
Rejestracja: 29 lip 2008, o 14:02

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: Mahora »

Nieprawda! Nie dołujcie dziewczyny!

Ewelino, będziesz mieć czas, tylko dobra organizację będziesz musiała u siebie wyrobić
elliott
Posty: 206
Rejestracja: 14 maja 2008, o 16:15

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: elliott »

Jak kocha to poczeka i będzie miał szacunek do tego co robisz i czego się uczysz.

Zawsze się da. Tylko, jak powiedziała koleżanka przede mną, organizacja. Ale nie mądrzę się, bo sama przekonam się w październiku.
MatiGl
Posty: 397
Rejestracja: 3 wrz 2007, o 10:24

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: MatiGl »

mi znajomy lekarz jak się pytałem gdzie iść na medycynę to powiedział, że ta ilość nauki jest mocno przesadzona i on nigdy nigdzie nie wypił więcej wódki niż na studiach to że praktykuje abstynencję to swoją drogą, ale imprezy też są:p
Imperfana
Posty: 225
Rejestracja: 9 lip 2007, o 18:23

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: Imperfana »

Jezusicku, toż to farmazony same. Mojemu facetowi Adam Bochenek odbił dziewczynę tylko na dwa sobotnie wieczory w skali całego roku.
Powiem więcej- obydwie swoje gały z biofizyki zebrałam w poniedziałki poprzedzone weekendami spędzonymi we własnym tylko towarzystwie.
W kręgu moich znajomych zjawisko to tłumaczy się jako objaw i następstwo SPW.
Nie pytajcie, głośno nie powiem
tygrysiczka
Posty: 99
Rejestracja: 14 wrz 2006, o 16:13

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: tygrysiczka »

Imperfana pisze:Powiem więcej- obydwie swoje gały z biofizyki zebrałam w poniedziałki poprzedzone weekendami spędzonymi we własnym tylko towarzystwie.
W kręgu moich znajomych zjawisko to tłumaczy się jako objaw i następstwo SPW.
Nie pytajcie, głośno nie powiem
Awatar użytkownika
doktorka
Posty: 1679
Rejestracja: 15 lip 2008, o 18:19

Re: Medycyna, a życie prywatne-rodzina itp.

Post autor: doktorka »

moj chlopak jakoś żyje, a nawet mieszka nie w Poznaniu, tylko 30km od Poznania, fakt faktem nie widzimy sie codziennie, ani nawet co 2 dzien]

niezliczone imprezy przez te dwa lata.jakies 5 bym naliczyla]


Morfeusz, okulistyka? moja mama jest okulista, bez operatywy (tylko zabiegowka), ma swoj NZOZ i optyka i rodzina widuje ja mniej wiecej po 21 codziennie] takze wydaje mi sie, ze nie mozna powiedziec, ze jakas specjalizacja jest luzna a jakas nie, bo to zalezy co w zyciu robisz. poza tym w czasie specjalizacji brak czasu jest chyba porownywalny na kazdej specjalizacji.

jasne, ze nie ma co przesadzac, Morfeusz dla ludzi przyzwyczajonych juz to nic wielkiego ten zapieprz, ale przypomnij sobie jak na 1 roku odkrywales, ze mozna nauczyc sie 100 stron z dnia na dzien]
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości