Morfeusz pisze:Ajk tam takie gadanie. W USA jak lekarz dobrze mówi po angielsku to jest wielki sukces.
Bez przesady. Poza tym mówimy o polskich lekarzach w Polsce.
Kaamil pisze:jak kochasz języki to idź na lingwistykę? ja nie widze pwoodu znajomosci 2 jezyków rpzez każdego lekarza, po co niby?
może dla ciebie istotniejsza jest znajomość języków niż tego jak leczyć ludzi.
Czyżby czuły punkt? Na lingwistykę się nie wybieram, a języki są mi potrzebne właśnie po to, żeby zdobyć większą wiedzę o tym jak leczyć ludzi.
Ale to już zależy od człowieka.
Niektórym wystarczy ukończyć polską uczelnie medyczną i rozpocząć pracę, nawet tylko i wyłącznie ze znajomością języka polskiego.
Inni wyjeżdżają jeszcze na praktyki m.in do USA, Niemiec, czytają medyczną prasę zagraniczną żeby być na bieżąco, wyjeżdżają na zagraniczne konferencje. Lingwistyki nie kończą a i tłumaczy zapewne też ze sobą nie biorą. Fakt, że najbardziej przydaje się angielski, ale angielski to już podstawa właściwie w każdym zawodzie. Ale jak ktoś chce coś więcej. Znam wielu lekarzy, którzy mają tłumy pacjentów nie tylko dlatego, że są dobrzy w tym co robią, ale też dlatego, że mają sprzęt, nowe leki, o których nie ma pojęcia reszta (narazie). A dowiedzieli się o tym z prasy francuskiej, niemieckiej, pojechali, zdobyli to i - co tu dużo mówić - mają przewagę nad innymi.
Teraz już wszystko zależy od pacjenta, do jakiego specjalisty się uda